Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo esprite. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo esprite. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 marca 2012

Africanus. Syn konsula. - Santiago Posteguillo

Wydawnictwo Esprit Okładka miękka, 450 s., Moja ocena 5/6
Pod koniec III w. p.n.e. Rzym znalazł się na skraju prawie całkowitego zniszczenia. Potężne dotychczas imperium było o krok od unicestwienia i starcia z powierzchni ziemi. Tym, który miał tego dokonać, był kartagiński wódz Hannibal. Żaden z rzymskich dowódców nie był w stanie mu się wtedy przeciwstawić. Hannibal uderzył na Rzym znienacka, za sojusznika mając władcę macedońskiego- Filipa V (który notabene kilka lat póżniej gorzko Rzymowi zapłacił za to przymierze). Filip i Hannibal zawarli sojusz, który głosił, że po pokonaniu Rzymu cały ówczesny świat będzie podzielony między Kartaginę i Macedonię. Gdyby do tego doszło, cała póżniejsza historia (do dzisiaj włącznie) wyglądałaby zupełnie inaczej. Taki los był Rzymowi pisany, dopóki na arenie dziejów nie pojawił się nasz bohater, o którym opowiada Santiago Posteguillo.
Africanus. Syn konsula to porywająca historia o jednym z największych wodzów w historii antycznego Rzymu. Głównym bohaterem jest Publiusz Korneliusz Scypion Afrykański Starszy. Skąd pochodzi określenie Africanus? Tu są zdania podzielone. Niektórzy historycy uważają, że pochodzi od łacińskiej wersji imienia Scypiona - Publius Cornelius Scipio Africanus Maior. Niektórzy, że przydomek ten nadali mu współcześni, jako podziękowanie za zasługi, jakich dla Rzymu dokonał. Jakkolwiek by nie było, przydomek ten towarzyszył mu, aż do śmierci i do dzisiaj wyróżnia go na kartach historii. Nasz bohater ur.  się w roku 235 p.n.e. w Rzymie - zmarł natomiast w 183 r. p.n.e. w Liternum. Był fenomenalnym wprost wodzem rzymskim, który wsławił się zwycięstwami w okresie II wojny punickiej. Jako jedyny zdołał pokonać Hannibala, wybitnego wodza Kartaginy. Jako młody chłopak zgodnie z rzymskim zwyczajem, wstąpił w szeregi legionistów.  
Scypion Afrykański Starszy
Młody oficer  szybko osiągnął godność trybuna. Jego odwaga i inteligencja wzbudzały uznanie przełożonych, podziw przyjaciół, uwielbienie kobiet i zawiść konkurentów. Africanus przeżywa swoje pierwsze bitwy i miłości. Bitwą w trakcie, której szczególnie się wyróżnił, była bitwa pod Kannami w 216r. p.n.e. Ale nie samą walką nasz bohater żył, chociaż sensem życia ówczesnego Rzymianina były bitwy i służba republice.  Africanus spotyka również kobietę, z którą los połączy go trwałym, namiętnym uczuciem. Jednak Hannibal nie był łatwym przeciwnikiem, zwycięstwo często przechylało się na jego korzyść, a Rzym przegrywał kolejne bitwy. Scypion zaczął przygotowywać się do lądowania w Afryce Północnej wczesną wiosną 205 roku p.n.e. Nie jest do końca pewne jaką siłą dysponował, tu zdania kronikarzy są podzielone. Mają miejsce bardzo bolesne klęski wojsk rzymskich i śmierć ojca, który ginie w obronie ojczyzny. To wszystko sprawia, że wojna nabiera dla Africanusa osobistego wymiaru.  
Takie losy głównego bohatera śledzimy na kartach powieści Santiago Posteguillo. Książka jest bardzo ciekawie napisana. Ogromnym plusem i zaletą są plastyczne opisy zarówno dnia codziennego Rzymianina, jak i bitew, w których Africanus brał udział. Jesteśmy m.in. świadkami bitwy nad Trebią i pod Kannami, oblężenie Saguntu i Nowej Kartaginy. Bierzemy także udział w jednej z najważniejszych bitew starożytności - bitwie pod Zamą. Przegrana Kartaginy pod Zamą oznaczała koniec silnego państwa kartagińskiego. Dzięki zreformowaniu armii rzymskiej przez Scypiona stała się ona od tamtego momentu niemal nie do pokonania. Rzym stał się największą potęgą basenu Morze Śródziemnego, nie mając godnych konkurentów - rozpoczął ekspansję, by stać się w przyszłości wielkim imperium rzymskim.
Africanus. Syn konsula to nie tylko wspaniała opowieść o wojnach punickich, walkach i życiu legionisty, ale także uczta dla miłośników antycznego Rzymu. Autor w sposób niezwykle wyrazisty ukazuje życie przeciętnego Rzymianina w III w. p.n.e., pogrzeby, śluby, walki gladiatorów, słynne rzymskie uczty i rozpusty. Poznajemy świat patrycjuszowskich pałaców, rzeźbiarzy i poetów, a także rzymskich legionów i domów publicznych. Ponieważ od dawna interesuję się historią antyczną miałam okazję porównać opisy, jakie autor zamieścił w swojej książce z ustaleniami archeologów i historyków. Musze obiektywnie stwierdzić, że Santiago Posteguillo zrobił kawałek na prawdę dobrej, fachowej roboty i zadał sobie dużo trudu, żeby zgromadzić tak obszerny materiał, który posłużył mu jako tło powieści. Książka mimo dużej zawartości historycznych szczegółów, jest powieścią wciągającą, wręcz pasjonującą, którą czyta się praktycznie jednym tchem. Gorąco polecam Africanusa. Syna konsula. To pasjonująca przygoda, która przenosi nas do III w. p.n.e. na teren antycznego Rzymu i jak sądzono niezniszczalnej Kartaginy. Jest to I tom przygód Scypiona Afrykańskiego, mam nadzieję, że na kontynuację nie będzie trzeba długo czekać, tym bardziej, ze z tego co wyczytałam na stronie autora, jest to trylogia i nie wiadomo czy czasem nie będzie kontynuacji.
Świat antyczny pod koniec III w. p.n.e.
Bitwa pod Zamą - 19.10.202r. p.n.e.
Bitwa pod Kannami - 215 r. p.n.e.
Bardzo ciekawa jest także okładka książki. Można ją nazwać prawie hipnotyzującą. Znajdują się na niej legioniści. Jeden z nich trzyma za ramię chłopca, który patrzy prosto w nasze oczy.








sobota, 28 stycznia 2012

O modlitwie. Listy do Malkolma. - Clive Staples Lewis

Wydawnictwo Esprite 200 s.
Okładka miękka ze skrzydełkami,
Moja ocena 5/6
Gdybym miała w jednym zdaniu podsumować, zrecenzować książkę, napisałabym, że jest to książka niełatwa w odbiorze, ale fascynująca i nie dająca się zapomnieć. Jest to moje drugie zetkniecie z autorem, pierwsze to (jak chyba u większości osób) było przy okazji lektury Opowieści z Narnii.
Książka O modlitwie była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Gdy zaczęłam ją czytać pomyślałam w pierwszym momencie- jak ja dam radę przez nią przebrnąć, dosłownie. Ale moje obawy były zupełnie bezpodstawne.  
Książka została wydana w roku  1964, czyli już po śmierci autora. Jest to zbiór dwudziestu dwóch listów. Ich adresatem autor uczynił wymyślonego przyjaciela- Malkolma. Listy, które pisze autor są długie, ale  napisane przystępnym językiem. Czyta się je szybko, choć poruszają temat dosyć ważny temat - sens i formę modlitwy.  Zdaniem autora modlitwa, czyli dialog z Bogiem, nie może, nie powinien być klepaniem ciągle tych samych formułek, próśb. Modlitwa powinna być szczerą, płynącą prosto z serca rozmową z Bogiem. Czy potrafimy się na taką zdobyć? Listy są długie i każdy z nich stanowi odrębną całość, a zarazem wszystkie są ze sobą połączone, wiążą się jeden z drugim, przede wszystkim tematycznie. Często też miałam wrażenie, że jeden list przechodzi w kolejny, że każdy następny jest kontynuacją poprzedniego. Co ciekawe i jednocześnie fascynujące, autor pisał książkę w latach 60. XX w., ale większość poruszanych przez niego problemów nadal jest aktualna, jak chociażby wspomniane przeze mnie klepanie modlitw, czy sztampowe, często nudne nabożeństwa, czyli to co wiele osób zniechęca do praktykowania religii. Odebrałam to tak, jakby autor przewidział, że pewne sprawy będą cały czas ważne i nie ulegną zmianie. Listów do Malkolma nie da się wg. mnie zrecenzować, tak jak nie da się zrecenzować cudzych myśli, przeżyć. Pozycję tą trzeba po prostu przeczytać, przeanalizować i być może wyciągnąć z niej, jakieś wnioski.
Dla mnie C.S. Lewis to pisarz po prostu niesamowity, pisarz przez duże "P". Bez względu na rodzaj literatury, który tworzył, każda forma, każda książka jest fantastyczna i nie do zapomnienia. I takie też są Listy do Malkolma. Na pewno nie prędko je zapomnę. Jest to pozycja, która zmusza do myślenia, zastanowienia się i przystanięcia choćby na chwilę.
Clive Staples Lewis  ur. się 29 listopada 1898 r. w Belfaście w Irlandii. Pochodził z rodziny anglikańskiej, lecz później stał się ateistą. W Oksfordzie C.S. Lewis związał się z kręgiem Inklingów, do którego należeli też m.in. J. R. R. Tolkien, Charles Williams– nieformalną grupą, zajmującą się głównie dyskusjami o roli i kształcie literatury. Jej członkowie wspierali się wzajemnie w swoich literackich zamierzeniach, najbardziej głośny jest wzajemny wpływ Tolkiena i Lewisa. Pod wpływem tych dyskusji rozpoczął się też proces powrotu Lewisa do chrześcijaństwa i Kościoła Anglikańskiego. Nawrócenie Lewisa wywarło bardzo duży wpływ na jego twórczość, której znaczącą częścią jest literatura chrześcijańska. Po II wojnie światowej Lewis stał się powszechnie szanowanym autorytetem w Kościele anglikańskim i wśród innych chrześcijan.