piątek, 18 grudnia 2020

Obława. W jaki sposób oddałem w ręce sprawiedliwości seryjnego zabójcę Leviego Bellfielda - Colin Sutton

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 4,5/6
Obława to bardzo ciekawie napisana, dobrze się czytająca opowieść o śledzeniu, tropieniu i ujęciu seryjnego zabójcy Leviego Bellfielda. Był to jeden z najsłynniejszych, najbardziej okrutnych brytyjskich morderców ostatnich 50 lat. Bellfield został skazany na podwójne dożywocie.
Sporym atutem książki jest gawędziarski, co nie znaczy infantylny czy tabloidowy styl autora. Książka jest dobrze, ciekawie napisana, choć moim zdaniem w kilku miejscach można by treść inaczej potraktować.
W każdym bądż razie to ciekawa, dobra dla zabicia kilku godzin lektura. Przy tym inteligentna, nie obrażająca czytelnika, czego się początkowo obawiałam. Bałam się, że będzie to tandetne, tabloidowe czytadło ukazujące dobrego mężczyznę ścigającego tego złego, prezentujące dokonania człowieka z wybujałym ja. Tak nie jest.
Plusem jest całokształt opowieści, to, jak Sutton potraktował historię. Krok po kroku prowadzi nas przez etapy dochodzenia, pokazuje jak zbierał ślady, gromadził dowody, prezentuje jak etap po etapie toczyło się długie i żmudne śledztwo.
Uznanie budzi ogrom pracy, trud, jaki musiał zadać sobie Sutton wraz z zespołem śledczych. Ich praca była wręcz mrówcza, drobiazgowa. W wielu okresach prowadzenia śledztwa tkwili w miejscu, a nawet cofali się. Wiele tropów okazywało się fałszywymi. Czasami w ich szeregi wkradało się zniechęcenie. Jednak zawsze przyświecał im cel, żeby nie było ani jednej ofiary więcej, żeby ująć sprawcę, żeby dobro i sprawiedliwość wygrały.
Ciekawe jest też, jak ten jeden, jedyny drobiazg przechylił szalę na ich korzyść i zaważył na całej sprawie, na końcowym sądowym wyroku.
Dobra, ciekawie napisana książka, fascynujący obraz zła. Doceniam ogrom trudu śledczych, rozumiem powody napisania tej książki. Literacko nie jest to arcydzieło. Ot dobra książka dokumentalno-reporterska, tak bym ją określiła. Choć jej lektura nie wzniesie was na literackie wyżyny, to zapewni ciekawie spędzone kilka godzin. Mogę ją ze szczerym sumieniem polecić, tym bardziej, iż jest oparta na faktach. To jej największa wartość.

1 komentarz:

  1. Może kiedyś wpadnie w moje ręce, ale specjalnie szukał jej nie będę. 😊

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.