poniedziałek, 26 marca 2018

Korespondencja - Giuseppe Tornatore

Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5,5/6
Giuseppe Tornatore to włoski scenarzysta, reżyser twórca takich filmów, jak Malena, Koneser i Cinema Paradiso. Oba oglądałam, oba przypadły mi do gustu. 

W Korespondencji opowiada o zdawałoby się banale, romansie, jakich wiele. Ich dwoje, on starszy i ustatkowany, ona młoda. On  profesor fizyki z wielkim dorobkiem, uznaniem, przykładny mąż i ojciec dwójki dzieci. Ona, to z kolei jego studentka fizyki, ledwo wiążąca koniec z końcem. 
Pomiędzy nimi wybucha romans, pokoje hotelowe, tajne spotkania, namiętność, ukradkowe spojrzenia, smsy, mejle, kradzione chwile, słane przez internet skrawki przemyśleń, opowiadane sny. Znacie to z filmów, literatury? Każdy chyba zna.
Wydawałoby się, że Tornatore serwuje nam kolejny słodko-gorzki, być może niestrawny banał. Nic z tych rzeczy. Całość burzy niespodziewana i tragiczna wiadomość.
Więcej nie zdradzę. Mogę was tylko gorąco zachęcić do lektury.
Korespondencja ma zaledwie 155 stron, spore marginesy, ale ta lektura udowadnia, iż nie ilość, a jakość się liczą. Włoski autor na kartach książki zawarł opis niesamowitych ludzi, niezwykłego uczucia, które ich łączyło, masę emocji, uczuć, przemyśleń w trakcie i po romansie. O tym uczuciu opowiada w wyjątkowy sposób, który unika banału, ocierania się o kich, tandetę. W opowieści brak zbędnych dialogów, brak długich romantycznych opisów, długich spojrzeń w oczy, słodkich jak ulepek wyznań. Jest coś innego i dla tego czegoś warto po tę książkę sięgnąć.
Ta opowieść to zdecydowanie coś więcej niż historia romansu, jakich wiele. Korespondencja i jej autorzy zmuszają do myślenia, do bardziej żywiołowej reakcji, niż tylko odwracanie kolejnych kartek i czytanie. Będziecie zdziwieni, że tak zwyczajna z pozoru, krótka opowieść wywoła tyle emocji i na tak długo z wami zostanie. Polecam.


4 komentarze:

  1. Przyznam szczerze,że bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką. Będę miała ją na uwadze. Bardzo mi się tu podoba u Ciebie kochana. Zostawiam obserwację i będę odwiedzać Cię regularnie.:)
    Pozdrawiam cieplutko.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie musze przeczytac, zaintrygowalas mnie ta recenzja, lubie ksiazki, w ktorych jest sporo uczuc i ktore tak jak piszesz zapadaja w pamieci. Milego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale brzmi ciekawie. Mogłaby mi się spodobać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa i niesztampowa historia...

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.