poniedziałek, 23 października 2017

To - Stephen King

Wydawnictwo Albatros, Ocena 6/6
Recenzja mojego męża.
 

To to bez wątpienia, najlepsza i najobszerniejsza książka Kinga. Przy tym niczym kałuża z błotem, albo jakieś bagno wciąga, z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej wciąga.
Na dodatek cała historia na długo zostaje w pamięci. Ja przynajmniej przez długi czas miałem takie surrealistyczne uczucie, że klown jest obok mnie.
Po raz pierwszy przeczytałem książkę ponad 20 lat temu. To była niesamowita lektura. Do dziś pamiętam, jak wielkie wrażenie wywarła na mnie ta historia. Gdy teraz po latach zobaczyłem filmowe wydanie To na liście nowości postanowiłem wrócić do książki i sprawdzić, jak odbieram ją po latach.
Treści nie będę wam opisywać, nie ma to sensu. Brulb, większe lub mniejsze streszczenie może każdy sobie znaleźć w sieci. Chcę tylko tak ogólnie napisać o książce o moich odczuciach.
Po 20 latach od 1. spotkania z dziećmi z Derry w stanie Maine, historia, jej sposób przekazania, cała magia i zło To, nic nie straciły na swojej sile. Porywa, wręcz powala sama historia, jak i sposób jej napisania przez Kinga. Stephen King to jednak świetny pisarz. Nic dziwnego, że każda jego książka określana jest mianem - bestseller.
W trakcie lektury To czas zwalnia, historia pochłania, wszystko wokół jest nie istotne. Tym samym chciałbym przestrzec, nie jest to lektura dla osób szukających czytadła z akcją na zasadzie zabiligoiuciekł. W To nie ma nagłych, dynamicznych zwrotów akcji, nie ma pędzącej fabuły, wszystko jest zupełnie inne. Wszystko dzieje się powoli, a ponad 1000 stron daje autorowi spore pole do popisu.Czytamy strona po stronie i nagle zauważamy, że już jest noc, a powolna lektura (której spory plus to - jak to u Kinga- plastyczne opisy ) wciągnęła nas w coś całkowicie nieoczekiwanego, innego od tego, co już znamy.
Dodatkowo smaczku dodają bardzo ciekawie nakreślone postaci. Każda z nich inna, każda unikalna, każda mająca w sobie to coś.
Liczne wątki poboczne, z których żadne nie znika, żaden nagle nie zostaje urwany, a każdy zostaje doprowadzony do końca.
Trochę niezbyt (przed 20 laty i teraz) podoba mi się samo zakończenie. Ja rozwiązałbym całą sprawę inaczej. Jednak to nie ujmuje niczego książce.
To to świetna lektura, genialnie skrojona, mistrzowsko poprowadzona, nic nie tracąca, gdy czyta się ją ponownie po xxx latach. Jestem przekonany, iż to pozycja uniwersalna, książka dla kobiet jak i dla męźczyzn, w wieku 18 jak i 80 lat.
Gorąco polecam i niech mi ktoś odpowie- jak King to napisał, jak nad tym To zapanował, jak się nie pogubił?!


7 komentarzy:

  1. Kochani, fajnie, że recenzujecie książki, ale podawajcie nazwisko tłumacza. Bądź co bądź ktoś się porządnie napracował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, korekta też się napracowała, często grafik. Czy ich nazwiska też podawać?

      Usuń
  2. Czytałam jedynie "Buick 8" Kinga - książkę ledwo wymęczyłam, bo była strasznie nudna. Niemniej wierzę, że autor potrafi mnie jeszcze zaskoczyć i porządnie przestraszyć, dlatego pewnie "To" mogłoby wywrzeć na mnie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ani nie najlepsza, ani nie najgrubsza. "Bastion" ma nieco więcej stron i on jest najobszerniejszy. ;) Ale to mało ważne. Popziom to już kwestia indywidualna gustu - dla mnie w "To" jest niemal wszystko świetnie, poza beznadziejną sceną seksualną i jeszcze jedną na koniec, które zepsuły ogólny obraz. Pod tym względem podobał mi się bardziej "Bastion". Ale też obie książki czytałem z 8 lat temu i w przyszłym roku chciałbym sięgnąć ponownie i zweryfikować pierwsze wrażenia z aktualnymi. :) W każdym razie jakby nie było jest to na pewno jedna z najbardziej reprezentatywnych i najlepszych książek SK, która dowodzi jasno, że pisarzem jest rewelacyjnym. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam już kilka książek Kinga, ale "To" mam jeszcze przed sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam bardzo dawno temu. Ciekawe czy za drugim razem wydałaby mi się równie dobra.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bez wątpienia jedna z najlepszych książek Kinga. Przeczytałem ją ze trzy razy i zawsze była to świetna lektura.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.