19 września ukaże się Silva rerum II.
Silva rerum I recenzowałam tutaj (klik)
Bestsellerowa saga o burzliwych dziejach polsko-litewskiej rodziny na tle wielkiej wojny północnej
Anno Domini 1707. Rotmistrz Jan Izydor Narwojsz zarządza zrujnowaną twierdzą Radziwiłłów w Birżach. Skoszarowani wraz z Litwinami ich sprzymierzeńcy Moskale zamiast utrwalać pokój pustoszą okolice i tylko wódka oraz szantaż pozwalają mu trzymać ich w ryzach.
Z Birż do Milkont, starego i zaniedbanego dworu Narwojszów położonego w sercu pradawnej kniei, młody dziedzic rodu śle czułe listy do żony. Anna Katarzyna schroniła się tutaj przed wojenną zawieruchą. Teraz będzie musiała stawić czoła klęsce nieurodzaju, wielkiemu głodowi, szwedzkim dezerterom i własnym zgubnym namiętnościom.
Barokowe Wilno leczy rany po przejściu wojsk szwedzkich, pożarze, gwałtach i plądrowaniu żołdaków Karola XII. Do wrót miasta puka czarna śmierć… I nawet czcigodny Aaron Gordon, były medyk królewski, okaże się bezsilny wobec potęgi Morowej Dziewicy i jej upiornej danse macabre.
Trupy piętrzą się na ulicach, a smród palonych ciał jest nie do zniesienia. Krążą pogłoski o aktach kanibalizmu. W tym piekle staruszka Urszula z Narwojszów Birontowa zmaga się nie tylko z bolesnymi wspomnieniami. Walczy też ze śmiercią na wielu frontach, także rodzinnym – rodowi Narwojszów grozi bowiem wygaśnięcie. Czy Urszula wygra swój pojedynek ze śmiercią? Czy Narwojszowie przetrwają wojnę i dżumę? Dlaczego to, co najbardziej istotne nigdy nie znalazło miejsca na stronach ich rodzinnej sylwy? Kto kieruje tym światem, który wyszedł z kolein? Niepojęta wola Boża czy zwykły przypadek?
Ta barwna opowieść o dziejach szlacheckiej rodziny z Litwy jest też urzekającą wedutą Wilna, miasta wielu kultur, języków i tradycji oraz niezwykle sugestywnym, odmalowanym z imponującym znawstwem tematu obrazem epoki, w której tylko krok dzieli grzech od świętości, a wszechobecne odczucie „marności nad marnościami” nie przeszkadza ludziom oddawać się cielesnym żądzom i wyciskać życie jak dojrzałą, tryskającą sokiem brzoskwinię. Tło wielkiej tragedii nie przesłania jednak piękna i triumfu ludzkiej duszy.
Bestsellerowa saga o burzliwych dziejach polsko-litewskiej rodziny na tle wielkiej wojny północnej
Anno Domini 1707. Rotmistrz Jan Izydor Narwojsz zarządza zrujnowaną twierdzą Radziwiłłów w Birżach. Skoszarowani wraz z Litwinami ich sprzymierzeńcy Moskale zamiast utrwalać pokój pustoszą okolice i tylko wódka oraz szantaż pozwalają mu trzymać ich w ryzach.
Z Birż do Milkont, starego i zaniedbanego dworu Narwojszów położonego w sercu pradawnej kniei, młody dziedzic rodu śle czułe listy do żony. Anna Katarzyna schroniła się tutaj przed wojenną zawieruchą. Teraz będzie musiała stawić czoła klęsce nieurodzaju, wielkiemu głodowi, szwedzkim dezerterom i własnym zgubnym namiętnościom.
Barokowe Wilno leczy rany po przejściu wojsk szwedzkich, pożarze, gwałtach i plądrowaniu żołdaków Karola XII. Do wrót miasta puka czarna śmierć… I nawet czcigodny Aaron Gordon, były medyk królewski, okaże się bezsilny wobec potęgi Morowej Dziewicy i jej upiornej danse macabre.
Trupy piętrzą się na ulicach, a smród palonych ciał jest nie do zniesienia. Krążą pogłoski o aktach kanibalizmu. W tym piekle staruszka Urszula z Narwojszów Birontowa zmaga się nie tylko z bolesnymi wspomnieniami. Walczy też ze śmiercią na wielu frontach, także rodzinnym – rodowi Narwojszów grozi bowiem wygaśnięcie. Czy Urszula wygra swój pojedynek ze śmiercią? Czy Narwojszowie przetrwają wojnę i dżumę? Dlaczego to, co najbardziej istotne nigdy nie znalazło miejsca na stronach ich rodzinnej sylwy? Kto kieruje tym światem, który wyszedł z kolein? Niepojęta wola Boża czy zwykły przypadek?
Ta barwna opowieść o dziejach szlacheckiej rodziny z Litwy jest też urzekającą wedutą Wilna, miasta wielu kultur, języków i tradycji oraz niezwykle sugestywnym, odmalowanym z imponującym znawstwem tematu obrazem epoki, w której tylko krok dzieli grzech od świętości, a wszechobecne odczucie „marności nad marnościami” nie przeszkadza ludziom oddawać się cielesnym żądzom i wyciskać życie jak dojrzałą, tryskającą sokiem brzoskwinię. Tło wielkiej tragedii nie przesłania jednak piękna i triumfu ludzkiej duszy.
We wrześniu Kristina Sabaliauskaitė odwiedzi Polskę.
Nie czytałam jeszcze pierwszej części. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa historia... choć nigdy o niej nie słyszałam...
OdpowiedzUsuń