Wydawnictwo Marginesy, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.
Po świetnej Wojnie i terpentynie (recenzja tutaj - klik) wiele sobie obiecywałem w związku z lekturą Głośniej niż śnieg. I nie zawiodłem się.
Książka przeraża, dosłownie i w przenośni. Gdybym Głośniej.. czytał w innych realiach społeczno-politycznych, nie w okresie gdy za drzwiami (dosłownie lub w przenośni) czai się zło, terroryzm, potencjalna śmierć, najprawdopodobniej inaczej bym całą lekturę odebrał. No, ale jest jak jest.
Fabuła toczy się głównie w świecie, w którym rządzi przemoc, strach i zagrożenie terrorystyczne.
Oprócz tego, że Hertmans przeraża, to dodatkowo intryguje, sprawia, iż nie sposób odłożyć książkę bez doczytania choćby do końca rozdziału, ale także zmusza do przemyślenia kilku ważnych spraw.
Głośniej niż śnieg to opowieść o ludziach, tym co ich dzieli, co łączy, o podzielonym świecie i tym, co z tego może wyniknąć.
Całość świetnie napisana i bardzo, bardzo dołująca, i to z różnych powodów. Generalnie autor bardzo kiepsko nas, ludzkość ocenia. Smutne, ale prawdziwe. W trakcie lektury nieodmiennie nasuwają się pytania, co my właściwie ze światem, z nami samymi robimy. Czy jest/będzie dla nas jakakolwiek nadzieja? Czy wiemy jeszcze pamiętamy, co to człowieczeństwo, system wartości ludzkich?
W książkę trudno się wciągnąć, wczytać. Jest tego kilka powodów. przede wszystkim chodzi o bardzo trudny temat, jaki porusza autor. Poza tym specyficzny styl, którego używa, pełen niedopowiedzeń, na niektórych sprawiający wrażenie chaotycznego, nużącego. Warto jednak dać lekturze szansę. Należy jednak przygotować się na wysiłek umysłowy.
Polecam.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Bardzo trudny temat... Ale niestety tak jest na świecie, ludzie są okrutni i słysząc takie rzeczy, aż krew buzuje...
OdpowiedzUsuńUwielbiam teksty Twojego męża. Książkę mam i wiele po niej sobie obiecuję.
OdpowiedzUsuńDam szansę tej książce :) Nie boję się wyzwań ;)
OdpowiedzUsuńByłam na spotkaniu z autorem podczas czerwcowego Big Booka. Bardzo interesujący, mądry człowiek. Na półce mam "Wojnę i terpentynę", którą będziemy czytać i omawiać w ramach naszego Klubu Miłośniczek Książek (ale dopiero w styczniu). Więc to od tego tytułu zacznę znajomość z twórczością Hertmansa. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń