wtorek, 3 kwietnia 2018

Samotnia - Charles Dickens

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 6/6
Samotnia, zdaniem mojej skromnej osoby i wielu światowej klasy znawców twórczości Dickensa, wielu znanych pisarzy, to najlepsza, najwybitniejsza powieść w dorobku angielskiego pisarza.
Książkę miałam w starym wydaniu. Niestety egzemplarz był klejony wydany xxx lat temu, ale nadal w moim domu pieczołowicie przechowywany, posklejany, uwielbiany.
Gdy tylko otrzymałam nowo wydany egzemplarz Samotni od Wydawnictwa Zysk i S-ka rozpoczęłam na raty podczytywanie, co smakowitszych fragmentów. Tak się jednak złożyło, że smakowitymi kąskami okazała się..cała książka. Charles Dickens po prostu wielkim pisarzem był.

W wiktoriańskiej Anglii powieść ukazywała się w odcinkach w okresie od 1852 do 1853 roku. Współcześni autorowi mieli więcej czasu na lekturę. Ja dla Samotni zarwałam kilka nocy, czego jednak absolutnie nie żałuję.
Trudno jednoznacznie powiedzieć (napisać) o czym jest Samotnia.
Z pewnością to opowieść o ludziach wszelkich możliwych warstw społecznych, ich postawach, charakterach, najróżniejszych cechach i poczynaniach.
To także oparta na prawdziwych sądowniczych przypadkach historia o bezwzględnym działaniu absurdalnego brytyjskiego prawa, na pierwszy plan wysuwają się w niej jednak kobiece losy. Wprowadzenie rozdziałów pisanych z perspektywy Esther Summerson, sieroty z nizin społecznych, jest niezwykle nowatorskim chwytem w wiktoriańskiej prozie.

Ale to tylko kilka kwestii, które porusza w swojej mega powieści autor. W Samotni znajdziemy bowiem dużo więcej. Ba, znajdziemy tam praktycznie wszystko. Miłość, chciwość, pożądanie, nienawiść, naiwność, cierpienie, radość, prowadzone przez detektywa śledztwo, zagładę, ratunek, bród, głód, dno ludzkiej egzystencji, ale i wysokie sfery. Dickens na 1000 stronach umieścił wszystko co z człowiekiem związane.
Mogłoby się zdawać, iż umieszczenie w jednej powieści tak wielu elementów stworzy chaos. Nic bardziej mylnego. Dickens wszystko genialnie ze sobą powiązał i stworzył powieść wyjątkową, dopracowaną, ponadczasową.
Nie wiem, co więcej mogłabym o Samotni napisać. Obojętnie jakich słów użyję nie oddam tego co czuje po lekturze. Mogę was tylko zachęcić do kupna obu tomów i wybrania się w wyjątkową podróż.
Samotnię wiele razy przenoszono na mały i duży ekran. Pierwsze filmowe adaptacje Samotni sięgają aż 1920 roku, kiedy Maurice Elvey wyreżyserował czarno-biały, niemy film Bleak House. Później BBC wyprodukowało aż trzy seriale na podstawie tej powieści Dickensa – w 1959, 1985 i 2005 roku.
Ja za najlepszy uważam nagrodzony Peabody Award serial z 2005 roku, w którym wystąpiły m.in. Gillian Anderson i Carey Mulligan oraz uwielbiany przeze mnie
Phil Davis w roli obrzydliwego Smallweeda. Mistrzostwo świata. Zresztą w każdej roli kocham tego aktora :) 



7 komentarzy:

  1. Muszę serial nadroić, skoro już zachwyciłam się książką, na razie widziałam jeden odcinek i już mi się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie musze przeczytac zanim obejrze serial...a doszedl moj email? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Doszedł, właśnie do Ciebie pisze powoli, bo w pracy jestem:) Zaraz wyślę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachęciłaś mnie... Będę musiała sobie te tomiszcza sprawić i przeczytać. Wstyd się przyznać, ale cały Dickens jeszcze przede mną...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie kończę drugi tom, wspaniała lektura, którą warto się delektować :)
    PS. Pod koniec drugiego akapitu pojawiła Ci się literówka - obstawiam, że chodziło Ci o to, że Dickens był wielkim "pisarzem", a nie "psiarzem" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) może i psiarzem był, ale zdecydowanie o pisarza mi chodziło. :) Dziękuję za zwrócenie uwagi.

      Usuń
  6. Z tym Autorem wiąże mnie wiele ciekawych chwil spędzonych na lekturze :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.