poniedziałek, 3 czerwca 2019

Stara historia - Jonathan Littell

Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 1/6
Boże ty mój, jakie to nudne. Dawno czegoś tak niezjadliwego nie czytałam. Zawód tym większy, iż liczyłam na coś diametralnie odmiennego.
Dotarłam mniej więcej do połowy i odpuściłam dalszą lekturę.
Znane nazwisko. W końcu to autor Łaskawych, które zniesmaczyły, zaskoczyły, ale i bardzo przypadły mi do gustu. Historia perwersyjnego nazisty Maximiliana Aue na długo zapadła mi w pamięć. I choć nie była to miła lektura, książka bardzo, ale to bardzo mi się podobała. 
Ze Starą historią będzie tak samo jeżeli chodzi o zapadanie w pamięć, ale z zupełnie innego powodu.
Skusiłam się licząc na podobne doznania czytelnicze. Zawiodłam się i to bardzo.
Czym jest Stara historia? Nudną, przerażliwie nudną, ogromną ilością słów, które usypiają, ale jednocześnie sprawiają, iż czytelnik jest wściekły, że po tę książkę sięgnął. Treść...trudno ją nakreślić. Z tego, co się zorientowałam, to opowieść o jakimś bezimiennym narratorze, który krąży po pętli czasowej, całkowicie zagubiony, zatracony. Owa pętla czasowa pełna jest korytarzy, z których prowadzą drzwi do pomieszczeń. Wewnątrz tych pomieszczeń znajdują się postaci, kuriozalne, zniesmaczające, dziwne. 
Do tego dochodzą sceny perwersyjnego seksu i przemocy (Które nic do treści nie wnoszą) oraz Bóg wie, co jeszcze, bo dalej nie przeczytałam. 
Całość opowiedziana w formie dziwacznych fragmentów, epizodów, które scala coś na kształt klamerek, łączników. Nie wiem, jak to określić. W każdym bądź razie, to co scala jest równie dziwaczne, kuriozalne, żeby nie rzec głupie, jak cała fabuła.
Straszne doświadczenie, mordercze wręcz brnięcie przez pokręconą treść. Nie liczcie na to, że coś głębszego znajdziecie w tej fabule, choćby okruch. 
Jak wspomniałam, przeczytałam mniej więcej połowę książki, i naprawdę niczego głębszego, normalniejszego w tej części nie znalazłam. 
Traumatyczne, choć nie ukrywam, ciekawe doświadczenie.
Pierwsza od czasu Łaskawych powieść Jonathana Littella nie jest lekturą, która mogłabym polecić. Zdecydowanie odradzam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.