Wydawnictwo Znak, Moja ocena 6/6
Książka córki Marlene Dietrich. Już samo to zachęciło mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Podskórnie czułam, że będzie to wielka przygoda. I nie zawiodłam się.
Jedyna córka, jedyne dziecko Marlene Dietrich, Maria Riva od zawsze, już jako mały berbeć, towarzyszyła matce w życiu prywatnym i zawodowy. Tak było przez długie lata, przez kolejne dekady.
Siłą rzeczy, będąca nieomal cieniem słynnej matki, Maria znała ją najlepiej.
Ta książka, niebagatelnych rozmiarów bo licząca ponad 900 stron jest najwierniejszym portretem gwiazdy kina przedwojennego. Z opowieści Rivy wyłania się obraz genialnej aktorki, wyjątkowej kobiety, bardzo złej matki, wręcz toksycznej i osoby, z którą tak naprawdę niewiele osób chciałoby mieć cokolwiek do czynienia.
Zadziwiające, bowiem większość osób utożsamia sobie Dietrich z tym, jakie role grała. Siłą rzeczy wielbiąc jakiegoś aktora uważamy, że jest taki, jak postaci w które się wciela. Na ogół jednak jest odwrotnie. Tak samo było z gwiazdą Błękitnego anioła.
Niniejsza książka to wspaniały, cudowny i wyjątkowy w każdym calu obraz Hollywood w złotym okresie, w czasie gdy kręcono najwspanialsze filmy, a gwiazdy filmowe były wręcz bożyszczami.
To obraz świata, którego od dawna już nie ma, a który zastąpiła sztuczność, ułuda...stop, ale czy tak nie było też przedtem, w okresie który opisuje Riva? Tego dowiecie się z lektury tej wyjątkowej książki, którą Riva zaczęła pisać pod koniec lat 80. XX wieku, jeszcze za życia matki.
Jedno jest pewne, to fascynujący zbiór plotek, anegdot, korespondencji prywatnej, fragmentów pamiętników, wspomnień wygrzebanych z zakamarków pamięci i drobiazgów, które może znać tylko ktoś znający doskonale ten świat i samą Dietrich. Taką osobą bez wątpienia jest jej córka.
Dietrich była jedyna w swoim rodzaju. Zdecydowanie szokowała, wyprzedzała epokę, dawała z siebie wszystko, szkoda, że nie w stosunku do swojej jedynej córki.
Czy bycie ikoną, wielbionym aniołem, osobą, która zagrała w pierwszej filmowej scenie pocałunku dwóch kobiet, usprawiedliwia to, jaką kobietą była dla najbliższych?! Sprawdżcie. Naprawdę warto.
Z pozoru może wydawać się, że książka ta to stek infantylnych zapisków, literatura niskich lotów, że szkoda na czytanie czasu. Jednak nic bardziej błędnego. To doskonale napisana, świetnie opracowana, bardzo bogato udokumentowana, choć w wielu miejscach trącąca kiczem pozycja nie tylko dla fanów kina i Marlene Dietrich. To także swoiste rozliczenie na linii matka - córka, wiwisekcja ich wzajemnych stosunków, toksycznego związku i próba powiedzenia wprost...mamo, nie kocham cię. Tego nie mówi wprost, ale to wynika z każdego napisanego zdania. No dobrze, przyznam, może książka jest odrobinę przegadana, ale pomimo to jest fascynująca, świetnie się ją czyta. Jest po prostu bardzo, bardzo dobra. I wciąga. Polecam.
Świetnie, że lektura okazała się tak bardzo dobra.
OdpowiedzUsuń