środa, 24 czerwca 2015

Napoleon Wielki - Andrew Roberts

Wydawnictwo Magnum, Ocena 6/6
Recenzja mojego męża.

Różne są opinie o bohaterze niniejszej książki.Napoleon, jego życie, działania, decyzje wzbudzały u jednych zachwyt, a u innych nienawiść, krytykę. Jednak nie ulega wątpliwości, że nikogo nie pozostawiał obojętnym, a jego działania wykonane na przestrzeni dwudziestu lat panowania, na zawsze zmieniły oblicze zarówno Francji, jak i bez mała całej Europy, dały wiele podwalin pod póżniejsze wydarzenia. 
Po przejęciu władzy zdecydowanie zmienił Francję i to bez mała w każdej dziedzinie. Był niesłychanie skuteczny na każdym polu. Wprowadził wiele wspaniałych reform, ale jednocześnie w kraju panowała cenzura brak było wolności w wielu innych dziedzinach życia. Potrafił być dobry, a za moment skazywał na śmierć, był bezwzględny, ale i wielkoduszny. Żeby osiągnąć cel nie cofał się przed niczym.   
Można go było nie lubić, ale trudno było mu odmówić skuteczności i konsekwencji w działaniu. Przyznawali to nawet jego najbardziej zagorzali wrogowie. 
Do wszystkiego doszedł sam, dzięki talentowi i ciężkiej pracy. Starał się być perfekcyjny, dużą wagę przywiązywał do szczegółów. Wygrał wiele bitew, miał 22 kochanki, pod jego dowództwem zginęło od 4 do 6 milionów żołnierzy (dane historyków są różne). Był bez wątpienia zbrodniarzem wojennym- jego żołnierze dopuszczali się haniebnych czynów, które usprawiedliwiał wielkością sprawy, o jaka walczył. Dostał się na sam szczyt władzy i spadł z niego z wielkim hukiem kończąc życie na wyspie Św. Heleny.
Najciekawszym zapisem jego działań, przemyśleń, rozterek są wspomnienia, które dyktował swojemu sekretarzowi. Emmanuelowi de las Cases, gdy obaj przebywali na Św. Helenie.
Trudno więcej napisać o Napoleonie w krótkiej, blogowej notce.Andrew Roberts, autor omawianej książki, w celu scharakteryzowania swojego bohatera, opisania najważniejszych wydarzeń z jego życia, najtrafniejszych oraz najmniej udanych przedsięwzięć, zasług i porażek poświecił ponad 1000 stron. To dużo i mało jednocześnie. O postaciach takich jak Napoleon niezależnie od tego, jakie ma się o nich zdanie, można pisać bez końca.
Roberts korzystając przede wszystkim ze wspomnianych pamiętników Napoleona, jego ogromnej liczącej 33 tysiące listów korespondencji, wspomnień ludzi, którzy z Napoleonem mieli do czynienia stworzył wspaniała, wielką (dosłownie i w przenośni), dopracowaną w każdym calu, wielopłaszczyznową książkę, którą czyta się z wielką przyjemnością. Uzupełnieniem są notatki, refleksje z wizyt autora w miejscach związanych z Napoleonem. Roberts odwiedził m.in. 53 pola bitew m.in. w Rosji, na Białorusi, w Izraelu, Belgii, Włoszech, Czechach, Austrii, Niemczech i Francji, był również na Wyspie Świętej Heleny.
Dzięki takiemu przygotowaniu merytorycznemu, udało mu się ukazać Napoleona Bonaparte, jako człowieka pełnego sprzeczności, skomplikowanego, wielkiego, ale i momentami małego, człowieka pełnego energii, kipiącego pomysłami, wielkiego dowódcę, hojnego mecenasa sztuki, uwielbianego przez kobiety kochanka, człowieka z pewnością niebanalnego.
Zachęcam do lektury tej niezwyklej książki.

3 komentarze:

  1. Najpierw muszę przeczytać biografię Stalina z tego wydawnictwa

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moje klimaty, ale jestem skłonna podjąć wyzwanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tylko widzę okładkę, to od razu wiem czy to jest Twoja recenzja, czy Twojego męża. :D
    A sama książka - kompletnie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.