czwartek, 6 maja 2021

Łowca cieni - Camilla Grebe

 

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5,5/6
Bardzo dobra, mocna, wciągająca i z pozoru usypiająca książka. To taki miks dobrego skandynawskiego kryminału, mocnego thrillera i porządnej powieści społeczno-obyczajowej.
Tym razem autorka serwuje nam podróż przez kolejne dekady. Akcja książki ma miejsce na przestrzeni blisko 80 lat. Jednak temat, który jest osią przewodnią książki jest ponadczasowy. Chodzi o przemoc wobec kobiet. Ma ona miejsce od zarania dziejów. Z tym, ze teraz, w dobie tv, mediów społecznościowych jest to wyraźniej widoczne niż 200-100-80 lat temu.
Do tego dochodzi dyskryminacja na każdym nieomal polu, seksizm, poniżanie drugiego człowieka, nienawiść wobec konkretnej grupy społecznej i wiele innych spraw. Długo można by wyliczać.
Autorka po raz kolejny pod pozorem ukazania spraw kryminalnych prowadzi swoistą krucjatę ze złem, nieprawidłowościami, niesprawiedliwością, krzywda innych. Po raz kolejny Grebe podejmuje ważne kwestie społeczne, kulturowe, obyczajowe.I za to cenię jej książki najbardziej. Ale nie tylko za to.
Grebe pisze także doskonałe kryminały. Są one inteligentne, logiczne, umiejętnie podkręcane i zmuszające czytelnika do sporego wysiłku umysłowego.
Dodatkowym atutem są genialne, niezwykle plastyczne opisy skandynawskich krajobrazów,
Wszystko to rozciągnięte na szkielecie wielu morderstw, przemocy, zła, umiejętnie prowadzonego dochodzenia, tajemnicy sprzed lat i świetnego zaprezentowania skomplikowanych psychik bohaterów.
Łowca cieni rozpoczyna się mocno, spektakularnie. Jest 1944 rok, Szwecja. Ma miejsce bestialskie, wyjątkowo okrutne morderstwo młodej kobiety. Zostaje ona ukrzyżowana. Prowadzone dosyć powolnie, nawet jak na owce czasy dochodzenie niewiele odkrywa. Mija kilka dekad.
Mamy rok 1974. Morderca znowu daje o sobie znać. A to dopiero początek..Kolejne odnalezione bestialsko zmasakrowane zwłoki wstrząsają mieszkańcami szwedzkiej stolicy. Czy to ten sam zwyrodnialec co przed laty? Dochodzi do kolejnych dramatycznych wydarzeń, które dotykają samych prowadzących śledztwo.
Powolna początkowo akcja wyraźnie się ożywia, zagęszcza, nieomal rusza z kopyta.
Więcej nie zdradzę. Napiszę tylko, że z pewnością będziecie zaskoczeni. No i to zakończenie... wisienka na torcie:)
Początek książki mimo mocnego akcentu jest powolny. Tym, którzy nie znają twórczości Grebe może się wydawać, że książka będzie powolna, senna, po prostu nudna.
Nic bardziej mylnego. Autorka pisze mocno, ostro, zmusza do myślenia, umiejętnie podkręca akcję.
Zdecydowanie warto przeczytać. To doskonała książka i mocny, potrzebny prostest book w obronie kobiet, słabszych, przeciwko złu, dyskryminacji na każdym polu. Polecam.

2 komentarze:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.