Wydawnictwo Emka, Moja ocena 5/6
Bardzo lubię czytać wywiady z niebanalnymi osobami, ich biografie, wspomnienia. W związku z tym ta książka od razu mnie zainteresowała. Wiesław Jędrzejczak jest bez wątpienia niezwykłą osobą, co udowadnia każde zdanie Pozytywisty do szpiku kości.
Jest on lekarzem hematologiem, onkologiem klinicznym i transplantologiem. To tyle suchego określenia specjalizacji bohatera.
To kim jest i czym zajmuje się profesor wprawiło mnie w wielkie zdumienie. To nie jest zwykły lekarz, czy badacz. To człowiek z misją, charyzmą, lekarz przez duże L z duszą i ciepłem dla pacjenta, którego dobro jest dla niego najważniejsze.
Profesor opowiada o swoim życiu, o tym, jak się ono potoczyło, o trudnych (czasami wbrew tragediom pacjentów śmiesznych sytuacjach), kolejnych etapach kariery, ale przede wszystkim o badaniach i trosce o pacjenta. Sporo miejsca poświęcone jest także temu co najtrudniejsze wg. profesora - odchodzeniu pacjentów i nieuniknionych rozmowach z chorymi i ich najbliźszymi.
Jeżeli mam być szczera, nie mam pojęcia, jak lekarze pokroju profesora Jędrzejczaka, czyli z duszą, nie wchłonięci przez chory system naszej opieki zdrowotnej, lekarze, którzy nadal pozostali ludźmi, potrafią powiedzieć choremu, że odchodzi, a rodzinie, że nie ma już szans.
Pozytywistę do szpiku kości (na marginesie, tytuł genialny) czyta się powoli, fragmentami. Książka porusza niezwykle trudne tematy. Każdy ma nadzieję, że jego taka choroba nigdy nie dotknie. Życie pokazuje, jak często nadzieje bywają złudne.
Jeżeli mnie lub odpukać kogoś z najbliższych dotknęłaby straszna choroba nowotworowa, chciałabym w tym nieszczęściu trafić do profesora Jędrzejczaka lub innego, podobnego mu charakterem i ogromem pozytywnego, pełnego zaangażowania podejścia do pacjenta.
Zachęcam do lektury książki. Wspaniała opowieść o mądrym, ludzkim człowieku. Bardzo potrzebna w tym coraz bardziej okrutnym, odhumanizowanym świecie, jaki nas otacza. Lektura uświadamia, ze są jeszcze prawdziwi ludzie, ale także, że warto cieszyć się każdą chwilą, nigdy nie wiadomo co okrutny los nam szykuje.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.