czwartek, 30 lipca 2020

Miłość pod naszym niebem - Sylwia Kubik

Wydawnictwo eSPe, Moja ocena 5/6
Miłość pod naszym niebem to 2. tom serii i kontynuacja znakomitej debiutanckiej książki autorki pt. Pod naszym niebem.
Ponownie przenosimy się do wspaniałej, będącej sielskim schronieniem dla poranionych i poplątanych dusz wsi na Powiślu. Ponownie spotykamy znanych i lubianych (lub nie) bohaterów z tomu 1. Autorka nie bazuje jednak tylko na znanych już postaciach. Do wsi przybywa bowiem nowa postać, która wniesie sporo zamieszania, ale i równie dużo radości, uśmiechu.
Przybywamy do tego magicznego miejsca w pełni lata. Rosną kwiaty, dojrzewają owoce, rodzą się także nowe znajomości, przyjaźnie, antypatie, ale i miłości. Słowem kwitnie życie i to na całego.
Wydarzenia tego tomu rozpoczynają się nieomal od razu po zdarzeniach z poprzedniej części. Dzięki temu mamy możliwość bezbolesnego przejścia z jednej książki do drugiej, bez przerwy śledzenia poczynań bohaterów.
Nie będę nic pisać o bohaterach, o treści tego tomu. Osobom nie znającym części 1. odebrałabym całą przyjemność wynikającą z lektury.
Napiszę tylko, iż autorce po raz kolejny udało się stworzyć ciepły, wspaniały, tak potrzebny balsam na duszę. Tak określam tego typu książki.
Atmosfera na kartach książki jest wspaniała, sielska, anielska choć nie pozbawiona goryczy, trosk i smutku. Ogromne brawa dla pisarki, iż nie stworzyła idyllicznej, beztroskiej, idealnej wsi, nie przesłodziła całości. Miłość pod naszym niebem ma idealnie dobrane proporcje sielskości, radości, smutków i trosk. Dzięki temu wiele czytelniczek odnajdzie w tej wsi miejsce dla siebie, takie idealne, prawdziwe, życiowe.
Tym, co kolejnym razem jest najmocniejsza stroną książki jest fakt, iż każda z poruszanych kwestii, każdy z problemów jest wiarygodny, z życia wzięty. Praktycznie każdy z trudów, z którymi borykają się bohaterowie może przydarzyć się nam, czy naszym bliskim. Ta możliwość odnalezienia swoich trosk w problemach wykreowanych postaci, jest największym atutem książki. W tej niewielkiej osadzie, jak w soczewce skupiają się problemy małe i duże, problemy dnia codziennego, problemy każdego z nas.
Książkę czyta się doskonale, z uśmiechem na ustach, z pozytywnym nastawieniem i kończy z żalem, że to już finisz. Opowieść, jaką snuje autorka zachwyca, porywa i sprawia, że po lekturze człowiek trochę inaczej, z większym optymizmem patrzy na własne problemy.
Doskonała lektura na lato, ale także na inne pory roku oraz na te chwile kiedy macie gorszy humor. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po oba tomy serii
i niecierpliwie czekam na tom 3.

1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.