środa, 20 kwietnia 2022

Lekkie objawy życia - Tomasz Białkowski

 



Moja ocena 6/6, a w zasadzie poza skalą.
Tomasz Białkowski, autor wielu doskonałych książek, zbyt mało moim zdaniem znany. Śledzę twórczość Pana Tomasza od kilku lat. Każda kolejna książka tego autora jest nie tylko świetną lekturą, ale także dostarcza sporo materiału do przemyśleń. Każda też ma w sobie jakieś przesłanie.
Nie inaczej jest z najnowszą pozycją, o jakże mylącym tytule - Lekkie objawy życia.
Słowo lekkie, okładka wydania papierowego niefrasobliwa, z dwoma gołębiami, to sugeruje lekką (nomen omen) książkę, taką która da wytchnienie. Tym większe było moje zaskoczenie gdy rozpoczęłam lekturę. Książka, jej treść walą niczym obuchem, prosto, nie oszczędzając czytelnika. Jest ciężko, bardzo ciężko, ale jakże prawdziwie.
Trudno ocenić kto jest bohaterem. Niby mamy jego i ją, Beniamina i Berenikę. Dopóki czyta się blurb wydają się być zwyczajnymi ludżmi. Wcale jednak tacy nie są. Poddani próbie, wystawieni na działanie czegoś, co nie ukrywajmy, częściowo już się na naszych oczach dzieje, a co w pełni (odpukać) może się stać naszym udziałem. Katastrofa klimatyczna, tony plastiku, pandemia, wycinanie lasów, dżungli, ginące zwierzęta, coraz bardziej sztuczna żywność i w tym wszystkim my, ludzie, lub istoty mylnie ludżmi nazywane, znieczuleni często do bólu. Część z nas jest po prostu taka...znieczulona, inna. Niektórzy są z kolei zagubieni, nie wiedzą jak tymi znieczulonymi nie być.
To wszystko dzieje się teraz, obok nas. Owszem, nie ma jeszcze tego, co opisuje Białkowski, ostateczność nas nie dopadła. Ale kluczowe jest słowo jeszcze. Jak będzie za kilka lat jeżeli nic z tym nie zrobimy? Aż strach pomyśleć.
Nasi bohaterowie, porzuceni, zostawienie sami sobie, w oceanie czegoś, co trudno jednoznacznie określić, samotni, zdawałoby się bezwolni, choć czasami można w ich czynnościach odnależć jakąś siłę, minimalną, ale jednak, pozory decyzyjności, co daje nadzieję nie tylko dla bohaterów, ale i dla nas wszystkich.
Ilu ludzi tak żyje?! Niestety wielu. A co by było gdyby spotkał nas ostateczny kataklizm, jaki opisuje Białkowski? Co wtedy byśmy czuli? Jak byśmy się zachowywali? Nawet nie chcę o tym myśleć. Berenika i Beniamin utożsamiają bohaterów, którym się chce, którzy jeszcze mają siłę, energię. Tylko czy tego wszystkiego im wystarczy? Czy im się uda?
Nie ukrywam, książka jest dramatyczna, trzyma w napięciu. Każdy czytelnik zda sobie sprawę, iż pod postaciami B & B kryje się coś więcej. I ta wiedza sprawia, iż od lektury trudno się oderwać. Ta wiedza jednocześnie przybija, dołuje. Obraz człowieka stworzony przez autora jest smutny, tragiczny. Ludzie, co myśmy ze sobą, światem zrobili.
Całość uzupełnia doskonale wpisujący się w fabułę narrator w trzeciej osobie. Dopowiada on wiele, ale wiele też pozostawia naszej wyobraźni. A wyobraźnia czytelnika wręcz buzuje. Pisarz dał mnóstwo paliwa, materiału żeby szare komórki pracowały na pełnych obrotach. Niesamowitym paliwem są jakże plastyczne opisy. Ja sobie wszystko od razu wizualizuję, więc podwójnie to na mnie działało.
Książka przeczołgała mnie emocjonalnie tak, jak żadna od bardzo dawna. Twórczość Pana Tomasza zawsze jest poruszająca, ale Lekkie objawy życia rozjechały mnie całkowicie. Kilkakrotnie w trakcie lektury (a dawkowałam ją sobie porcjami) płakałam. Nie wiem, czy to z żalu nad bohaterami, czy nami ludżmi tak w ogóle. Wszak Berenika I Beniamin to przedstawienie ludzi, jednostek marnych, ale jednak czegoś pragnących, szukających. Od lektury minęło kilka dni, a ja nadal nie pozbierałam się do końca. Warto, ba trzeba przeczytać. Wspaniała, poruszająca, ponadczasowa i jakże prawdziwa książka. Dodatkowo każdy odbierze ją inaczej, co innego z niej wyciągnie. To jej wielka siła. Polecam.
Ps. napisałam się, napisałam, a i tak nie zawarłam w tekście nawet części tego, co bym chciała, co czuję. Są takie książki, o których trudno jest cokolwiek sensownego napisać. Są zbyt wiele mówiące, zbyt mądre, zbyt trudne do ubrania w słowa. A jednocześnie są niesamowicie potrzebne i wartościowe. Lekkie objawy życia to jedna z takich pozycji.


1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.