sobota, 21 kwietnia 2018

Czarny szlak - Andreas Föhr

Wydawnictwo Filia, Moja ocena 5,5/6
Z kryminałami niemieckich autorów jest mi umiarkowanie po drodze. Dlatego z pewną obawą sięgnęłam po książkę Czarny szlak

Jednak ku mojemu zaskoczeniu okazało się, iż Andreas Föhr napisał dobrą, dopracowaną i zaskakującą powieść.
Pełno w niej mylnych tropów, krnąbrnego policjanta (który wtrąca się w to, w co nie powinien) i powiązań z przeszłością oraz próba rozliczenia z wydarzeniami sprzed kilku dekad.
Jest także zaprezentowana ewolucja człowieka od czasów jego młodości, okresu buntu studenckiego, aż po dorosłość, często sytą, pełna zadowolenia. Czy człowiek na przestrzeni kilku dekad, ew. kilkunastu lat zmienia się, zmieniają się jego ideały, priorytety, co tak w rzeczywistości się liczy? Ważnym w kontekście książki jest także pytanie, czy młodociane, studenckie przyjaźnie, znajomości maja szansę przetrwać i czy w każdym przypadku jest sens ich podtrzymywania?  Na te i inne pytania znajdziecie w części odpowiedź w Czarnym szlaku. Napisałam, że znajdziecie tylko część odpowiedzi. Tak. Bowiem książka pozostawia pewne pole do własny przemyśleń, a wiele pytań nadal będzie tkwić w waszej głowie jeszcze długo po zakończeniu lektury. 
Atutem książki są także postaci, bardzo sprawnie, ciekawie, czasami groteskowo nakreślone. Zdecydowanie ubarwiają one lekturę.Główny bohater nietuzinkowy, pozostałe postaci także zadziwiające...no, a Stalin...miodzio.
No i sama intryga kryminalna, zręczne połączenie wątku z przeszłości z teraźniejszym, wpływu jednego na drugi. Bardzo dobra robota.
Na uwagę zasługuje też praca translatorska, szczególnie w kontekście dialogów. Za świetny przekład dziękuję tłumaczce, Agnieszce Hofmann.

1 komentarz:

  1. Czuję, że jest to książka, która mogłaby mi się spodobać. 😊

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.