wtorek, 27 września 2016

Zmierzch nad Europą - Alan Furst

Wydawnictwo Sonia Draga, Ocena 3/6
Po książki szpiegowskie sięgam rzadko. Tym razem postanowiłam zrobić wyjątek. Do lektury Zmierzchu nad Europą zachęciły mnie pozytywne opinie dot. całego cyklu.
Zmierzch... jest bowiem 13. tomem serii zbierającej doskonałe opinie. Może dziwić fakt, iż znajomość z serią rozpoczynam od tego tomu, jednak każda z książek stanowi odrębną całość. W związku z tym można je czytać w dowolnej kolejności.
Akcja rozpoczyna się w 1938 roku tuż przed wybuchem II wojny
światowej, której zwiastuny rozprzestrzeniają się po całym kontynencie.
Głównym bohaterem jest Cristian Ferrar, błyskotliwy i przystojny hiszpański emigrant, który angażuje się w współpracę z tajną organizacją. Ferrar wplątuje się w walkę z faszyzmem, zaczyna współpracować z grupą ciekawych, niezwykle barwnych osób.
I na tym w zasadzie koniec konkretów. Trudno cokolwiek więcej napisać o fabule.
Książkę przeczytałam bardzo szybko, ponieważ równie szybko toczy się jej akcja. Momentami ona wręcz pędzi. I w sumie powinno być to atutem. Ale...brak w książce czegoś głębszego.
I nie chodzi mi tu o jakieś filozoficzne dysputy, ale o jakikolwiek element zaskoczenia, intrygę wymagającą chwili przygotowań, pomyślenia etc. W końcu ma to być powieść szpiegowska.
Niestety w moim odczuciu Zmierzch... nią nie jest. To bardzo przeciętna książka, której jedynymi atutami są naprawdę ciekawie nakreśleni bohaterowie i porządnie ukazane tło historyczne. Za to autorowi należy się duży plus. Jednak to za mało.
Poza tym to przeciętne czytadło, które co prawda czyta się szybko, ale równie szybko o nim zapomina, gdy już dostawi się je na półkę.
Ogólna fabuła, umiejętnie ukazane tło historyczne, różnorodne społeczno-polityczne niepokoje powinny wywoływać zaciekawienie, jakiś dreszcz emocji.Niestety, ale wywołują tylko rozżalenie z powodu niewykorzystanych możliwości.
Szkoda, iż z całej fabuły, która wierzcie mi, dawała pisarzowi ogromne szanse na bestseler, zrobił on coś ala Bond tuż przed wybuchem II wojny światowej.
Polecam tylko dla odprężenia, gdy już nie będziecie mieli co czytać.

2 komentarze:

  1. Trzynasty tom, już samo to nie brzmi dobrze;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytalam jeden z tomów, jestem ciekawa pozostałych, ale niestety obawiam się rozczarowań, jak w Twoim przypadku

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.