poniedziałek, 21 stycznia 2019

Przyjaciółka diabła - Peter Robinson

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5,5/6
Przyjaciółka diabła to 17. tom przygód inspektora Banksa.
Ale bez obaw, każdy tom można czytać niezależnie od siebie. I chociaż w kolejnych częściach oprócz zagadki kryminalnej śledzimy także prywatne perypetie bohatera, to i tak bez znajomości wcześniejszych części cyklu dacie sobie radę. Autor licznymi nawiązaniami do przeszłości daje szansę na komfortową lekturę każdemu czytelnikowi.
Tym razem, jak i w poprzednich częściach cyklu, mamy miks dobrze prowadzonego śledztwa, ciekawej zagadki, ludzkich problemów i problemów osobistych inspektora Banksa.
Akcja i samo śledztwo (bardzo zręcznie prowadzone) są bardziej skomplikowane niż w innych tomach serii. Mamy bowiem do czynienia z podwójnym zabójstwem popełnionym w dwóch różnych miastach. Pośród opuszczonych nadmorskich klifów znalezione zostaje ciało sparaliżowanej kobiety z podciętym gardłem, a kilka kilometrów od tego miejsca, w Eastvale, w mrocznym labiryncie średniowiecznych uliczek, zwłoki zamordowanej i zgwałconej dziewiętnastolatki. Czy te okrutne zbrodnie coś ze sobą łączy?
Banks pracuje nad jedną zbrodnią, Cabbot nad drugą. Czy będą musieli połączyć siły? 
Plusem serii są niewątpliwie sylwetki głównych bohaterów. Alan Banks i Anne Cabbot to postaci całkowicie odmienne od skandynawskich policjantów, detektywów, których znamy z wielu książek. Co prawda każde z nich ma za sobą trudne przeżycia, w bagażu doświadczeń trudne relacje z wieloma ludźmi, ale są przy tym normalnymi, a nie stroniącymi od wszystkich i wszystkiego ludźmi.  Każde z nich ma swoje smutki, radości, problemy, sukcesy i porażki i w tym tkwi ich siła. Z Banksem i Cabbot, przynajmniej z większością ich zachowań, może utożsamiać się wielu z nas. Bardzo ich polubiłam w trakcie lektury kolejnych tomów serii.
Poza doskonałymi bohaterami Przyjaciółka diabła ma same plusy. 
Fabuła (zarówno wątki główne, jak i poboczne) jest bardzo misternie skonstruowana i tak poprowadzona, iż do końca nie wiadomo o co chodzi. Rozwiązanie wyłania się z mroków zagadek i tropów na ostatnich stronach książki. 
Poza tym opisy życia angielskiego miasta i miasteczka. Są one sporym atutem książki i doskonale uzupełniają skomplikowane dochodzenie. 
Ilością nakreślonych szczegółów, dosyć powolnym tempem akcji, klasycznie prowadzonym dochodzeniem Robinson nawiązuje do najlepszych, klasycznych, angielskich kryminałów. Jestem przekonana, iż wielbiciele tego typu literatury będą lekturą Przyjaciółki diabła usatysfakcjonowani.  Gorąco polecam.

4 komentarze:

  1. Znam kogoś, komu na pewno pokaże Twoją recenzję, bo książka może go zainteresować. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam dwie książki tego autora i tak jak polubiłam bohaterów i ten angielski klimat, tak zagadka kryminalna nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Może trafiłam na nieco słabsze kryminały w jego karierze. Piszesz, że w tym przypadku śledztwo jest bardziej skomplikowane, więc jest szansa, że ta książka spodoba mi się o wiele bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze siegnac po ktoras z ksiazek z tej serii...jeszcze nie mialam okazji:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. I takie klasyki kryminałów uwielbiam...

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.