czwartek, 24 maja 2018

Granatowe mundury - Sabine Hofmann, Rosa Ribas

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 4,5/6
Granatowe mundury, to niezbyt gruba, ale doskonale napisana książka. Jest ona 3. tomem trylogii Ana Marti.
Ana Marti to młoda dziennikarka, która rozwiązuje zagadki kryminalne i przez przypadek przeszła od pisania trochę infantylnych plotek do rubryki kryminalnej w jednej z gazet. 
Niby banalne, ale książki z tej serii mają w sobie coś więcej. Jest to fakt świetnego nakreślenia obrazu Barcelony lat 50. XX wieku. 
Akcję śledzimy na przestrzeni lat od 1952 do 1959 roku w okresie, który dla całej Hiszpanii, w tym także stolicy Katalonii, był wyjątkowo trudny.
Zagadka kryminalna jest hmmm bardzo średnia, zakończenie często takie sobie, ciekawe, ale mało kryminalne. Jednak nie to jest w tej trylogii najważniejsze. 
Liczy się mistrzowskie oddanie realiów życia w 5. dekadzie XX wieku w jednym z najciekawszych miast świata. Sprawia ono, iż od lektury trudno się oderwać. 
Autorkom udało się genialnie nakreślić ponurą atmosferę Barcelony za czasów Franco, narastający strach, terror, mroczną codzienność bez światełka w tunelu. 
Rozwiązywana przez młodą dziennikarkę kolejna zagadka kryminalna (w każdym tomie inna) jest tylko dodatkiem do ukazania codziennej grozy, jaka była udziałem ogromnej rzeszy Hiszpanów, to jak próbowali w różnorodny sposób poradzić sobie z reźimem. 
Co istotne bohaterowie ukazani we wszystkich trzech tomach to zwyczajni ludzie, tacy jak ja czy wy, tacy hiszpańscy Kowalscy. Brrr..aż strach, gdy czyta się o tym, co mogło spotkać przeciętnego Hiszpana.
Do tego dochodzi powiązanie z zagadką z przeszłości. Wszystko to tworzy razem ciekawy klimat i książki, które mogę wam szczerze polecić. Jeżeli lubicie dobrze nakreślone realia społeczno-polityczne, a nie będziecie oczekiwać porywającego kryminału, jestem pewna, iż cala trylogia Ana Marti przypadnie wam do gustu. 


Książki (także ebooki) do kupienia w doskonałej cenie tutaj (klik)  


 

1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.