niedziela, 22 kwietnia 2018

Burza - Steve Sem-Sandberg

Wydawnictwo Literackie, Ocena 3,5/6
Recenzja mojego męża.
Skandynawski autor zdobył moje uznanie książką Biedni ludzie z miasta Łodzi. Byłem ciekaw, jaka będzie Burza.
Głównym bohaterem i narratorem jest Andreas Lehmann. Wychowywał się on wraz z siostra na niezwykłej, małej wyspie w pobliżu Norwegii należącej niegdyś do pana Kaufmanna, bardzo tajemniczego człowieka. Rodzeństwo wcześnie straciło rodziców i opiekę nad nimi przejął Johannes, hmmm bardzo ciekawa i unikalna postać.
Po wielu latach Andreas wraca na wyspę, żeby uporządkować pewne sprawy. Ta wizyta staje się pretekstem do podróży szlakiem wspomnień, wspominania dzieciństwa, krok po kroku odsłaniania mroku, przypominania elementów, które przez ostatnie lata umknęły, albo schowały się w zakamarkach pamięci.
Owa podróż fizyczna i duchowa jest dla Andreasa próbą wyjaśnienia, jakim cudem stało się to co się stało (co, to nie zdradzę), dlaczego życie jego i siostry potoczyło się tak, a nie inaczej. 
Pomiędzy wspomnieniami i prowadzonym dochodzeniem poznajemy bardzo tajemniczą (z każdą stroną coraz bardziej zagadkową ) historie wyspy i jej właściciela pana Kaufmanna, który był bardzo blisko z nazistami. Ale to nie jedyna rysa na jego charakterze.
Treść Burzy idealnie pasuje do okładki. Książka jest szara, ponura, przesycona, nostalgią, ale także negatywnymi fluidami. Sama przeszłość, o której opowiada fragment po fragmencie bohater, wyłania się nam się jakby z odmętów spowijającej wyspę mgły.  
Zaskakuje i odrobinę zniechęca do lektury suchość z jaka podawane są przez Andreasa fakty z jego życia, obojętność z jaką do wielu z nich podchodzi. Sprawia to, iż książkę dosyć trudno się czyta.
Dodatkowo lekturę mogą utrudniać przeskoki na linii teraźniejszość - przeszłość.
Całość sprawia wyjątkowo ponure wrażenia nawet jeżeli weźmie się pod uwagę, że szary klimat, wiwisekcja psychiczna, wędrówki mrokami przeszłości to standard skandynawski. 
Nie jest to zła książka, ale do Biednych ludzi z miasta Łodzi bardzo dużo jej brakuje.



4 komentarze:

  1. Trochę obawiam się tego, że nie czyta się tej książki łatwo, ale jednak mnie ona intryguje. Możliwe, że dam jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda,że troszkę Cię rozczarowała:3

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba to jednak nie jest lektura dla mnie, przynajmniej w tym momencie...

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.