wtorek, 22 czerwca 2021

Wyleczeni - Alicja Horn

 

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 4-/6
Od lat jestem wielką fanką thrillerów medycznych. Robin Cook, Ken McClure, Michael Palmer, Tess Gerritsen należą do moich ulubionych pisarzy. Po każdą ich nową książkę sięgam w ciemno.
Nic dziwnego, iż bardzo ucieszyła mnie zapowiedż Wydawnictwa Zysk i S-ka, iż w drugiej połowie lipca ukaże się pierwszy polski thriller medyczny. Wiele sobie po tej książce obiecywałam. Niestety. Wyleczeni są najlepszym dowodem na to, iż rozbuchany marketing tylko szkodzi książkom. Szumne hasła, reklama, zapowiedzi pełne porównań taki jak, najlepszy etc. napompowały mój balonik oczekiwań. Niestety, balonik pękł niczym przekłuty igłą.
Ale po kolei.
Wyleczeni są debiutem literackim Alicji Horn. I jako debiut są, mimo kilku mankamentów, nieźli. Zawsze dodaję plus debiutanckim książkom, chyba, że są kompletnym niewypałem. Z Wyleczonymi tak nie jest.
To nie jest niewypał. Nie jest też rewelacja literacka. Ot niezła, z ciekawą intrygą powieść. Jednak z pewnością nie jest to thriller medyczny.
Thriller medyczny charakteryzuje się wg. mnie tym, iż to książka mocno sensacyjna, może nawet mrożąca krew w żyłach, ze skomplikowaną intrygą, akcja oscyluje wobec zagrożeń związanych z medycyną, biotechnologią, ew. inżynierią genetyczną. Dodatkiem są uwikłani w intrygę przedstawiciele środowiska medycznego i skupienie się wokół zagrożeń dla życia i zdrowia ludzkiego wynikających z działań związanych z szeroko rozumianą medycyną.
Wyleczonym niestety brak większości tych elementów. Z medycyną książkę łączy fakt, iż główna bohaterka Marta Wolska jest lekarzem, a gros akcji rozgrywa się w dużym warszawskim szpitalu. I tyle.To nie najgorsza powieść obyczajowa z licznymi wtrętami medycznymi, ale nie thriller medyczny.
Do tego Horn dorzuciła sporą porcję obciążeń psychicznych. Jej bohaterka, ok.30-letnia lekarka po mocnych i traumatycznych przejściach, pewnego dnia na oddziale zauważa pacjenta, który powraca do niej od wielu lat w snach. Ten mężczyzna jest zabójcą jej matki. Lekarka postanawia, iż człowiek ten musi umrzeć. I tak to się zaczyna. Do tego dochodzi sporo innych spraw. I tu jest problem.
Autorka porusza wiele kwestii, inicjuje wiele wątków. Są one ciekawe. Jednak tak naprawdę żadnego z nich nie doprowadza do końca. Pozostają one w zawieszeniu. A szkoda, bo jak napisałam, wątki są ciekawe i miały potencjał.
Owszem, może to oznaczać, iż będzie ciąg dalszy. Jednak można było zakończyć chociaż część wątków. Całość sprawia wrażenie jakby pisarka odrobinę pogubiła się w tym, co chciała napisać. Za dużo jak na pierwszy raz, na pierwszą książkę.
Dodatkowo rzuca się w oczy irracjonalne zachowanie głównej bohaterki Marty. Przynajmniej ze 2 razy mocno mnie zdenerwowała. Miałam ochotę nią potrząsnąć. Dziwna jest ta postać. W wielu momentach bardzo fajna, ogarnięta, wzbudzająca sympatię, a za moment coś takiego, jakby to była inna osoba. Jakieś rozdwojenie postaci.
Na plus zasługuje ciekawa intryga. Jej oś jest naprawdę dobra. Gdyby tylko została odrobinę inaczej poprowadzona, a wątki choć częściowo doprowadzone do końca.
Atutem jest także ciekawie ukazane środowisko medyczne. Widać, iż autorka, lekarka, wie o czym pisze. Użycie nazewnictwa, ukazanie pracy lekarzy, to to co w tego typu książkach bardzo lubię.
Lekkie pióro. Alicja Horn dobrze, lekko pisze. Dzięki temu książkę mimo kilku niedociągnięć czytało się naprawdę dobrze. Nie uważam czasu poświęconego na lekturę za stracony...o ile przymknie się oko na kilka niedociągnięć debiutantki.
Jeżeli potraktujemy Wyleczonych, jako powieść obyczajową rozgrywająca się w środowisku medycznym będzie to niezła lektura. Może nie rewelacyjna, ale niezła, warta poświęcenia jej czasu.
I tak potraktowanych Wyleczonych wam polecam.
Jeżeli jednak uznamy, zgodnie z marketingiem wydawcy, iż to thriller medyczny, rozczarowanie będzie spore, a lektura niewarta poświęconego czasu.
Sami zdecydujcie. Ja czekam na kolejną książkę autorki. Widać, iż Alicja Horn ma dobre pióro i potencjał. Wierzę, że następne książki będą dużo lepsze.

 

1 komentarz:

  1. Dla mnie to nawet lepiej, że nie jest to do końca thriller medyczny, bo za takimi nie przepadam. Chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.