Wydawnictwo Świat Książki, Moja ocena 5/6
Główna bohaterka książki Pearl Tull zbliża się do kresu życia, co sprzyja jego podsumowaniu. A nie było to łatwe życie. Pewnej
niedzielnej nocy w 1944 roku, po 15 latach małżeństwa mąż zostawił ją samą z trójką dzieci.Pearl stara sie jakoś wiązać koniec z końcem, wychowywać dzieci, zapewnić im godne życie i żyć, tak jakby jej maż, a ich ojciec nigdy nie istniał. Ale czy tak się da? Czy uda się zapomnieć, wymazać go z życia? Czy po latach niegodny miana męża i ojca nie odezwie się ponownie?
Od początku tej fascynującej lektury śledzimy losy całej rodziny Tull widziane oczyma Pearl i jej dorosłych już dzieci.
Śledzimy koleje ich losu rok po roku, dekada po dekadzie.razem z nimi przeżywamy ciężkie, trudne chwile, których jak to w życiu nie upiększonym przez amerykański film jest znacznie więcej.Historie rodziny Tull francuska pisarka opisuje rzetelnie, momentami ostro, bez owijania w bawełnę. W trakcie lektury odnosiłam wrażenie, jakby poprzez ową sagę Tyler buntowała się przeciwko wizerunkowi narzuconemu nam przez media, przeciwko przesłodzonym, wiecznie szczęśliwym rodzinom, które tak na prawdę nie istnieją, a a które stawiają nam za wzór wszyscy w koło, nawet często najbliżsi. Ileż to razy wielu z nas słyszało czy to w tv, czy od najbliższych sąsiadów - żeby się tylko nie wydało, co ludzie powiedzą.
Ale te wspomnienia, które układają się w fascynującą opowieść, to nie jedyna zaleta książki. Jej kwintesencją jak dla mnie są rozterki jakie przeżywa Pearl. W związku z nimi w trakcie lektury nasunęło mi się wiele pytań, wątpliwości. Chyba na żadne z owych pytań (które mogą dręczyć wiele osób) nikt nigdy nie znajdzie odpowiedzi. Owe wątpliwości, pytania, to przede wszystkim to, czy wszystko da się wybaczyć, czy warto wybaczać zawsze i za każdą cenę, czy czas faktycznie leczy rany, co ważniejsze prawda i honor, czy choćby chwila samozadowolenia.
Anne Tyler udało się stworzyć niezwykłą, przejmująco piękną rodzinną historię. Jej wielka wartością są moralne przemyślenia bohaterów i wspaniale nakreślone postaci.
Obiad w restauracji dla samotnych to także mądra opowieść, która na długo pozostaje w pamięci.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O historiach rodzinnych bardzo lubię czytać (jakieś zboczenie mam) :) po książkę sięgnę na pewno :)
OdpowiedzUsuńTej powieści jeszcze nie czytałem, a znasz "Pożegnanie dla początkujących" tej autorki ? Bardzo mi się podobało.
OdpowiedzUsuń