Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 6/6
Książka gruba, okazała, licząca 936 strony. Nic wiec dziwnego, że podczytywałam ją, we fragmentach od kilku tygodni. W miniony weekend skończyłam ku mojemu wielkiemu żalowi.
Jerzy Besala, znany historyk i publicysta, a także niezrównany gawędziarz, po raz kolejny stanął na wysokości zadania i oddał do rąk czytelników książkę wyjątkową.
Książka ta, jak twierdzi sam autor, powstała nie bez powodu. Picie i upijanie się to dwie różne czynności i dwa stany świadomości.
Pierwsze służy poprawieniu nastroju, zabawie, podkreśleniu smaku potraw,
a nawet w niewielkich ilościach zdrowiu. Natomiast drugie, czyli
upijanie się, jest siłą destrukcyjną.
Besala na ponad 900 stronach, brnąc przez kolejne stulecia, snuje fascynującą opowieść, szuka odpowiedzi na pytania - co i jak piliśmy, czy w różnych stuleciach pito różne trunki, czy zmieniała się sama kultura picia, czy faktycznie upijanie się w Polsce miało aż tak wielki (jak się powszechnie sądzi).
Sporo miejsca historyk poświęca okolicznościom, w jakich pito więcej niż normalnie, rozpatruje kwestię nadmiernego opilstwa żołnierzy, rycerzy, wojaków. Trzeba przyznać, iż miłość tych ostatnich do trunków nie ulegała zmianie przez kilka stuleci.
Kolejnymi zagadnieniami, jakie Besala porusza jest kwestia, czy w Polsce Piastów, Jagiellonów, Rzeczypospolitej Obojga Narodów faktycznie pito więcej niż u naszych sąsiadów.
Wiele odpowiedzi na te i inne pytania może czytelnika zaskoczyć. Besala obala wiele mitów, stawia odważne i solidnie udokumentowane nowe teorie, burzy nagromadzone latam i mity.
Książka doskonale (jak to zwykle ma miejsce u Jerzego Besali) napisana, fascynującym, niezwykle przystępnym językiem, przeplatana licznymi cytatami z oryginalnych źródłę, anegdotami. Sprawia to, iż dosłownie się ją połyka mimo, iż jest to praca naukowa, bardzo bogato udokumentowana zarówno bibliografią, jak i innymi źródłami.
Publikacja została podzielona na 7 części - "Piwne średniowiecze",
"Renesansowe upojenie (nie tylko życiem)", "Rzeczpospolita wojenna", "Bachusowa polityka", "Sarmaci", "Za króla Sasa", "Epoka stanisławowska".
Gorąco zachęcam do lektury.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką. Z pewnością po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńAle tomiszcze :) Niestety tematyka książki nie wzbudziła moje go zainteresowania.
OdpowiedzUsuńJuż tytuł intryguje :)
OdpowiedzUsuń