poniedziałek, 6 listopada 2017

Opiekunka do dzieci - Elisabeth Herrmann

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 5,5/6
Opiekunka do dzieci to pierwsza książka Elisabeth Herrmann, którą przeczytałam. Wrażenia? Bardzo pozytywne, na tyle, że muszę koniecznie sięgnąć po poprzednie książki autorki - Śnieżnego wędrowca i Wioskę morderców.
Na ogromny plus poczytuję autorce miks tematów- polityka i prawo, tym bowiem parają się główni bohaterowie książki. Te dwie dziedziny aktywności zawodowej wymieszane są w dobrze dobranych proporcjach.
Cała książka oscyluje wokół wojennej przeszłości Niemiec, a konkretnie przymusowej pracy robotników z okupowanych terenów, głównie Ukrainy i Polski. Co istotne, pisarka porusza tę część przymusowej pracy, która na ogół jest zapominana, pomijana. Chodzi o prace w prywatnych domach, gospodarstwach Niemców. Temat nadal do końca nierozliczony (czy w ogóle da się go rozliczyć, zapomnieć?) i dla wielu nadal bardzo żywy i bolesny.
Dzięki poruszeniu tej tematyki oraz zagadkowej śmierci, Opiekunka do dzieci to bardzo udane połączenie powieści kryminalnej, obyczajowo-społecznej z porządną porcją kryminału.Do tego autorka dodała przysłowiowe trupy schowane w rodzinnej szafie oraz rozważania dot. kwestii sumienia i tego co wypada zamieść pod dywan, a co nie.
Całość opowiedziana bardzo ciekawie. Współczesność, problemu XXI wieku mieszają się z tymi sprzed ponad 70 lat, świat w którym my żyjemy przenika się z okrucieństwami II wojny światowej, a dżwięki komórek z odgłosem eksplodujących bomb.
Opiekunka do dzieci, to nie tylko ciekawa historia, ale także świetnie poprowadzona fabuła, która urzekła mnie (mimo trudnego tematu) od pierwszej strony.
W książce mamy wszystko czego potrzeba, żeby wręcz sama się czytała. Jest wielka tajemnica z historią II wojny światowej w tle (a to od zawsze dobrze się czyta), jest tajemnica współczesna, jest doskonałe tempo akcji umiejętnie podkręcane w odpowiednich momentach i jest jeden sprawiedliwy, dochodzący prawdy, który stanie przed nie lada wyborem. Ale to nie wszystko. Na czytelnika czeka jeszcze dużo więcej.
Gorąco zachęcam do lektury. Nadal jestem zdziwiona, że to taka dobra książka. Zanim po nią sięgnęłam, nigdy bym tego nie powiedziała. Teraz planuję lekturę wcześniej u nas wydanych książek Elisabeth Herrmann.

4 komentarze:

  1. Ja czytałam dwie wymienione przez Ciebie książki i podobał mi się w nich przede wszystkim klimat. Fabularnie było ciekawie, chociaż nie nadzwyczajnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polityka trochę mnie odstrasza, ale może się skuszę na czytanie tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już sam tytuł w połączeniu z okładką zachęca do przeczytania tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do tej pory przeczytałam jedynie "Wioskę morderców", ale na pewno na tym nie poprzestanę:)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.