wtorek, 7 lutego 2017

Zapowiedź...




15 marca nakładem Wydawnictwa Novae Res ukaże się druga książka Agnieszki Janiszewskiej.
Czekam na nią niecierpliwie i wiele sobie po tej lekturze obiecuję.
Debiutancką, wspaniałą powieść autorki miałam okazję przeczytać kilka miesięcy temu.
Szepty i tajemnice (także w dwóch tomach) zachwyciły mnie.
Dawno nie czytałam tak fantastycznej książki. Tym większe było moje osłupienie (rosnące z każdym kolejnym przeczytanym rozdziałem), iż w ogóle niczego się po powieści nie spodziewałam. Tzn. z opisu na okładce wiedziałam, iż jest to opowieść o rodzinie Matzerów rozgrywająca się na początku XX wieku, ale to wszystko.


Tymczasem jest to powieść wspaniała, w takim pozytywistycznym stylu. Miałam wrażenia czytania książki, której autorką mogłaby być np. Eliza Orzeszkowa.Styl pisarski, sposób kreślenia sylwetek postaci, klimat powieści, oddanie szczegółów, to wszystko rodem z XIX wieku, idealnie wpisujące się w fabułę. I do tego przepiękny język, jakiego autorka używa.
Akcja rozgrywa się na przestrzeni lat 1908-1918 w Warszawie, Paryżu, Awinionie i w majątku ziemskim Zaborów. Pisarka wspaniale ukazuje losy czworga młodych ludzi i ich rodziców.
Jak na owe czasy rodzina Matzerów to familia unikalna, poskładana z różnych elementów, okaleczona emocjonalnie na skutek różnorodnych przeżyć (np. matka trójki dzieci uciekła z kochankiem etc). Dzisiaj nazwalibyśmy ją rodziną patchworkową. Wtedy takie familie przed wzięciem na języki, przed ludzkim ostracyzmem chroniła tylko pozycja społeczna i majątek.
Na szczęście Matzerom pieniędzy nie brakowało. Zaborów kwitł, praktyka lekarska i naukowa głowy rodziny także. Na pierwszy rzut oka wiodło im się nie najgorzej.
Jak się jednak okaże, pieniądze to nie wszystko, a każda rodzina, nawet z pozoru najzacniejsza, ma swoje trupy w szafie. Co się dzieje, gdy owe trupy zostaną poruszone, wydobyte na światło dzienne? Sami się przekonacie w trakcie lektury.
Pisarka niezwykle umiejętnie w zawirowania historyczno-polityczne początku XX wieku wplotła dzieje tej całkiem sporej rodziny, przyprawiając je opisem obyczajów, budowli, okolic, w których rozgrywa się akcja. Jednak wielka historia jest tylko tłem do ukazania kolejnych smutków i radości, których los nie szczędzi rodzinie.
Powieść jest wielowątkowa, chociaż na okładce napisano, iż dot. dwóch młodych kobiet - Ali i Basi. Jednak jak dla mnie, to powieść o wszystkich członkach rodziny. Janiszewskiej tak udało się poprowadzić fabułę, iż nie ma w niej postaci mniej lub bardziej ważnych.
Mimo wielu wątków, wszystkie doprowadzone w tym tomie zostały do końca, nic się autorce nie pomyliło (jak to często ma miejsce w przypadku nawet bardziej doświadczonych pisarzy), dynamika akcji jest odpowiednia zarówno w stosunku do treści książki, jak i realiów początku XX wieku. 


Teraz niecierpliwie czekam na Aleję starych topoli.

3 komentarze:

  1. Ja tez przymierzam sie do tej nowej serii, bo szepty mnie urzekly tak jak i Ciebie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobnie jak Wy - nie mogę się doczekać premiery. Ostatnio, coraz częściej sięgam po tytuły Novae Res, bo wydają świetne książki! Jestem zachwycona "Szeptami", również ze względu na
    czasy, w których osadzona jest historia. Paryż z pierwszej połowy dwudziestego wieku musiał być przepięknym i wyjątkowym miejscem. Będziesz recenzować najnowszą książkę Agnieszki Janiszewskiej?
    Chętnie poznałabym Twoją opinię na jej temat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę recenzować. Książka w tym tygodniu do mnie dotrze, jeszcze przed premierą.

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.