Wydawnictwo Poradnia K, Moja ocena 5,5/6
Doskonała, wciągająca, szokująca i taka, której długo nie zapomnicie. Ja dla The radium girls zarwałam noc.
Morton nie ukrywając niczego prezentuje jeden z największych skandali Ameryki lat 20. XX wieku.
Wielka korporacja, ogromne zyski. Unikatowy produkt. Śmiertelne ryzyko. Pracownice – ofiary w zasadzie bez szans. A ze strony czytelnika - szok i niedowierzanie.
W latach 20. XX wieku amerykańska firma United States Radium Corporation
opatentowała i produkowała wyjątkowy jak na tamte czasy wynalazek:
farbę świecącą w ciemności. Składnikiem odpowiedzialnym za ten efekt był
radioaktywny rad. Pracownic fabryki oczywiście o tym składniku nikt nie uprzedził. Nie miały pojęcia o ogromnym zagrożeniu. Nieświadome wytwarzały
pożądane przez klientów przedmioty, a po zakończeniu swojej zmiany same
świeciły w ciemnościach. Sprawa szybko wyszła na jaw. Kobiety zaczęły chorować. Fakt licznych i poważnych zachorowań błyskawicznie połączono z praca kobiet, jako jedynym wspólnym mianownikiem. Wybuchł skandal. Firma produkująca farbę nie poczuwała się do winy, do odpowiedzialności,
zignorowała wszelkie prośby o pomoc i odszkodowania. Rozpoczęła się
zażarta i długotrwała batalia z korporacją oraz walka o zdrowie i życie. Rozpętano w ten
sposób jeden z największych skandali tego czasu w Ameryce. Rozpoczęła się walka Davida z Goliatem, samotnych, bezbronnych, chorych kobiet z wielką korporacją.
Książka Kate Moore zawiera wyczerpującą faktografię. Pierwsze, co rzuca się w oczy to fakt, iż autorka zrobiła porządny resarch, którego efektem jest ta dokumentalna książka. Moore przedarła się przez setki notatek, zapisków, artykułów prasowych. Wybrała z nich, to co najistotniejsze.
Tym, co najcenniejsze jest fakt, iż autorka oddaje głos poszkodowanym, ofiar pazernej, nieludzkiej korporacji. Gdy poznajemy bohaterki są młodymi, pełnymi życia, planów, marzeń kobietami. Gdy się z nimi rozstajemy, są wrakami fizycznymi i psychicznymi. Momenty, w których autorka opowiada o chorobie dziewcząt, niesamowicie chwyta za serce.
Choroba fizyczna nie była jednak jedynym złem, które dopadło pracownice fabryki. Rzucano im kłody pod nogi, utrudniano całą sprawę na ile można było. Jedna z bohaterek, Grace Fryer przez 2 lata szukała prawnika, przez kolejne lata walczyła o odszkodowanie. A to dopiero niewielki ułamek tego, co spotkało bohaterki książki.
The radium girls szokuje, porusza, chwyta za serce. Po jednej stronie są bezbronne, wyniszczone kobiety, po drugiej nieludzka, bardzo bogata korporacja. Walka dobra ze złem rozgrywa się na naszych oczach.
Gorąco zachęcam do lektury. Jestem przekonana, iż książka poruszy was tak samo, jak mnie.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeśli książka przekazuje emocje jest w stanie mnie poruszyć, to ja jestem no tak. 😊
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuń