środa, 8 czerwca 2016

Żony SS-manów. Kobiety w elitarnych kręgach Trzeciej Rzeszy

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.

II wojna światowa to niewyobrażalny koszmar. Winnych, katów, zbrodniarzy znamy, czy to z twarzy, czy z nazwiska. Jednak ci ludzie nie mogli egzystować w pustce. Musieli mieć rodziny, często dzieci, na ogół żony, tym bardziej gdy weźmie się pod uwagę kwestie wręcz nakazu rozmnażania "rasy panów". Jednak o żonach wysokich rangą ss-manów wiemy niewiele.
Kim były wobec tego żony ss-manów? Co nimi kierowało, że wyznawały i popierały ideologię, działalność swoich mężów? Czy można je czynić współwinnymi zła, jakie milionom ludzi zadała II wojna światowa? Jaki był ich udział w zbrodniach wojennych? Czego od tych kobiet oczekiwano, czego oczekiwała Rzesza?
Autorka książki zawiera w jej treści te i wiele innych pytań, udziela na nie odpowiedzi, lecz nie są to odpowiedzi łatwe, przyjemne, często też nie jednoznaczne.
Co cenne, autorka potraktowała zadanie, jakie postawiło przed nią napisanie książki, niezwykle rzetelnie. Podeszła do sprawy merytorycznie, przewertowała ogromną ilość materiałów i stworzyła książkę, której może nie czyta się z przyjemnością bo o jakiej przyjemności w kontekście tematyki można mówić), ale na pewno z zaciekawieniem.
Gudrun Schwarz przedstawia krótko, ciekawie sylwetki wybranych żon ss-manów. W pozostałych rozdziałach opowiada o działalności III Rzeszy i SS, o tym, jakimi prawami rządziły się te organizacje, jak działały, o obyczajach, zasadach, świętach, czyli ogólnie, o wewnętrznym życiu SS i III Rzeszy.
Jednak tym co najbardziej mnie poruszyło, czego nadal nie mogę pojąć jest część książki opowiadająca o tym, jak żyło się na terenach obozów koncentracyjnych, jak się tam mieszkało. Jak kobiety mogły prowadzić gospodarstwa domowe, często wychowywać dzieci obok umierających tysięcy ludzi, obok pieców krematoryjnych, obok ginących dzieci.
Treść jest bogato udokumentowana materiałem źródłowym, przypisami, licznymi zdjęciami, które dodają książce wyjątkowej autentyczności.
Poruszająca książka obalająca mit niemieckich kobiet ofiar, ukazująca je jako aktywnie wspierające to co robili ich męźowie, a często także biorące w tym udział. Polecam.

4 komentarze:

  1. Bardzi chętnie bym ją przeczytała, choć może nie w okresie letnim, bo wtedy preferuję nieco lżejszą literaturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też wiele razy mnie to zastanawiało jak one mogły żyć z tym. Jak wychowywały dzieci gdy obok mordowane były setki tysięcy osób, czy ich sumienie nie gryzło. A zarazem jaką wyrachowaną i pozbawioną emocji kobietą trzeba być by pozwalać na to i stać z boku dumnie koło męża zwyrodnialca.
    Chodź nie ukrywam że takie książki bardzo mnie interesują, to tą dopisuję do swojej listy lipcowej by ją dokupić. Bo na czerwiec budżet na książki wyczerpany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka idealnie trafia w moje zainteresowania. Faktycznie, to bardzo ciekawe, jak można było normalnie żyć, prowadzić dom, wychowywać dzieci w takim trudnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo interesująca propozycja i widzę prawdziwa, ostatnio panuje niebezpieczny trend na wybielanie i usprawiedliwianie niemieckich kobiet III Rzeszy, dlatego warto sięgać właśnie po takie książki obalające mity ofiar.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.