środa, 4 grudnia 2019

Dziecko znikąd - Christian White

Wydawnictwo Czarna Owca, Moja ocena 3-/6
Książka jest przede wszystkim emocjonalna, bazuje na najróżniejszej gamie uczuć. Negatywna przeszłość bohaterki miesza się z pozytywną terażniejszością, radość ze smutkiem. I niby wszystko byłoby ok, ale ja oczekiwałam czegoś innego, czegoś więcej....dostałam....
Zapowiadał się niezły thriller, wyszło coś zupełnie innego.  
Początek książki, pierwsze 3-4 rozdziały bardzo dobre, doskonale zapowiadające (teoretycznie, bo wyszło inaczej) ciekawą, nietuzinkową pozycję. Jednak im dalej w las tym gorzej. Autor po prostu przedobrzył.
Na pierwszy plan wysuwa się temat zniknięcia dziecka. Temat nośny, poruszający, jak napisałam na początku bardzo emocjonalny. Zręcznie na nim bazując można utkać niezłą, wciągającą opowieść. Niestety, ale wykonanie nie wyszło. Przede wszystkim jest za dużo. Czego? Ano wszystkiego. W książce mamy wszystko, co tylko sobie wymarzycie....kościół, psychopatę, sektę, dziwne zjawiska, węże...no co tylko sobie wymyślicie, to w Dziecku znikąd znajdziecie. 
Ja nawet rozumiem zamysł autora, zaciekawić, pokazać coś nowego. Tylko, że tu nie wyszło. Zbyt dużo elementów, za dużo, jak na jedną książkę.  
Thriller (a wydawca zapowiada, iż ta książka nim jest) powinien się charakteryzować przede wszystkim elementami grozy, mroku, tajemnicą, dreszczykiem. W Dziecku znikąd tego brak. Niby autor próbuje wprowadzić nastrój niedopowiedzeń, strachu, ale jest to tak nieudolnie zrobione, iż bardziej śmieszy niż budzi przestrach.
Przewidywalność. To kolejna wada książki. Fabuła, choć ciekawa, nie jest zbytnio skomplikowana. Dzięki temu bez problemu przewidzimy większość wydarzeń. Sami przyznacie, iż w przypadku thrillera (a ta lektura za takową uchodzi) to wręcz dramat dla każdego czytelnika.
Poza tym bohaterowie. Teoretycznie powinny to być postaci pełnokrwiste, reagujące, a są nudne, płaskie, jednowymiarowe.  
Sama historia, szkielet opowieści, ciekawy, nawet bardzo. Ale to wykonanie. 
Plus za zakończenie. Jak na tę pozycję naprawdę nieźle napisane. Czyli bardzo dobry początek, niezłe zakończenie, tragiczny środek. I ogólnie spore rozczarowanie. 
No cóż, sami musicie zdecydować, czy dać szansę tej książce. 

 

1 komentarz:

  1. Ja bardzo lubię książki z tego gatunku, więc mimo wszystko, dam temu tytułowi szansę. 😊

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.