niedziela, 29 listopada 2015

Jądro ciemności - Joseph Conrad

Wydawnictwo MG, Ocena 6/6
Recenzja mojego męża.

Jospeh Conrad (autor z polskimi korzeniami) należy do najbardziej przeze mnie lubianych i cenionych mistrzów pióra.
Jądro ciemności, to najsłynniejsze i najbardziej wymagające dzieło Conrada. Książkę miałem okazję już czytać, ale gdy w moje ręce trafiło najnowsze wydanie Oficyny MG, nie mogłem się oprzeć i ponownie zagłębiłem się w tej z pozoru niezbyt grubej książce.
Piszę..pozornie niezbyt grubej.. bo chociaż książka liczy zaledwie 150 stron, to po raz kolejny jej treść udowadnia, iż nie ilość, a jakość jest istotna. W związku z tym niech nikogo (kto Jądra ciemności jeszcze nie zna) nie zwiodą niepozorne rozmiary tej fenomenalnej, niesamowicie ważnej książki. Conrad stworzył kawał genialnej i niezwykle wymagającej prozy, która zmusza nie tylko do powolnego jej poznawania, ale także do delektowania się nią i uruchomienia szarych komórek w celu przemyślenia wielu zagadnień nasuwających się w trakcie lektury.
Jest to książka ciężka pod względem zagadnień w niej poruszanych, panujących na kolejnych kartach atmosfery, pełna prawdy, ale nie takiej oczywistej, iskrząca się w wielu momentach ironicznym, niezwykle inteligentnym poczuciem humoru.
Książka o tematyce niezwykle ważnej, ponadczasowej, która mimo upływu czasu da się spokojnie dopasować także do naszych realiów.
Poza tym Conrad zastosował rzadko spotykaną narrację- mamy bowiem dwóch narratorów, z których każdy snuje opowieść w pierwszej osobie. Co istotne, treść Jądra ciemności jest taka, że każdy z czytelników może ją odebrać zupełnie inaczej.
No i jak to u Conrada, genialni bohaterowie. Każda z postaci jest istotą rozdartą, na krawędzi, każdy musi zdecydować co dobre, a co złe, a nic nie jest oczywiste. Doskonale ukazane jest także to, jakim próbom moralnym jest zdolny poddać się człowiek, do czego jest się w stanie posunąć w ekstremalnych warunkach.
Tym co u Conrada zasługuje zawsze na najwyższe uznanie, to właśnie kreacje bohaterów i ich wewnętrzna walka z losem i samym sobą. Fabuła, perypetie postaci są zaledwie tłem do ukazania czegoś zdecydowanie ważniejszego. Problematyka psychologiczno-moralno-egzystencjalna jest jak zawsze u Conrada najważniejsza i genialnie zaprezentowana.
Zachęcam do lektury, do podczytywania we fragmentach, do rozmyślań. Wiem, nie jest to lektura dla każdego, ale bez wątpienia warto się z nią zmierzyć.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.