Wydawnictwo Buchmann, Okładka miękka, 478 s., Moja ocena 4,5/6
To moja kolejna książka tego autora i chociaż podobała mi się, dobrze się ją czytało, to jednak nie wzbudziła aż takiego zachwytu jak poprzednie. Być może Baldacci już odrobinę wyeksploatował się, a może to mnie trochę zmienił się gust...W każdym bądź razie, do genialnej moim zdaniem Władzy absolutnej, Diabelskiemu zaułkowi trochę brakuje, ale czyta się dobrze, akcja jest szybka, intryga doskonale skonstruowana. Z czystym sumieniem mogę polecić książkę fanom autora i zwolennikom dobrej książki sensacyjno-politycznej.
Kilka słów o treści...
Akcja rozpoczyna się od uroczystej kolacji, która ma miejsce w Białym Domu. Gospodarzem jest oczywiście prezydent USA, a gościem honorowym - brytyjski premier. Wszystko przebiega zgodnie z planem. Secret Service i inne służby czuwają nad bezpieczeństwem zgromadzonych osób. Jednak kiedy kawalkada
samochodów premiera Wielkiej Brytanii opuszcza Biały Dom dochodzi do potężnej detonacji. Jak się okaże ginie kilka przypadkowych zupełnie osób, a eksplozja ma miejsce w parku otaczającym Biały Dom, parku który jest zamknięty, do którego nikt poza służbami specjalnymi nie ma wstępu. Skąd wiec eksplozja? Jakim cudem do parku dostał się zamachowiec z ładunkiem wybuchowym?
Od razu zostaje wysnuta teoria, że eksplozja
jest aktem terrorystycznym wymierzonym w prezydenta i
premiera. Najlepsi agenci brytyjscy i amerykańscy łączą siły prowadząc
śledztwo obejmujące również najwyższych urzędników państwowych.
Do współpracy zostaje też zaproszony nieoceniony były agent, komandos - Oliver Stone, członek Klubu Wielbłądów. Ten sympatyczny klubik jest jednym ze znaków rozpoznawczych twórczości Baldacciego. Cóż on reprezentuje, kogo zrzesza? Tego nie zdradzę, odpowiedź znajdziecie w książce.
Pomoc Stone'a na co dzień cmentarnego dozorcy, okaże się nieoceniona a on sam znajdzie się w niewyobrażalnym niebezpieczeństwie i spotka na swojej drodze godnego siebie przeciwnika.
Bardzo szybko okazuje
się jednak że zamach przed Białym Domem nie był istotą spisku, że była to zasłona dymna, zmyła jak to się nieraz mówi. O co więc tak na prawdę chodziło?
Nic więcej o treści nie napiszę. Diabelski zaułek, to dobry thriller z silnym wątkiem politycznym i warto po niego sięgnąć. Książka wciąga, akcja pędzi, fabuła jest pełna zwrotów, a zaskoczenie i zaduma nad możliwością takich wydarzeń nie tylko w książce skłania do zadumy i odrobiny strachu...a nóż jakiemuś świrowi przyjdzie do głowy urzeczywistnić taki lub podobny plan...strach się bać.
Gorąco zachęcam do lektury.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Tego autora też nie znam. Ostatnio mnie zawstydzasz :) No nic, pocieszam się, że wszystko przede mną jeszcze i zdążę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNa pewno dążysz, w bibliotekach jest mnóstwo książek Baldacciego. Na początek polecam świetną Władzę absolutną.
UsuńOk, będę mieć na uwadze tę powieść :)
UsuńNazwisko nie raz rzuciło mi się w oczy - facet musiał chyba napisać sporo książek. Nie przepadam za sensacyjnymi historiami, zwłaszcza jak miesza się do nich politykę ;-)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń