poniedziałek, 31 grudnia 2018

Dziennik mojego zniknięcia - Camilla Grebe

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5/6
Brutalne morderstwo w małej sörmlandzkiej wsi Ormberg to jeden z głównych motywów książki. W zasadzie to taki kręgosłup, wokół którego toczy się cała akcja.
Oprócz zabójstwa mamy także małą, hermetyczną społeczność, w której każdy bez wyjątku ma jakiegoś przysłowiowego trupa w szafie, skrywam od lat mroczne sekrety. 
Do tego dochodzi bohaterka, która się w tej okolicy wychowała, która będzie prowadzić dochodzenie. I samo śledztwo, zręcznie prowadzone, ze zwrotami akcji, roztrząsaniem psychiki kolejnych postaci, ukazaniem problemów społeczeństwa w szerszym kontekście, czyli klasyka skandynawskiego kryminału.
Sami bohaterowie są ciekawi, zręcznie nakreśleni, ale też tacy, jakich w tego typu książce można się spodziewać - sterani życiem, z problemami, traumami, nie za bardzo potrafiący sobie poradzić zarówno z przeszłością, jak i teraźniejszością.
Każdy z głównych bohaterów wiele odkryje, wiele doświadczy i zapłaci za prawdę wysoką cenę. 
Ciekawym jest zastosowanie innej niż zazwyczaj narracji. Wydarzenia będziemy bowiem poznawać z punktu widzenia aż trzech osób. Ciekawy i dający różne możliwości zabieg. Grebe w pełni wykorzystała możliwości. Nie będę jednak zdradzać o co mi chodzi. Nie chcę odbierać wam elementu zaskoczenia. 
Dziennik mojego zniknięcia czyta się dobrze. Książka jest ciekawie napisana, analiza psychologiczno-społeczna bardzo dogłębna. Świetne zakończenie, które zadziwia i zmusza do sporej porcji przemyśleń. W ogóle cała książka zmusza do analiz, przemyśleń, niesie ze sobą przewodnią myśl morał...jak to w skandynawskich powieściach bywa. Książka z przesłaniem, ku przestrodze i bardzo, bardzo aktualna w dzisiejszych czasach.
Camilla Grebe nie jest moim ukochanym Henningiem Mankellem, ale Dziennik mojego zniknięcia mogę szczerze polecić. Dla fanów skandynawskiej literatury satysfakcja gwarantowana.

 

2 komentarze:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale zapowiada się naprawdę bardzo interesująco. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie zapoznam się z tą historią...

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.