Wydawnictwo Marginesy
Trudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę.
Z jednej strony porusza bardzo ważny, prawie nieznany temat. Chodzi o kwestię Samów, lud zamieszkujący północna Europę, m.in. Norwegię. Norwedzy chcieli żeby te tereny zajmowali tylko Norwegowie, Samów chcieli się pozbyć.
Razem ze Szwedami Norwegowie zorganizowali przymusowe przesiedlenie Samów. Postawiono nowe granice, oddzielono dzieci od rodziców, podzielono rodziny, zniszczono życie wielu ludziom. Ta książka o tym właśnie opowiada, ofiarom oddaje głos. Minęło ponad sto lat, a tak naprawdę rana po tych wydarzeniach nigdy się nie zabliźniła. Takie publikacje są ważne dla pamięci, dla wiedzy, dla tych niewielu Samów, którzy nadal żyją. Badacze oceniają, że obecnie w Skandynawii żyje do 100 tysięcy Saamów.
I w tym zakresie to ważna, dobra książka, której dodatkowym atutem są przepiękne zdjęcia. Ale, co moim zdaniem istotniejsze, jest to nie książka, a coś na kształt broszurki, informacji, które możemy znależć w sieci, w muzeach etc. Zdecydowanie nie wykorzystano wielkiego potencjału sprawy Samów. Przy odrobinie trudu można było stworzyć naprawdę dobrą, mocną w swoim wydźwięku, a przede wszystkim merytoryczną książkę.
Panowie nas tu przesiedlili... jest oszczędne w słowach, oszczędne w informacjach i z pewnością nie wyczerpuje tematyki. Brak informacji, brak jakiejkolwiek analizy, brak kontekstu historyczno-społecznego. Szkoda. Możliwości były, autorka ich nie wykorzystała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.