poniedziałek, 25 grudnia 2017

Światło w Cichą Noc - Krystyna Mirek

Wydawnictwo Edipresse Książki, Moja ocena 5/6
Jedna z wielu magicznych, niezwykle klimatycznych książek, które pojawiają się na rynku w okresie okołobożonarodzeniowym.
Nic dziwnego. Wszak grudzień, czas świąteczny to jeden z najpiękniejszych okresów w roku, magiczny, z założenia pełen ciepła..z założenia, no tak... Krystyna Mirek w swojej książce przedstawia historie, które mogą zdarzyć się wielu z nas.
Wielu z nas w okresie nie tylko Bożego Narodzenia wraca do domu, po miesiącach, latach życia w innym mieście, kraju. Często te powroty naznaczone są smutkiem, goryczą, ale i nadzieją.
Wielu z nas życie "tam" (gdziekolwiek by to nie było) nie udaje się tak jak byśmy tego oczekiwali, albo nie udaje się wcale.
Tak jest też z głównym bohaterem książki Antkiem Milewskim, który po latach powraca do rodzinnego domu i chce wszystko rozpocząć od nowa. Jak się jednak okaże, przekroczenie progu rodzinnego domu, to nie jest recepta na wszystkie troski, bóle, ani lekarstwo dające gwarancję idealnej przyszłości. Wiele zależy od nas samych, ale nie tylko.
Jednak nie tylko Antek Milewski jest bohaterem opowieści. Kolejnym jest rodzina, w której nie obchodzi się Bożego Narodzenia. Dla wielu z nas to nie do pomyślenia. Co sprawiło, iż rodzina Magdy Łaniewskiej woli egzotyczne podróże od świąt w rodzinnym domu, w pełnej magii atmosferze? Czy taki sposób spędzania końcówki grudnia jest gorszy od tradycyjnego? Czy postawione przed Magdą i jej braćmi zadanie zmieni coś w ich zwyczajach, w nich samych? Czy szczęście przychodzi w życiu samo, czy jednak trzeba mu pomóc? I co tak naprawdę jest dla nas szczęściem?
Opisując historię kilkorga ludzi Krystyna Mirek stworzyła ciepłą, poruszającą, wywołująca uśmiech na twarzy czytelnika (ale i niejedną łzę) historię.
Oprócz magii Bożego Narodzenia Światło w Cichą Noc jest przesiąknięte mądrością, taką życiową, która do jednych dociera wcześniej do innych póżniej, ale która zawsze jest aktualna i potrzebna.
Lekturę zakończyłam z wielkim uśmiechem na twarzy, ale i sporą garścią przemyśleń.
Opowieść jest lekka, zajmująca myśli, ale i dająca sporo materiału na dłuższe, często poważne przemyślenia. Ot takie dwa w jednym - rozrywka i mądra książka. Polecam.

 

1 komentarz:

  1. Ksiązka zapowiada się ciekawie, a okładka cieszy oko. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.