Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 4/6
Wakacje to klasyczne, letnie czytadło. Oczekiwałam odprężenia, lekkiej lektury. I w sumie prawie to dostałam. Prawie robi jednak wielką różnicę.
Autorka opowiada historie czteroosobowej rodziny (klasyczne 2+2), która spędza wymarzony urlop w magicznej Barcelonie. Niezły hotel, pyszne jedzenie, zwiedzanie przeplatane kąpielami w morzu. Sielanka wakacyjna. czego chcieć więcej... Prawdopodobnie niczego. A na pewno nie wizyty o poranku znienawidzonych teściów, którzy przez blisko 20 lat małżeństwa nie zaakceptowali bohaterki, ani wnuków. Kolejne kilka dni w stolicy Katalonii przebiega w umiarkowanie pozytywnej atmosferze. Teściowie wyjeżdżają, rodzina przez kilka kolejnych dni cieszy się spokojem, aż do ostatniej godziny przed odlotem, godziny, która zmienia absolutnie wszystko.
Nasza bohaterka niespodziewanie traci prawie wszystko i musi uporać się z bolesną rzeczywistością i na nowo
uporządkować swoje życie. Jakby było tego mało. Okazuje się, że los ma dla niej kolejne trudne wyzwanie. Nina musi bowiem uporać się z tajemnicami i
skrywanymi dotąd faktami.
Książka podzielona jest na dwie wyraźnie różniące się części. Cezurą są dramatyczne wydarzenia w Barcelonie. Pierwszą część czytało mi się nieźle, chociaż w niektórych momentach odrobinę przyspieszyłabym tempo. Ale generalnie nie było żle.Niewątpliwym plusem są opisy Barcelony, zamawianego w restauracjach jedzenia, zwiedzanych zabytków. Bardzo podobały mi się także opisy poranków, które bohaterka celebruje (podobnie jak ja) z książką i kubkiem pachnącej, świeżo zaparzonej kawy. Plus należy się także za opisy jakże życiowych potyczek z teściami. Jestem pewna, iż wiele z czytelniczek odnajdzie w nich wydarzenia ze swojego życia.
Natomiast druga część, jest zdecydowanie przerysowana, naznaczona niesamowitą wręcz ilością tragedii (którymi można by obdzielić spokojnie ze 3-4 osoby). Akcja jest zbyt powolna, spokojnie można by wyciąć ok. 1/4 fabuły, co wyszłoby drugiej części książki na dobre.
Biorę pod uwagę, iż Wakacje są literackim debiutem Niny Majewskiej-Brown i jako takie zasługują na dodatkowy plus, który przyznaję licząc, iż każda kolejna powieść będzie jeszcze lepsza.
Reasumując, zachęcam do lektury. Warto sięgnąć po Wakacje, które mimo kilku niedociągnięć są ciekawie napisane. Pamiętajcie jednak, nie liczcie tylko na słoneczną, odprężającą lekturę. Okładka książki zwodzi:)
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Uuu, przerysowane dramaty to zdecydowanie nie brzmi zachęcająco. Chyba jednak na wakacje do Hiszpanii "pojadę" z inną książką, która opisuje tamtejsze klimaty. :) Dziękuję za Twoją opinię. :)
OdpowiedzUsuńchwyciłam za książkę jako proste , miłe i przyjemne, a okazało się że jest to świetna lektura napisana przyjaznym językiem.Pochłonęłam w jeden dzień odwołując spotkania i obowiązki. Opisy Barcelony jedzonka i komunikacji dzieci - rodzice plus teściowie to jak z życia wzięte. Mam doświadczenie bo miałam teściową a teraz jestem teściową. Szkoda ze od razu nie kupiłam drugiej części. Wspaniale nakreślona przyjaźń między kobietami. Chciałabym zobaczyć film na podstawie tej książki czego autorce z całego serca życzę. Na wakacje do Hiszpanii raczej się nie nadaje, ale w domeczku wciąga jak "samotność w sieci"
OdpowiedzUsuńgorąco polecam:-)