środa, 4 sierpnia 2021

Aż po horyzont - Agnieszka Janiszewska

 

Wydawnictwo Nova Res, Moja ocena 4,5/6
Agnieszka Janiszewska, a właściwie książki jej autorstwa, to moje wielkie odkrycie. Dwutomowa powieść Szepty i tajemnice nie tylko totalnie mnie zaskoczyła, ale i porwała w swoje objęcia na kilka dni.
Podobnie było z kolejnymi książkami autorki - Aleja starych topoli czy Podróżą do Carcassone, czy Kuzynką Marie.
Aż po horyzont to kolejna pozycja w dorobku autorki. Powieść dobrze napisana, ale mam takie wrażenie jakby była trochę mniej porywająca od wcześniejszych książek. Nadal jednak to dobra, warta przeczytania lektura.
Tym razem akcja toczy się współcześnie, w latach 70. XX wieku. W

książce nie brak jednak sporej garści retrospekcji przenoszących nas kilka dekad wstecz. Całość, obie płaszczyzny czasowe, niezwykle zręcznie nakreślona, świetnie połączone.
Bardzo ciekawa główna bohaterka, Weronika, świeżo rozwiedziona nauczycielka francuskiego, matka dwóch chłopców, oczko w głowie swoich rodziców. Niby kobieta (pomimo rozwodu) wszystko ma, a jednak czegoś jej brakuje. W jej sercu i umyśle ciągle jest pewien niepokój, odczuwa brak czegoś co jeszcze nie zostało zidentyfikowane.
Pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie na jaw wychodzą głęboko dotąd skrywane tajemnice, sekrety dot. rodziny Weroniki. Znane powiedzenie głosi, iż każda rodzina ma trupa w szafie. Jak się okaże nie inaczej jest z rodziną Weroniki.
Dlaczego członkowie tej rodziny przed laty zerwali ze sobą kontakt? Co poróżniło brata i siostrę? Jakie tajemnice skrywa rodzinna posiadłość? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedż w tej ciekawej i bardzo wciągającej książce. Gorąco zachęcam do lektury.
I tom to rozwinięcie, nakreślenie całej historii. Tom II to dalsze, bardziej drobiazgowe i emocjonujące rozwinięcie i zakończenie. Ta część jest zdecydowanie lepsza od I tomu, bardziej wyrazista, mocniejsza, bardziej ekspresyjna. Obie części czyta się doskonale.
W tomie II Weronika więcej działa. Próbuje odkryć i wyjaśnić rodzinne tajemnice, naprawić zło, które miało miejsce kilka dekad wcześniej, w okresie stalinowskim. Czy jej się to uda? Czy pomoże jej w tym znaleziony pamiętnik i stare zdjęcia?
Po raz kolejny Agnieszka Janiszewska opowiada o niezwykle poplątanych ludzkich losach, sięga wstecz fascynująco splatając historię bieżącą z tą z przeszłości. Wszystko to robi w bardzo ciekawy, ale i pełen wyczucia sposób.
Powieść, jak i inne tej autorki, jest przesycona fragmentami ludzkiego życia, napełniona smutkami i radościami, pełna od uczuć, które wypływają z każdej kartki.
Co cenne, Janiszewskiej udało się po raz kolejny uniknąć choćby otarcia się o infantylizm czy śmieszność, a to nie jest łatwe. Gdy pisarz tworzy książkę bazującą na wspomnieniach, rodzinnych tajemnicach, uczuciach często idzie nie tą drogą i powieść bywa infantylna, śmieszna. Agnieszka Janiszewska tego uniknęła. A ponieważ świetnie pisze książkę czyta się doskonale.
Janiszewska naprawdę potrafi pisać, co udowadnia po raz kolejny. Chociaż tak, jak wspomniałam, Aż po horyzont nie przykuwa aż tak, jak np. genialne dla mnie Szepty i tajemnice. Mimo to jest to dobra, dopracowana, warta polecenia lektura. Z pewnością nie będziecie się nudzić w trakcie jej czytania. 


Tutaj recenzje pozostałych książek Agnieszki Janiszewskiej, które gorąco polecam:
Szepty i tajemnice tom 1 (klik)
Szepty i tajemnice tom 2 (klik)
Aleja starych topoli (klik)
Pamiętam (klik)
Podróż do Carcassone (klik)
Kuzynka Marie(klik)

 


2 komentarze:

  1. Dam się namówić na poznanie tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki. Może zacznę właśnie od tej serii :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.