wtorek, 3 października 2017

Hodowca świń - Anna Zacharzewska

Wydawnictwo Burda Książki, Moja ocena 6/6
Bardzo dobra, mocna i podejrzewam, że bardzo prawdziwa książka.
Napisałam, że podejrzewam...akcja rozgrywa się wśród pracowników korporacji (a także w ich życiu prywatnym, na które praca mocno rzutuje). Pracują w korporacji, w której nigdy nie pracowałam (chyba na szczęście). Nie mam w związku z tym żadnego punktu odniesienia, ale sporo naczytałam się w sieci, nasłuchałam od znajomych.
Książka niewątpliwie zmusza do myślenia i to o wielu aspektach. przede wszystkim o tym, na ile da się upodlić zwyczajny człowiek w imię pieniędzy, lepszego auta, wyższego standardu życia, nowszych garniturów, markowych sukienek etc.
Bohaterowie książki maja wszystko, co zaspokaja potrzeby przeciętnego człowieka. Każdy z nich ma mieszkanie, auto, zabezpieczoną w ten czy inny sposób przyszłość (przynajmniej na jakiś czas, do znalezienia potencjalnej nowej pracy). Jednak każdy z nich pozwala się poniżać, upadlać, godzi się na odczłowieczanie, słucha obelg. W imię czego? Gdzie jest punkt, od którego nie ma już powrotu? Kiedy następuje moment,w którym każdy z nas ma dosyć, kiedy przekroczona zostaje granica wytrzymałości? Gdzie jest koniec wyścigu do lepszego koryta? Tytuł niezwykle trafny, wieloznaczny, mocny, dający obraz całej treści książki.
Hodowca świń pokazuje, że jeden tyran może zniewolić wiele osób, pozwolić sobie na bez mała wszystko. Dlaczego? 

Lektura tej doskonałej powieści wiele wam wyjaśni, wielokrotnie zszokuje. Mnie zadziwiła, a jednocześnie wprawiła w spory smutek. Żal mi ludzi, którzy dla lepszego jutra pozwalają na coś takiego. Czy zdrowie fizyczne, psychiczne, godność nie mają ceny?
Hodowca świń, to doskonały thriller psychologiczny, ale także niebanalne studium socjologiczne i bardzo smutny obraz nas, ludzi XXI wieku, niewolników lepszego jutra.
Na plus zasługuje w książce bez mała wszystko. Ale tym, co mnie naprawdę urzekło są genialne kreacje ósemki bohaterów i ukazanie krok po kroku przelewającego się w nich tego czegoś, co doprowadzi do dramatu.
Gorąco polecam. Świetna lektura na zaledwie kilka godzin. Hodowcę świń połyka się w jeden wieczór (jedną noc) i jeszcze długo po skończeniu lektury rozpatruje wszystkie wątki, myśli, jak samemu postąpiłoby się w takiej sytuacji.
Hodowca świń, to jedna z niewielu książek, jakie w ciągu ostatnich miesięcy tak zapadły mi w pamięć. Ta pozycja nie ma wad poza tym, że aż boję się myśleć, że gdzieś, w jakiejś korporacji może być tak, jak w zakładach mięsnych hodowcy świń. 

I wisienka na torcie - genialne zakończenie, gdy zmienia się także spojrzenie na całość, jakie ma czytelnik. Polecam. Jednak pamiętajcie - bezsenna noc gwarantowana. 

3 komentarze:

  1. Bardzo mnie cieszy Twoja opinia, bo książkę mam i zamierzam niedługo przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Temat idealnie na czasie. Myślę, że wielu z nas pracowało lub pracuje jednak w korporacjach i będą mogli porównać... na pewno sięgnę po nią...

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.