wtorek, 8 stycznia 2019

Morderstwo na święta

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 4-/6
Morderstwo na święta to z założenia klasyczny brytyjski kryminał. Piszę z założenia, ponieważ wyszło to hmmm nie w pełni kryminalnie. Ale po kolei. 
Fabuła książki osadzona jest w niepowtarzalnej scenerii angielskiej prowincji. I właśnie opisy angielskiej prowincji, jej smaków i smaczków są największym plusem książki. 
Do tego dochodzi magiczna i jedyna w swoim rodzaju atmosfera około świąteczna.  Razem daje to niepowtarzalną aurę, klimaty, którymi Morderstwo... jest przesycone już od pierwszej strony. I za to daję duży plus.
Atutem są też sami bohaterowie. Jest to spora grupa ludzi, często przypadkowych. O taka zbieranina. Każdy jest unikatem. Każdy też coś ukrywa. Kolejne postaci i ich sekrety poznaje się ze sporą przyjemnością.
Spory minus daję natomiast za samą zagadkę kryminalną. Mimo, iż warunki są, pomysł ciekawy - głęboką grudniową nocą goście zamiast prezentów znajdują pod choinką zwłoki ubrane w kostium Świętego Mikołaja. Jednak coś nie wyszło. 
Nie ukrywam, intryga kryminalna i samo dochodzenie są jednymi z najsłabszych elementów książki. Co prawda każdy z licznych bohaterów skrywa jakieś sekrety, często bardzo zaskakujące. Z owymi tajemnicami wiążą się ciekawe choć czasami takie, które należy traktować z przymróżeniem oka, zdarzenia. Jednak do zagadki kryminalnej i np, akcji ala Agatha Christie ma się to nijak. Niestety. 
Piszę niestety ponieważ bardzo dużo oczekiwałam po tej książce. Może zbyt dużo. Nic nie poradzę, iż z opisu wydawało mi się, że będzie to lektura ala książki z Herculesem Poirotem. Całość jest co prawda bardzo klimatyczna, momentami ciekawa, ale do kryminału i to klasycznego angielskiego, sporo Morderstwu... brakuje. 
Długo się zastanawiałam, czy mogę wam polecić tę książkę. Jeżeli lubicie angielską prowincje, cenicie szczegółowe opisy, urzeka was atmosfera świąt Bożego Narodzenia książka przypadnie wam do gustu. 
Jeżeli jednak szukacie ostrego, rasowego kryminału i skomplikowanej, uruchamiającej szare komórki zagadki, Morderstwo... sobie darujcie, nie jest to książka dla was.


2 komentarze:

  1. Będzie musiała poczekać do przyszłych świąt. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówisz, angielska prowincja? Chyba podobałoby mi się, bo kryminał to mi akurat zuepłnie zbędny \.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.