sobota, 24 czerwca 2017

Langosz w jurcie - Krzysztof Varga

Wydawnictwo Czarne, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.

Krzysztof Varga, autor niniejszej książki, to miłośnik Węgier. Kraj ten od lat przemierza wzdłuż i wszerz. Poszukuje miejsc ciekawych, takich do których nikt nie zagląda, kuriozów, ciekawostek, smaków i smaczków.
Langosz w jurcie to 3. i ostatni tom węgierskiej trylogii. Jednak bez obaw. Nawet jeżeli nie znacie wcześniejszych części trylogii, po ten tom możecie sięgać bez obaw. Każda książka jest odrębną całością. Poza tym autor zręcznie prowadzi narrację i nawet przez moment czytelnik nie ma wrażenia, iż czegoś nie wie, bo coś tam było poruszane w tomie 1. czy 2.
Langosz w jurcie to wędrówka po madziarskiej prowincji wzdłuż dzisiejszych granic kraju, bardzo ciekawa wędrówka. I tu pierwsza niespodzianka (a książka jest ich pełna). Jak się okaże, granice Węgier umieszczone na mapie nijak się maja do tych prawdziwych. Dlaczego? A tego to dowiecie się z lektury książki. Gorąco do tego zachęcam.
Ciekawe jest nie tylko to jak Varga opowiada o Węgrzech, ale także o czym opowiada. Osią przewodnią jego trylogii są Węgry, ale w kontekście kulinariów i miejscowego folkloru.
Tytułowy langosz, to tradycyjny węgierski przysmak, który jako żywo autorowi w smaku, kształcie, konsystencji przypomina Węgry.
Wędrówki po kraju naszych bratanków są inne niż te w standardowych książkach podróżniczych czy przewodnikach. Są pełne uroku, bardzo subiektywnego spojrzenia na wiele spraw, anegdot i chaosu. Niestety to momentami także smutna opowieść, zbyt często skupiona na umieraniu, odchodzeniu, rozstaniu, przemijaniu.
Langosze jada się najczęściej z czosnkiem bądź masłem czosnkowym, a także śmietaną i cukrem. A jak się jada i jak smakują Węgry ala Krzysztof Varga? Sprawdźcie to sami czytając książkę.
Zachęcam także do lektury wcześniejszych tomów trylogii: Gulaszu z turula, który taktuje o Budapeszcie i Czardasza z mangalicą, w którym Varga opowiada o węgierskiej prowincji. Świetna lektura, doskonalą i pouczająca zabawa, arcyciekawa wyprawa.
Varga pisze (...) Węgry są jak langosz: najbardziej smakowite, chrupkie i kuszące po brzegach, a w środku płaskie, cienkie, prawie przezroczyste.
Czy tak jest naprawdę? Przekonajcie się sami. 


Za książkę dziękuję Księgarni Internetowej Platon24 (klik)

https://platon24.pl/ksiazki/langosz-w-jurcie-111217/




1 komentarz:

  1. Nie znam tej trylogii, ale dobrze, że można ją czytać bez znajomości poprzednich tomów. Chyba skuszę się na tę węgierską wyprawę.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.