środa, 10 kwietnia 2019

Powrót z Północy - Maja Wolny

Wydawnictwo Czarna owca, Moja ocena 5,5/6
Sięgając po tę książkę zupełnie nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. Nie czytałam recenzji, nie czytałam blurba, brałam w ciemno. Na tyle znam twórczość Mai Wolny, że sięgając po jej książkę mogę być pewna, że dostanę doskonałą lekturę.
Powrót z Północy mnie nie zawiódł. Książkę dosłownie połknęłam.
Akcja toczy się kilkutorowo, współcześnie, tuż przed rozpoczęciem II wojny światowej i kilkadziesiąt lat wcześniej. 
Przeskakujemy pomiędzy rozdziałami, bohaterami, okresami, miejscami na Syberii. Co i rusz przenosimy się do innej historii, które, jak się okaże połączy wspólny mianownik. 
Wolny każdą książkę wręcz tka, tworzy z niewielkich fragmentów historii, rzeczywistość przeplata ułudą mamiąc umiejętnie czytelnika. Tak samo jest z Powrotem z Północy. W trakcie lektury wszystko miesza się ze sobą, a bohaterowie często tracą kontakt z rzeczywistym światem. W pewnym momencie nie wiadomo, co jest fikcją, a co rzeczywistością. 
Do tego dochodzi zręczne połączenie niezwykle surowego krajobrazu z równie surowym, może nawet okrutnym postępowaniem człowieka, jego wyobcowaniem, reakcjami.
W całą historię wpleciony jest wątek miłosny. Jednak bez obaw. Nie ma on w sobie nic z ckliwego, tandetnego romansidła. Wątek miłosny i w ogóle kwestia samych uczuć, miłości potrzebna jest autorce po to, żeby ukazać efekt niespełnionych, zimnych, okrutnych miłości.
Ta książka to powieść o tęsknotach i utraconych rzeczach, uczuciach, osobach, generalnie i tym za czym dusza i serce krwawią. 
Trudno jednoznacznie przypisać Powrót z Północy do jednego gatunku literackiego. To taki miks, w którym powieść obyczajowa miesza się z sensacyjną, psychologiczną, a te z kolei z powieścią drogi z wątkiem uczuciowym w tle. Całość bazująca na kilku prawdziwych historiach m.in. o Niceforze Czernichowskim, polskim szlachcicu, awanturniku, niezwykle barwnej postaci, w której losach mocno zaznaczyła się Syberia. Został on skazany na śmierć za zabójstwo ważnego członka administracji rosyjskiej, lecz nie poddał się potulnie karze. Jego losy, zupełnie dzisiaj nieznane, są niezwykłe, barwne, porywające.
Drugą historią, na której bazuje autorka są losy inżyniera Michała Hieropolitańskiego, który został wydelegowany do budowy największego na owe czasy trzykilometrowego mostu na Amurze. 
Dodatkiem i trzecią historią są losy młodego Stalina. 
Wszystkich tych bohaterów łączy przede wszystkim Syberia, ale nie tylko. 
Powrót z Północy to pozycja, w której teraźniejszość miesza się po mistrzowsku z przeszłością, a tęsknota z radością.
Książka jest doskonale napisana, bardzo ciekawie skonstruowana, rzekłabym wręcz utkana, posiada niesamowity klimat i bardzo wyrazistych bohaterów. Przy tym każdy z czytelników może ją inaczej odebrać. Gorąco zachęcam do lektury.

1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.