środa, 16 września 2015

Dochodzenie. Na styku - Karen Dionne

Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 4,5/6
Dochodzenie (który to tyłu znajduje się na okładce niniejszej pozycji), to książkowa wersja doskonałego serialu duńskiego Forbrydelsen.
Wszystkie tomy Dochodzenia są świetnie napisane i mimo sporej objętości od początku do końca trzymają w wielkim napięciu. Nieoczekiwane zwroty akcji, kilkanaście mylnych tropów, wspaniale nakreśleni bohaterowie. A na koniec każdego tomu taka swoista wisienka na torcie - mistrzowskie zakończenie.  Hewsonowi za każdym razem udaje się stworzyć doskonały, pełnokrwisty kryminał w pełnym tego słowa znaczeniu. Atutem jest to, co tak cenię w kryminałach skandynawskich, czyli niezwykle drobiazgowe ukazanie tła psychologicznego, społecznego i politycznego bohaterów oraz ich otoczenia, a dodatkowo także wniknięcie w chore umysły kilku jednostek
Seria Dochodzenie i w ogóle wszystkie kryminały Davida Hewsona, to moja ulubiona i wyczekiwana lektura. Nic wiec dziwnego, że w momencie, gdy w zapowiedziach ujrzałam Dochodzenie. Na styku wiedziałam, że i po tę pozycję sięgnę. Nie ukrywam, iż uczyniłam to z pewną obawą. Gdy uwielbia się jakąkolwiek serię (jak ja Dochodzenie wywodzące się spod pióra Hewsona) trudno obiektywnie ocenić pochodną danej serii stworzona przez kogoś innego.
Dochodzenie. Na styku, to w zasadzie prequel. Tematyka obejmuje bowiem okres, gdy główni bohaterowie serii Hewsona, a więc Linden i Holder jeszcze nie są partnerami. W związku z tym osoby, które nie czytały (nie oglądały) Dochodzenia (The Killing) mogą po tę książkę spokojnie sięgnąć, bowiem nie znajomość póżniejszych, wspólnych losów bohaterów nie ma najmniejszego wpływu na lekturę książki autorstwa Karen Dionne.
Główną bohaterką jest Sarah Linden, policjantka, samotna matka, która Karen Dionne doskonale sportretowała. 
Świetnie oddane są realia życia i pracy Linden, jej partnera, znajomych. I nie jest to bynajmniej życie usłane różami. Praca policjanta, czas po pracy są bez mała nierozłączne, jedno wnika w drugie. Do tego dochodzi stres, brak czasu dla najbliższych, zbyt częsta niemoc w sprawieniu, żeby wszystko poukładało się, jak należy. 
W życie prywatne i zawodowe bohaterów Dionne zręcznie wplata zbrodnie. Mamy wiec porządnego trupa (i to nie jednego), mamy mnóstwo tropów, mamy porządnie prowadzone śledztwo. Jednak cała sprawa nie jest prosta. Dionne trudną do rozwiązania zagadkę czyni jeszcze bardziej zagmatwaną poprzez wplątanie jej w sieć intryg, skomplikowanej sieci uzależnień, chciwości, zazdrości i zdrady. Policjantom prowadzącym śledztwo będzie bardzo trudno przeniknąć przez tę sieć, rozwiązać zagadkę i samemu nie dać się pochłonąć. 
Dochodzenie. Na styku, to dobry kryminał. Może odrobinę słabszy niż dzieła Hewsona, ale i tak czyta się doskonale i jestem przekonana, iż wielu wielbicieli kryminałów znajdzie w nim godną lekturę. Polecam.
 

2 komentarze:

  1. Szczerze mówiąc, spodziewałam się, że ta książka będzie słabsza, a okazała się bardzo fajnym uzupełnieniem serialu i książek Hewsona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam serial, książek nie czytałam. Po Twojej pozytywnej opinii o całej serii widzę, że muszę to zdecydowanie nadrobić, szczególnie, że kryminały uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.