Wydawnictwo Czarna Owca, Moja ocena 5-/6
Bardzo lubię książki Marty Zaborowskiej. Rozpoczynając lekturę Jej wszystkich śmierci oczekiwałam podobnych wrażeń, jakich dostarczyły mi wcześniejsze książki, których bohaterką jest policjantka Julia Krawiec.
Najnowsza powieść Zaborowskiej jest inna niż poprzednie.
Mimo, iż opowieść jest zręcznie napisana, to dosyć nierówna.
Zaczyna się bardzo dobrze.Ciekawie napisane, gładka szybka akcja, w którą wczytałam się w mgnieniu oka.
Środek książki napisany jest na zasadzie grochu z kapustą. Niektóre fragmenty są niczym torpeda, inne wloką się niemiłosiernie. Z kolei zakończenie mega mocne niczym najlepszy thriller i niespodziewane.
Głównym bohaterem (tylko z założenia) jest trzydziestoparoletni Erwin Cis, który po latach wraca z Hamburga do Polski, żeby odebrać od prawnika tajemniczą kopertę, którą zostawiła dla niego miłość życia i dowiedzieć się o śmierci swojej dawnej narzeczonej. To tylko początek bardzo ciekawej historii, która ma zaskakujące zakończenie i zmienia nasze wyobrażenie o bohaterach.
Napisałam, iż Cis jest tylko z założenia głównym bohaterem. Tak to odebrałam. Dla mnie głównymi bohaterami są kobiety, które we wszystkich możliwych typach i wieku występują w tej ciekawej historii. Trzeba autorce przyznać, iż bardzo ciekawie nakreśliła ich sylwetki. Różny wiek, stan posiadania, wykształcenie, miejsce zamieszkania, różni je wszystko, łączy, jak się okaże jedno.
Każdy z bohaterów książki (nawet ten z drugiego planu) jest doskonale przedstawiony, mocny, wyrazisty, obdarty z otoczki słodkiego pitupitu, jak ja to nazywam. Zaborowska niczego nie ukrywa, wszystko prezentuje wprost, dosadnie. W wielu postaciach, ich zachowaniu spora grupa czytelników zobaczy coś z siebie. Jestem o tym przekonana.
Do tego bijące po oczach, mocne i ważne przesłanie.
Mimo nierównego środka książki, Jej wszystkie śmierci czyta się bardzo dobrze i mogę książkę polecić, szczerze polecić.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam książki z przesłaniem. Autorki nie znam, więc chętnie to nadrobię. ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuń