wtorek, 2 maja 2017

Cela 7 - Kerry Drewery

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5/6
Nie ukrywam, podeszłam do tej książki odrobinę sceptycznie. Jednak ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu czytało się doskonale. Co prawda musiałam chwilę przyzwyczajać się do specyficznego stylu narracji autorki, ale było warto.
Książka mimo, iż z założenia przeznaczona jest dla młodszego niż ja czytelnika, z pewnością przypadnie do gustu osobom w różnym wieku.
Na spore uznanie zasługuje główna postać, zaledwie 16-letnia dziewczyna, która staje przed nie lada wyzwaniem. Pewnego dnia Marta przyznaje się do zamordowania znanego i uwielbianego celebryty. Błyskawicznie trafia do celi. O jej przyszłości mają zdecydować telewidzowie reality show. Niewyobrażalne prawda?! Niemożliwe do zaistnienia w naszym świecie. Ale czy na pewno? Nie jestem tego tak bardzo pewna. Świat zmienia się błyskawicznie, na naszych oczach, w ciągu kilku dni to co było nieetyczne, niemożliwe staje się normą. I odwrotnie. W trakcie lektury trudno się nie zastanawiać, nawet ot tak mimochodem...co by było gdyby u nas, tuż obok nas, w naszym mieście, kraju było jak w książce? Co by było gdyby to nie sądy, policja, prawnicy pilnowali prawa, wymierzali sprawiedliwość, a czynili to zwyczajni ludzie? Czy potrafilibyśmy oprzeć się wydawaniu wyroków? Czy na pewno większość ludzi ogarnęłoby wtedy przerażenie? Te i wiele innych pytań automatycznie przychodziły mi na myśl w trakcie lektury.
Świat zaprezentowany przez autorkę jest niesamowicie realistyczny. W niektórych momentach aż dreszcze przechodzą na równi z zaskoczenia, jak i przerażenia, że coś takiego może się w rzeczywistości zdarzyć i to nie za xx lat, ale w zasadzie..niedługo. Oby jednak nie

Co dla mnie szczególnie istotne, autorce udało się nakreślić postać pełnokrwistą, ale przy tym uniknęła cukierkowatej infantylności, która zbyt często bywa domeną książek przeznaczonych dla młodszych czytelników. Inni bohaterowie także są doskonale odmalowani.Jednych się lubi, innych nie znosi, ale wobec żadnej z postaci nie pozostaje się obojętnym.
Narracja, do której (jak wspomniałam) początkowo musiałam się przyzwyczajać doskonale się sprawdziła. Ukazanie całej historii z punktu widzenia różnych osób było doskonałym pomysłem.

Cela 7 wciąga zarówno sylwetkami bohaterów, błyskawicznie rozwijającym się tempem akcji, jak i nierealności, a jednocześnie ogromnym realizmem opisywanej sytuacji. Niecierpliwie czekam na kolejną książkę.

3 komentarze:

  1. Nigdy nie słyszałam o tej książce. Twoja recenzja jest bardzo ciekawa i pomimo, że nie sięgam zbyt często po taki gatunek to może się skuszę jeśli spotkam tę książkę w bibliotece :)

    Pozdrawiam, Justyna z www.w-temacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zbiera wiele pozytywnych opinii na blogach, przez co nabieram na nią coraz większej ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie czytam i mając za sobą 100 stron jestem pod wrażeniem!
    aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.