piątek, 26 kwietnia 2019

Anioł w domu, mrówka w fabryce - Alicja Urbanik-Kopeć

Wydawnictwo Krytyka Polityczna, Moja ocena 5/6
W 1897 roku władze rosyjskie zarządziły przeprowadzenie spisu powszechnego, z którego wynikało, że na 160 tysięcy robotników zatrudnionych w Królestwie Polskim 40 tysięcy to kobiety.
Szczególnie wybijał się przemysł włókienniczy, gdzie zatrudniano około 75 tysięcy ludzi, prawie połowę wszystkich pracujących w przemyśle. 30 tysięcy z nich, około 40%, stanowiły kobiety.
W niektórych miejscach, jak w Żyrardowie, Łodzi czy Warszawie, w fabrykach bywało więcej robotnic niż robotników.
Kobiety wstawały o czwartej rano, od piątej stawały przy maszynach. Pracowały dwanaście lub czternaście godzin na dobę z półgodzinną przerwą na śniadanie i godzinną na obiad, sześć dni w tygodniu. Do tego pracowały na drugim etacie w domu. Ale to nie wszystko.
Urbaniak - Kopeć w ciekawy i merytoryczny sposób ukazuje życie ówczesnej kobiety w kontekście politycznym, historycznym, społecznym i obyczajowym. Opierając się na przeprowadzonych w latach 70. XX wieku przez naukowców z Katedry Etnologii Uniwersytetu Warszawskiego badaniach, autorka kreśli przed czytelnikiem szeroką wizję życia kobiety na przełomie XIX i XX wieku, kobiety robotnicy, matki, żony, kucharki, gosposi. Kobieta musiała sprostać wielu obowiązkom, dać sobie radę w każdej dziedzinie. Na kobiety- robotnice czyhało wiele zagrożeń.
Czy miały one jakąkolwiek pomoc, wsparcie...nawet najmniejsze? Czy męźczyźni pomagali? A może pomocne były działające wtedy ruchy emancypantek? 
Gwarantuję, iż wynik tych badań was zaskoczy...a może jednak nie. W sumie, jak teraz po lekturze analizuję książkę i wnioski jakie w niej przedstawia autorka, uważam, iż wielu reakcji, poczynań należało się spodziewać. Smutne, ale prawdziwe. Kobiety-robotnice końca XIX i początku XX wieku były w Polsce wykluczonymi i to w każdej praktycznie dziedzinie, wykluczonymi i zagrożonymi. 
Niezwykle ciekawie napisana książka przygląda się warunkom życia robotnic. Sprawdza, gdzie pracowały, ile im płacono, kto zajmował się ich dziećmi, gdy były w fabryce. Czy umiały pisać i czytać? Co działo się, gdy chorowały, rodziły dziecko, potrzebowały pomocy?
Książka ta prezentuje obraz kobiety arcyciekawie, dogłębnie analizując, podając fakty, które dotąd były nieznane większości osób. 
Swoją pracą Urbaniak - Kopeć wypełniła istniejącą dotychczas pustkę na polskim rynku literackim, socjologicznym i historycznym. Czyta się doskonale, choć trzeba sobie zadać odrobinę trudu żeby zrozumieć, wczuć się w położenie bohaterek, przeanalizować podane fakty. Można także dostrzec pewną smutną analogię pomiędzy życiem kobiet z przełomu XIX i XX a XXI wieku. Wiele, zbyt wiele zagadnień nadal pozostaje aktualnymi. Polecam.

1 komentarz:

  1. W ostatnim czasie coraz częściej szukam takich książek, które opowiadają prawdziwe historie i pokazują jak było kiedyś. Dają do myślenia i uczą. Tytuł jak najbardziej warty uwagi.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.