Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 4,5/6
Książka porusza ciekawy, intrygujący, pobudzający wyobraźnię temat. Ale przede wszystkim działa na wyobrażnię. Wampir z Łowicza, fabrykantka aniołków, wampir z Łodzi...sami musicie przyznać, że to zaciekawia, kusi do snucia różnorakich domysłów, pobudza wyobrażnię.
Seryjni mordercy, niekiedy ich zbrodnie były rozdmuchiwane ku uciesze licznego tłumu żądnych wrażeń. Ludzie, niezależnie od kraju pochodzenia, okresu kiedy żyli, wykształcenia byli i są żądni wrażeń, makabrycznych szczegółów. Ludzie żyją zbrodniami na innych, emocjonują się nimi, są ciekawi. II RP w pewien sposób te żądze i oczekiwania zaspokajała.
Zbrodniarze opisani przez Janickiego istnieli naprawdę. Było ich wiele. II RP była burzliwa, niespokojna, a potencjalni mordercy bardzo aktywni. Janicki zdecydował się jednak na opisanie tylko 4 z wielu seryjnych zabójców. Wyszedł z założenia, iż lepiej mniej, a porządnie. Lepiej dogłębnie potraktować temat. I wybrnął z tego założenia bardzo dobrze.
Autorowi udało się sprawnie opisać sylwetki zbrodniarzy, genezę ich działania, ale także wpleść w to opowieści o ówczesnym życiu Polaków, o funkcjonowaniu pewnych grup społecznych, o działalności prasy, o bezprawiu, ale i o próbie wdrażania prawa polskiego, prowadzenia dochodzeń czy procesów.
Dodatkowo autor porusza i omawia zagadnienia z funkcjonowaniem społeczeństwa w tamtym okresie, tego jak działało prawo, policja, sądy, jak funkcjonowała prasa, jak tworzono informację. Ukazane jest także szersze tło spraw związane z tym, jak rodziła się legenda, jak powstawały mrożące krew w żyłach opowieści o seryjnych zabójcach. Warto sprawdzić, czy to, co działo się i funkcjonowało w II RP bardzo różni się od tego, jak powstają newsy, legendy w XXI wieku.
Książka oparta jest na bogatym materiale źródłowym. Od razu rzuca się w oczy, iż autor musiał zadać sobie sporo pracy, żeby zebrać materiały, przewertować je, a całość zgrabnie opisać.
Seryjnych morderców czyta się dobrze, lekko, z ciekawością. Jednak czegoś mi w tej książce brakuje. Może bardziej jeszcze dogłębnego potraktowania tematu. W kilku momentach mam wrażenie, iż Janicki potraktował sprawę po przysłowiowych łebkach trochę zbyt pobieżnie. Kilka kwestii aż prosi się o dogłębniejsze omówienie. Niemniej to ciekawa, dobrze napisana, przykuwająca uwagę lektura. Polecam.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Raczej nie w moim typie książka ;)
OdpowiedzUsuńLubię tematykę true-crime. Wszyscy mówią o sprawach powojennych, a tu proszę. Może być perełka :)
OdpowiedzUsuń