poniedziałek, 30 grudnia 2024

Dziennik 1954. Źródła - Leopold Tyrmand

 



Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6
Jestem wielką fanką twórczości LeopoldaTyrmanda. Kilka lat temu miałam okazję przeczytać Dziennik 1954. Po tej lekturze jestem fanką tego twórcy także, jako człowieka. Jako pisarza cenię go za to, że wspaniale bawił się słowem, był jego mistrzem i genialnie wykorzystywał w swoich utworach otaczającą go rzeczywistość. Jako człowieka cenię go za wszystko, a przede wszystkim za bycie nonkonformistą.
Nic dziwnego, iż sięgnęłam po Dziennik 1954. Źródła. Lektura mnie zachwyciła, jak wszystko, co dotyczy Tyrmanda. Jest to niezwykle ważne i fascynujące dzieło, które pozwala na szersze zrozumienie nie tylko samego autora, ale także klimatu intelektualnego i społecznego Polski lat 50. XX wieku. Książka ta jest zapisem osobistych przemyśleń, refleksji i emocji, które Tyrmand, wówczas w trudnej sytuacji życiowej, spisał w roku 1954. Wartością dodaną tej publikacji jest fakt, że czytelnicy mają okazję poznać różne wersje tego dziennika – pierwotną, pełną surowych zapisków, jak i edytowaną wersję, zmienioną przez samego pisarza. Wielka gratka dla fanów pisarza.
Tyrmand, mimo cenzury i trudności z publikacją, nie rezygnował z pisania, a jego dziennik stał się miejscem, w którym nie tylko dokumentował rzeczywistość, tę dot, jego życia, ale i twórczości literackiej. Autor zmienia codzienne zapiski w coś więcej niz zwykły dziennik, pamiętnik. Wplata w nie elementy fikcji, w tym bardzo zmysłowy i pochłaniający go wątek romansowy, który stanowi jeden z najważniejszych motywów tej książki. Dzięki temu Dziennik 1954 jest dziełem wielowymiarowym.
Wydanie książki w formie porównania dwu wersji dziennika, pierwotnej (zeszyty) i później zmienionej przez Tyrmanda (maszynopis), to pomysł, który pozwala czytelnikowi na pełniejsze zrozumienie procesu twórczego tego niebanalnego pisarza. Dzięki temu mamy okazję zobaczenia rzeczywistości PRL-u lat 50. XX wieku, ale i tego, jak cenzura wpływała na literaturę oraz jak Tyrmand samodzielnie redagował swoje zapiski.
Książka nie jest tylko dokumentem epoki. Ona jest także głęboko osobistym zapisem zmagań człowieka z systemem, z własnymi pragnieniami i wątpliwościami. Tyrmand tworząc Dziennik... stał się na równi kronikarzem i bohaterem własnej opowieści. Jego zapiski pełne są ironii, ale także przejmujących rozważań nad wolnością, miłością i twórczością.
Wydanie Dziennika 1954. Źródła przez Wydawnictwo MG to krok w stronę przywrócenia pełnej wartości literackiej Tyrmandowych zapisków. To książka, która daje głos nie tylko samemu pisarzowi. Pozwala ona współczesnemu czytelnikowi zrozumieć, jak wielki wpływ na literaturę i kulturę miał ten wybitny twórca. Polecam.

 

piątek, 27 grudnia 2024

Doktor Żywago - Borys Pasternak

 



Dom Wydawniczy Rebis, Moja ocena 6/6
Ta książka to ponadczasowe arcydzieło, które zawsze będzie porywać czytelnika.
Doktor Żywago porusza i wstrząsa, zachwyca pięknem literackim, a jednocześnie zmusza do refleksji nad losem jednostki wplecionym w wielkie wydarzenia historyczne. Borys Pasternak, laureat Nagrody Nobla, stworzył dzieło, które jest nie tylko literackim arcydziełem, ale także głębokim studium ludzkiej duszy, moralności, miłości i tragedii, jaką niesie ze sobą wojna i rewolucje. W centrum tej historii stoi człowiek, Jurij Żywago, który wpleciony w wielkie wydarzenia historii XX wieku, zachowuje swoją wewnętrzną wolność i prawo do osobistego wyboru, pomimo chaosu, który go otacza.
Pasternak pokazuje, jak wojna i rewolucja mogą zrujnować nie tylko państwowy porządek, ale także indywidualne losy. Wojna, a także rewolucje oraz inne wydarzenia historyczne, stanowią w powieści tło, na którym splatają się historie jednostek, z których każda stara się odnaleźć sens w świecie pełnym niepewności. Powieść jest szczególnie poruszająca w kontekście miłości. W tym świecie pełnym przemocy i chaosu, miłość staje się formą buntu, poszukiwania piękna i sensu życia wbrew brutalnym realiom. Tylko czy tak da się żyć, tak naprawdę?
Jednym z najbardziej poruszających aspektów powieści jest skomplikowana relacja Żywago z dwiema kobietami: Toną, kobietą, którą poślubia, oraz Larią, którą kocha prawdziwą, głęboką miłością. Miłość do Larii to uczucie pełne cierpienia, tęsknoty, straty. Tak, jak ukazuje ją autor, to miłość, która jest w stanie przezwyciężyć czas i przeciwności. W kontekście życia pełnego rozczarowań, konfliktów i wojennych zniszczeń, a takie życie jest udziałem bohatera, ta miłość staje się także źródłem osobistego dramatu. Co istotne, pisarz nie ocenia, ani Żywago, ani żadnej z kobiet. Jest jak najdalszy od ocen. W tych relacjach międzyludzkich nic nie jest ani białe ani czarne, tak jak w życiu każdego z nas.
Dramatyczne są także losy Żywago na tle wielkiej historii. Nasz bohater, jako lekarz i poeta, nie jest w stanie uciec od wojny i rewolucji. On, niewielki trybik w machinie wielkiego kraju, po prostu jest częścią tych wydarzeń. Jednak Żnasz bohater zachowuje swoją wewnętrzną wolność, nie poddaje się całkowicie mechanizmowi wydarzeń. Jak to wygląda i co z tego wyniknie, tego dowiedzcie sie sami w trakcie tej wyjątkowej podróży, którą serwuje nam Borys Pasternak. Trudno bowiem coś więcej napisać o tej książce. Są takie dzieła literackie, które wymykają się jakimkolwiek ocenom, opisom. Po prostu każdy musi taką książkę przeczytać, poznac, postarać się ją zrozumieć. Do takich lektur należy Doktor Żywago. Gorąco zachęcam was do sięgnięcia po tę powieść.To mój 3. raz z Doktorem Żywago. Za każdym razem czytam tę książkę w innej rzeczywistości geopolitycznej. Warto na to zwrócić uwagę. Wielka powieść.

niedziela, 22 grudnia 2024

Dłużnik - Camilla Grebe, Carl-David Pärson

 


Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5,5/6
Dłużnik autorstwa Camilli Grebe i Carla-Davida Pärsona to dobry, mocny thriller z elementami nadprzyrodzonymi. Książka od samego początku trzyma w napięciu. Co ciekawe, Dłużnik zagłębia się także w psychologię postaci i porusza trudne tematy, takie jak strata i próby radzenia sobie z traumą.
Książka wprowadza nas do małego skandynawskiego miasteczka Sundby, które na pierwszy rzut oka wydaje się być spokojnym miejscem, gdzie nie dzieje się nic niepokojącego. Ot, idealne miejsce do życia, wychowywania dzieci. Jednak pod tą powierzchowną sielanką czai się mrok.
Fabuła skupia się na trzech głównych postaciach: młodej policjantce Albii, która trafia do Sundby po traumatycznym incydencie; Leo, ojcu czterolatki, który liczy na to, że przeprowadzka na idylliczną farmę pomoże jego rodzinie wyleczyć rany po stracie starszej córki; oraz jego żonie, Marice.
Wszyscy bohaterowie próbują sobie poradzić z traumami. Otoczenie zdaje się być ku temu idealne. Jak się szybko okaże, coś jest nie tak z nowym miejscem, w którym przyszło im żyć.
Krok po kroku autorzy łączą porządny skandynawski thriller z elementami paranormalnymi, takimi trochę ala King. Z pozoru spokojna codzienność zostaje zakłócona przez niewytłumaczalne wydarzenia. To, co na początku wydaje się być jedynie szeregami niepokojących, ale racjonalnych zdarzeń, stopniowo przekształca się w prawdziwie przerażającą historię. Okazuje się, że w tym sielskim miejscu nadprzyrodzone zjawiska są bardzo realne i bardzo na porządku dziennym.
Dłużnik to klasyczna skandynawska proza. Wyróżnia się ona swoją mroczną atmosferą i bardzo głęboką charakterystyką postaci. Autorzy zręcznie budują napięcie, zmuszając czytelnika do nieustannego zastanawiania się, co kryje się za niewinnym wyglądem małego miasteczka. W połączeniu z psychologicznymi rozważaniami na temat traumy i straty, książka trzymającym w napięciu thrillerem. Poza tym to głęboko poruszający obraz ludzkich zmagań z własnymi demonami, które tak naprawdę drzemią w większości z nas. Bardzo mroczna i poruszająca podróż do wnętrza nas samych i umysłów bohaterów książki.
Dłużnik to historia, która nie tylko przeraża, ale też zmusza do refleksji nad tym, jak nieprzewidywalne i trudne bywają życie i ludzkie losy. To książka dla tych, którzy lubią thrillery z mocną dawką napięcia i mrocznego klimatu, a także dla tych, którzy potrafią dostrzec w literaturze głębsze, emocjonalne warstwy. Polecam.


 

 

wtorek, 17 grudnia 2024

Życzliwość - John Ajvide Lindqvist

 



Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5/6
Życzliwość Johna Ajvide Lindqvista to powieść, która już od pierwszych stron przyciąga niepokojącą atmosferą. Fabuła zmusza do refleksji nad tym, co czai się w mrocznych zakamarkach ludzkiej psychiki. Nie wiem, jakim cudem określono tę powieść mianem fantasy. Dużo bliżej jej do powieści psychologicznej, refleksyjnej, choć elementy fantasy są silne.
Jest to opowieść o miasteczku, które zostaje wystawione na próbę, a jego mieszkańcy stopniowo odkrywają, że nic nie jest takie, jak się wydaje.
Akcja rozpoczyna się od tajemniczego pojawienia się jaskrawożółtego kontenera na nabrzeżu w szwedzkim portowym miasteczku Norrtällje. Nikt nie wie, jak trafił w to miejsce ani co zawiera. Choć początkowo sprawa wydaje się być zagadką, z czasem staje się początkiem serii niepokojących wydarzeń. Spokojne dotąd miasteczko zmienia się w miejsce opanowane przez nieuzasadnioną wrogość i agresję. Ludzie zaczynają przejawiać skrajnie destrukcyjne zachowania. Dochodzi do brutalnych awantur i aktów przemocy, w tym gwałtów i pobić. Nastroje wśród mieszkańców stają się coraz bardziej napięte.
Lindqvist zręcznie wprowadza w nas atmosferę rosnącego chaosu, który dotyka każdą część tego niewielkiego świata.W pewnym momencie okoliczności stają się coraz bardziej przerażające, a bohaterowie zaczynają zadawać pytania o to, co naprawdę znajduje się w kontenerze. Co będzie dalej? Tego nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury tej książki.
Główną siłą powieści jest zdolność do wywoływania niepokoju. Z jednej strony mamy do czynienia z dokładnym portretem społecznym i psychologicznym, a z drugiej z narastającą falą przemocy i zupełnie nieoczekiwanych reakcji. LAutor nie pozwala na chwilę wytchnienia. Na każdej kolejnej stronie kryje się kolejny mrok, kolejne zło, które wciągają czytelnika w przerażającą rzeczywistość. Autor z wyczuciem pokazuje, jak cienka granica dzieli nas od zwierzęcej agresji i jak łatwo możemy utracić kontrolę nad własnymi emocjami.
Ciekawie ukazane jest otoczenie, miejsce akcji. Norrtällje, małe, dotąd spokojne miasteczko, staje się symbolem społecznego mikrokosmosu, w którym znajduje się każdy z nas. Jest to miejsce, które z pozoru jest bezpieczne. To tam, zupełnie niespodziewanie napięcia społeczne zmieniają wszystko w mgnieniu oka. Tak przedstawione tło, miejsce akcji, jest główną osią i wartością książki.
Życzliwość to książka, którą warto przeczytać. Trzyma ona w napięciu, zmusza do myślenia i zmienia nasze spojrzenie na naturę ludzką. Z jednej strony to opowieść o przemianach społecznych i psychicznych, z drugiej to bardzo mroczna analiza naszych najgłębszych lęków i instynktów. Bardzo niejednoznaczna powieść. Polecam.

sobota, 14 grudnia 2024

Wczorajsza mgła - Leonardo Padura Fuentes



Wydawnictwo Noir sur Blanc, Moja ocena 5,5/6

Wczorajsza mgła to bardzo ciekawa powieść, która w mistrzowski sposób łączy historię z teraźniejszością, z muzyką, literaturą i bolesną pamięcią o przeszłości. Leonardo Padura Fuentes, znany kubański pisarz, kolejny raz przenosi czytelnika w głąb Hawany. Tym razem Hawanę widzimy z nieco innej perspektywy. Autor prezentuje nam ją na dwóch płaszczyznach czasowych. Są to obrazy tętniącego życiem miasta lat 50. XX wieku i zubożałej, zmagającej się z kryzysem współczesnej Kuby na początku XXI wieku. Te współczesne obrazy są bardzo na czasie w kontekście tego, co obecnie dzieje się na Kubie.
Wczorajsza mgła to powieść pełna pasji i iście kubańskiego rytmu i charakteru. To także historia pełna niepokoju, w której historia osobista splata się z historią społeczną. Dodatkowo mocnym tematem książki są bibliofilskie poszukiwania głównego bohatera, które odsłaniają mroczne karty kubańskiej przeszłości. Z takiego połączenia tematów, zagadnień, miejsc, autor stworzył pasjonującą i zdecydowanie wartą przeczytania książkę.
Powieść koncentruje się na losach Mario Condego, byłego porucznika śledczego. Nasz bohater od lat prowadzi interesy związane z książkami. Życie Condego zdaje się być niezwykle monotonne. Toczy się ono głównie wokół handlu starymi książkami. Dodatkiem są wspomnienia z dawnych lat. Pewnego dnia nasz bohater dokonuje niezwykłego odkrycia. Chodzi o bibliotekę, pełną cennych, zapomnianych dzieł. Wtedy jego życie nabiera nowego sensu. Zbiór książek jest nie tylko kolekcją literackich skarbów, ale również kluczem do przeszłości, której ślady prowadzą do tajemniczej postaci Violety del Río, popularnej śpiewaczki bolero. Zafascynowany nią Mario rozpoczyna śledztwo i odkrywanie sekretów artystki. Jest to wspaniała przygoda, która cofa go do Hawany lat 50. XX wieku, a nam zapewnia niezwykłą podróż do okresu kiedy Hawana była centrum nocnego życia, rozrywki i luksusu.
Tym, co najbardziej fascynuje jest postać głównego bohatera. Mario Conde to bohater pełen sprzeczności. Z jednej strony to pragmatyczny, wręcz wyrahowany handlarz książkami, z drugiej strony to romantyk, który nie potrafi oderwać się od przeszłości, od marzeń o świecie sprzed rewolucji. Dwie, jakże odmienne osoby w jednej.
Drugim fascynującym elementem jest Hawana oraz opowieść o jej historii, przemianach, które miały miejsce na Kubie, o wewnętrznych konfliktach, które odzwierciedlają się w życiu głównego bohatera. Autor wszystkie te elementy zręcznie ze sobą połączył i stworzył naprawdę porywającą opowieść.
Kubański pisarz w sposób arcyciekawy snuje opowieść o poszukiwaniach bibliofilskich skarbów i bada oraz kreśli społeczne i polityczne zmiany, które zachodzą w kraju po rewolucji. Tym samym Fuentes ukazuje sprzeczności współczesnej Kuby. Nic dziwnego, iż Leonardo Padura Fuentes jest jednym z najważniejszych współczesnych pisarzy kubańskich i zdobył międzynarodowe uznanie. Polecam. Zdecydowanie warto przeczytać.



 

wtorek, 10 grudnia 2024

Zabierz moje cierpienie - Katerina Gordiejewa

 



Wydawnictwo Post Factum, Moja ocena 5/6
Zabierz moje cierpienie autorstwa Katieriny Gordiejewej to reportaż, który wnikliwie i poruszająco dokumentuje tragiczne losy ludzi dotkniętych wojną. Zbiór dwudziestu czterech historii z Ukrainy i Rosji to nie tylko obraz wojennej rzeczywistości, ale także świadectwo ludzkich przeżyć. Stanowią one część większej opowieści o nieuchronnym zniszczeniu, jakie niesie za sobą konflikt.
Gordiejewa, przez rozmowy z osobami z różnych stron konfliktu – zarówno Ukraińcami, jak i Rosjanami – zbudowała inny obraz wojny, chyba obiektywny.
W książce nie ma prostych odpowiedzi, nie ma jednoznacznych ocen. Autorka pozwala swoim rozmówcom opowiadać o własnych doświadczeniach, o swoich rodzinach, o przerażających wydarzeniach, które na zawsze zmieniły ich życie. Część z tych relacji pochodzi z miejsc, które stały się symbolami brutalności wojny – jak Bucza, Mikołajów czy Mariupol. Jednak w każdej z opowieści dostrzegamy ten sam ból, tę samą stratę, ten sam niepokój o przyszłość. W każdej opowieści dostrzegamy po prostu człowieka.
Całość chwyta za serce. Autorka ma talent do ukazywania emocji, detali, które wstrząsają czytelnikiem. Przy czym czyni to w sposób umiejętny. Dzięki temu książka nie jest pogonią za tandetną sensacją, tylko rzetelnym reportażem. Zabierz moje cierpienie jest przesiąknięte emocjami, ale równocześnie zachowuje reporterską precyzję. Wszystko to sprawia, iż czytelnik nie tylko rozumie, ale i czuje wojenną rzeczywistość. Dzieki tej lekturze staje się ona czymś realnym, dotykającym po prostu ludzi. Wszak tylko przypadek sprawił, że urodziliśmy się w innej części świata, tej w miarę dostatniej i bezpiecznej.
Wojna nie jest już tylko politycznym, odległym zjawiskiem. Staje się czymś, co przenika życie zwykłych ludzi i ich życie. To również książka, która pokazuje, jak konflikt zbrojny potrafi zniszczyć nie tylko materialny świat, ale i wnętrze, psychikę człowieka, jak zmienia jego tożsamość. Gordiejewa nie stawia pytań o winę czy sprawiedliwość, ale daje głos tym, którzy cierpią w milczeniu.
Zabierz moje cierpienie to lektura, która wymaga od czytelnika nie tylko uwagi, ale i wrażliwości. To książka, która nie pozwala o sobie zapomnieć, książka, która zmienia. Podczytywałam we fragmentach, na raty, lektura bardzo boli. Polecam.

niedziela, 8 grudnia 2024

Cesarz Rzymu - Mary Winifred Beard

 



Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 6/6
Książkę podczytywałam we fragmentach. Fascynująca lektura. Autorka, znana historyczka i filolożka klasyczna, rozpoczyna naszą wspólną podróż słowami: Witaj…w świecie rzymskich cesarzy. To mówi bardzo dużo o treści książki.
Beard przygląda się władzy w starożytnym Rzymie, skupiając się na osobach, które ją sprawowały, oraz na systemie, który umożliwił im rządzenie.
Badaczka w swojej pracy zadaje pytania: kim byli cesarze, co motywowało ich decyzje, jakie historie o nich opowiadano, w jaki sposób łączono te opowieści z mitami i sensacyjnymi relacjami. Podobne pytania zadawało sobie zapewne wielu z nas. Antyczny Rzym od stuleci fascynuje naukowców, ale i zwyczajnych ludzi. Pytań dotyczących sprawujących władzę cesarzy, ich życia, konkretnych wydarzeń jest mnóstwo. Beard postanowiłą na część z nich odpowiedzieć.
Historyczka bada mity i legendy otaczające cesarzy, ale nie tylko. Stara się również uchwycić dynamikę władzy w Cesarstwie Rzymskim. W tym celu zadaje wiele pytań i udziela na nie odpowiedzi. Jak wyglądało życie codzienne władców? Jak się żywili, podróżowali, z kim spędzali czas? Autorka z dużą starannością bada te kwestie i przedstawia czytelnikowi bardzo ciekawy obraz funkcjonowania cesarzy w ich prywatnym i publicznym życiu. Porusza także tematykę korupcji, intryg dworskich i stosunków międzyludzkich na dworze cesarskim.
Bardzo ważnym aspektem książki jest analiza relacji między cesarzem a społeczeństwem. W kontekście Cesarstwa Rzymskiego autorka bada, jak bardzo system ten opierał się na wsparciu rozmaitych grup społecznych, takich jak arystokracja, niewolnicy, wyzwoleńcy, żołnierze czy kupcy. Beard stawia pytanie, na ile samodzielni byli cesarze, a na ile ich władza była zależna od innych osób. Wnioski dla wielu osób mogą być zaskakujące.
W książce padają także ważne pytania o szaleństwo i racjonalność cesarzy. Beard przedstawia i ocenia stereotypy traktujące o cesarzach jako niepoczytalnych władcach, których historie przeszły do legendy. Udowadnia, iż częściowo są one pełne okrucieństwa i irracjonalności, a częściowo wręcz odwrotnie. Np. Kaligula, który powszechnie uznawany był za zwyrodniałego szaleńca. Beard oceniła go bardzo ciekawie. Gwarantuję, iż będziecie zaskoczeni.
Na osobną uwagę zasługuje bardzo bogate źródłoznawstwo. Dla mnie, z wykształcenia i pasji historyka i archeologa, to rzecz bardzo istotna. Autorka odwołuje się do wielu klasycznych dzieł autorów takich jak Tacyt, Swetoniusz, Plutarch czy Kasjusz Dion, którzy szczegółowo opisali życie cesarzy i wydarzenia związane z rzymską polityką. Beard analizuje zarówno teksty historyczne, jak i biografie cesarzy, takie jak Żywoty Cezarów Swetoniusza, które są pełne anegdot, często przesadzonych i sensacyjnych. Cesarze ukazywani są w nich jako postaci kontrowersyjne, często niemal mityczne. Beard wnikliwie bada te opowieści, starając się oddzielić prawdę od mitów.
Książka opiera się również na badaniach archeologicznych, które umożliwiają zrozumienie codziennego życia cesarzy i ich dworów. Wskazówki płynące z wykopalisk, takich jak ruiny pałaców, świątyń, mozaiki czy inskrypcje, dostarczają dodatkowych informacji o strukturze władzy i materialnej stronie cesarskiego życia. Beard z powodzeniem łączy te wyniki z tradycyjnymi tekstami literackimi. W ten sposób tworzy pełniejszy obraz starożytnego Rzymu.
W pracy znajdują się także odniesienia do numizmatyki, która odgrywa dużą rolę w badaniu władzy cesarskiej. Beard wskazuje na monetę jako jedno z najistotniejszych narzędzi propagandowych, za pomocą których cesarze komunikowali swoje panowanie i wartości.
Co cenne, historyczka nie tylko korzysta z klasycznych źródeł, ale również krytycznie je analizuje. Zwraca uwagę na to, jak historycy starożytni manipulowali faktami, tworząc mitologie wokół cesarzy, które nie zawsze były prawdziwe. Z jednej strony autorka pokazuje, jak niektóre historie o cesarzach zostały przerysowane i urastały do rangi mitu, a z drugiej strony stara się oddzielić fakty od fikcji. Tym samym ukazuje, jak bardzo władza cesarzy była zależna od publicznego wizerunku i jak historie te były wykorzystywane do budowania określonych narracji politycznych. Sami musicie przyznać, iż takie działanie rządzących jest aktualne nawet w naszych czasach.
Cesarz Rzymu to doskonale napisana książka, która nie tylko rozjaśnia złożoną rzeczywistość władzy w starożytnym Rzymie, ale również zmusza czytelnika do refleksji na temat natury władzy i jej wpływu na społeczeństwo. Beard zachowała doskonałe proporcje między naukową rzetelnością, a przystępną lekturą. To pozycja, która poszerza naszą wiedzę dot. starożytnego imperium i ukazuje w jaki sposób Cesarstwo Rzymskie mogło przetrwać tak długo.
Fascynująca książka, doskonała lektura dla każdego intersującego się antycznym Rzymem, historią, władzą i manipulacją ludżmi. Polecam. Trochę się rozpisałam, ale antyczna historia to moja pasja.

 

piątek, 6 grudnia 2024

Obserwator śmierci - Chris Carter

 



Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5,5/6
Obserwator śmierci to kolejna doskonała książka dla fanów thrillera psychologicznego i mrocznych zagadek kryminalnych.Chris Carter po raz kolejny stanął na wysokości zadania. Lektura przykuwa i intryguje od pierwszej strony. Carter, jak w poprzednich częściach serii, udowadnia, że jest mistrzem tworzenia atmosfery niepewności, napięcia.
Tym, co najbardziej przykuwa moja uwagę w tej serii, jest główny bohater, Robert Hunter. Jest to detektyw, który nie tylko zmaga się z najbardziej brutalnymi zbrodniami, ale także z mrocznymi demonami swojej przeszłości. To postać z pozoru, jakich wiele. Jednak gdy trochę się go pozna, okazuje się być, nietuzinkowym, bardzo skomplikowanym człowiekiem z wieloma problemami i traumami, które wciąż go prześladują. To właśnie te wewnętrzne rozterki sprawiają, że Hunter jest tak fascynującym bohaterem. Jest on twardy, nieustępliwy, ale jednocześnie pełen empatii. Większość autorów miałaby spore problemy żeby połączyć tak różne cechy i stworzyć ciekawego bohatera. Carterowi udało się to wyśmienicie. Jeżeli jeszcze nie znacie Roberta Huntera, gorąco zachęcam was do lektury całej serii.
Tym razem autor zabiera nas i Huntera w sam środek intrygi, gdzie zbrodnia wydaje się być niczym więcej jak zwykłym wypadkiem. Nikt nawet nie podejrzewa, że mamy doczynienia ze zbrodnią. Jednak następuje ten moment, gdy zaczynają pojawiać się niepokojące szczegóły.
Wszystko rozpoczyna się od pozornie banalnej rutynowej sekcji zwłok, która szybko przeradza się w coś znacznie bardziej niepokojącego. Hunter rozpoczyna śledztwo. Morderca nie pozostawia żadnych śladów. A to dopiero początek. Co z tego wyniknie? Tego nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury tej naprawdę mocnej i mrocznej książki.
To, co wyróżnia Obserwatora śmierci spośród innych tego typu lektur, to mistrzowska gra pozorami, które sprawiają, że nic nie jest tym, czym się wydaje. Hunter staje się coraz bardziej zdeterminowany, by przełamać iluzję, ślepe tropy i odkryć prawdę. Z każdą kolejną stroną napięcie rośnie, a ślady prowadzą w coraz bardziej zaskakujące miejsca. Mocne i z każdą kolejną stroną mocniejsze i bardziej zagadkowe.
Obserwator śmierci to książka, która nie daje chwili wytchnienia i pochłania od pierwszej strony. Powieść ta zaskakuje, wciąga i zmusza do refleksji nad naturą zła oraz mechanizmami stojącymi za seryjnymi morderstwami. Chris Carter po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem w tworzeniu thrillerów psychologicznych, które nie tylko angażują intelektualnie, ale i emocjonalnie.
Wciągająca fabuła, mroczna atmosfera i złożoność postaci sprawiają, że książka jest prawdziwą perełką dla osób lubiacych takie klimaty. Obserwator śmierci to tytuł, który wciągnie każdego miłośnika mocnych wrażeń i mrocznych zagadek kryminalnych. Polecam.

 

wtorek, 3 grudnia 2024

Morderstwo pod choinkę - Hanna Greń

 



Wydawnictwo Czwarta Strona, Moja ocena 4,5/6
Hanna Greń w swojej najnowszej książce zabiera nas w zimową podróż pełną napięcia, tajemnic i mrocznych sekretów. Ta książka to nie tylko kryminał, ale również opowieść o ludziach w ekstremalnych sytuacjach. Bohaterowie muszą stawić czoła nie tylko niebezpieczeństwu, ale i własnym lękom.
Fabułę można podsumować jednym zdaniem, jest to ciekawy miks sekretów, zbrodni i niesamowitej patologii. Dawno w polskiej likteraturze nie spotkałam się z takim nagromadzeniem patologicznych zachowań. Ale nic wam nie zdradzę. Nie chcę psuć elementu zaskoczenia.
Nadmienię tylko, iż fabuła toczy się wokół Dionizy Remańskiej, niezwykłej prywatnej pani detektyw, która miała nadzieję na spokojny świąteczny odpoczynek w gronie bliskich. Los lubi jednak płatać figle. Zamiast tego nasza bohaterka zostaje wciągnięta w śledztwo w górskim pensjonacie. Wśród gości pensjonatu dochodzi do morderstwa. Ciało kobiety znalezione pod choinką to początek serii zdarzeń, które zmienią ten zimowy czas w istny koszmar.
Zamknięci w odciętej od świata posiadłości, Dioniza i jej wierny przyjaciel Ratio, stają przed trudnym zadaniem, morderca jest wśród nich. Co gorsza, w tym odizolowanym miejscu, z powodu paraliżujących opadów śniegu, nie mogą liczyć na pomoc z zewnątrz. Wkrótce okazuje się, że morderca nie powiedział ostatniego słowa.
Greń ciekawie buduje napięcie. Atmosfera w pensjonacie staje się coraz bardziej klaustrofobiczna. W pewnym momencie każdy jest podejrzany i nikt nie może uciec przed niepewnością i strachem.
Z każdym kolejnym zdaniem autorka pozwala nam poczuć ten narastający niepokój, klaustrofobię miejsca, osamotnienie. Autorka nie zapomina również o psychologicznych aspektach bohaterów. Szybko okazuje się, iż każdy z gości pensjonatu skrywa tajemnice, które stopniowo wychodzą na jaw.
Jednak na największa uwagę zasługuje główna bohaterka, Dioniza. Jest to postać pełna sprzeczności. Z jednej strony niezależna, twarda, odważna detektyw, z drugiej zaś człowiek, który z trudem odnajduje się w trudnych sytuacjach interpersonalnych. Jej relacja z Ratio, wiernym przyjacielem i sojusznikiem, jest jednym z mocniejszych punktów książki. Tworzą oni niezwykle zgrany duet, który jest w stanie stawić czoła nawet najtrudniejszym wyzwaniom.
Fani kryminałów, którzy lubią historię z wieloma zwrotami akcji i nieoczekiwanymi rozwiązaniami, będą usatysfakcjonowani. Morderstwo pod choinkę to książka pełna napięcia, zawiłych motywów i nieoczywistych bohaterów. Warto przeczytać.

niedziela, 1 grudnia 2024

Przed wielką pauzą. Cykl: Teatr Heroda (tom 1) - Józef Hen

 




Wydawnictwo MG, Moja ocena 5,5/6
Józef Hen to jeden z najwybitniejszych i najbardziej przeze mnie cenionych polskich pisarzy. Mam wrażenie, iż to także autor zbyt mało doceniany i popularny. To pisarz posługujący się wyjątkowo piękną polszczyzną.
Powieść Przed wielką pauzą stanowi pierwszą część cyklu Teatr Heroda, w którym Hen przedstawia losy ludzi na tle wielkich wydarzeń historycznych
Mój ukochany autor maluje przed czytelnikiem portret Warszawy tuż przed wybuchem II wojny światowej. W ten sposób tworzy wspaniałą opowieść o codzienności, ludziach i ich losach w obliczu nieuchronnie nadchodzącego kryzysu.
Akcja książki toczy się w Warszawie, na Nalewkach, w ostatnich miesiącach przed wojną. Miasto żyje jeszcze codziennym rytmem, wszystko zdaje się być normalne, jak kiedyś, mieszkańcy starają się nie dopuszczać do siebie myśli o nadchodzącej tragedii. Jednak to tylko pozory, a nieuniknione wisi w powietrzu.
Tym, co najbardziej zachwyciło mnie w trakcie lektury, jest główna bohaterka, Warszawa, z jej opisami miejsc, gwarą, kolorami i zapachami. To miasto, pełne ulic, kamienic, ludzi z różnych warstw społecznych. Hen świetnie uchwycił atmosferę Warszawy lat 30. XX wieku, przedstawiając ją jako miejsce pełne kontrastów. Jest to wspaniała podróż do przedwojennej, pełnej kolorytu i smaczków stolicy. Miasto jest nie tylko tłem, ale żywą istotą, w zasadzie główną bohaterką, która niezwykle mocno oddziałuje na bohaterów.
Józef Hen posługuje się narracją pierwszoosobową, co pozwala na głębsze wejście w psychikę młodego bohatera, nastoletniego Bożka, poznanie bohatera i sympatię do tej ciekawej postaci.
Narracja jest dynamiczna i wielowątkowa, zbudowana z obrazów i dialogów, które przyciągają i angażują czytelnika. Nasz bohater zmaga się z typową dla młodzieńczych lat codziennością. Na porządku dziennym sa bójki z kolegami, zawiedziona miłość, marzenia, sporty.
W większości scen nie czuje się nadchodzącej wojny. Są jednak pojedyńcze momenty, gdy bohaterowie zastanawiają się czy wojna wybuchnie, co się wydarzy. Bohaterowie choć odczuwają niepokój, wciąż próbują żyć normalnie, jakby nic się nie miało wydarzyć.
Z pozoru jest to błaha opowieść o życiu, dojrzewaniu. Jednak osoby znające życiorys autora, odnajdą w niej elementy biograficzne i zwrócą uwagę na coś więcej, na wymowę książki. Pewne sprawy, problemy sa ponadczasowe. Książka choć osadzona w konkretnym historycznym kontekście, ma także ponadczasowy wymiar, gdyż dotyczy uniwersalnych kwestii związanych z dorastaniem, tożsamością i przynależnością. Warto przeczytać i zastanowić się nad tym, jak uniwersalna to opowieść. Z pozoru zwyczajna opowieść, a tak niezwykła. Wiele scen można odnieść do obecnej, niepewnej na świecie sytuacji.
Tytuł Przed wielką pauzą może być interpretowany jako metafora chwili zatrzymania przed wielką zmianą, jaką przyniesie przyszłość – zarówno w kontekście historycznym, jak i osobistym.
Józef Hen to pisarz wyjatkowy, którego twórczość jest głęboko zakorzeniona w polskiej historii, ale także w psychologii postaci, które ukazuje. W Przed wielką pauzą udało mu się to znakomicie połączyć. Potrafił spleść elementy literatury historycznej z osobistą, psychologiczną opowieścią.
Książka niewątpliwie zmusza do refleksji nad historią, ale także nad tym, jak ta historia przekłada się na losy jednostki. Polecam.


piątek, 29 listopada 2024

Ofiara - Anna Potyra

 



Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5,5/6
Anna Potyra po raz kolejny udowadnia, że naprawdę świetnie pisze.
Główny bohater, Tomasz Branicki to mocno przeczołgany przez życie były komandos Gromu. Wiele doświadczył m.in. zawiść i intrygi, które spowodowały, że stracił pracę w wojsku. Nowa profesja to zawód prywatnego detektywa. Poznajemy go w książce Kat. Warto po ten tom serii sięgnąć.
Powiecie banał, mężczyzna w średnim wieku, szkalowany, mocno doświadczony przez życie i podłych ludzi zostaje śledczym. W sumie prawda. To banał do bólu wykorzystywany przez wielu, bardzo wielu autorów. Jednak wszystko zależy od tego, jak pisarz ten banał opakuje, jak go potraktuje i czym nas uraczy.
Potyra stworzyła ciekawego bohatera, dobrą intrygę i niebanalne śledztwo. Tę książkę naprawdę warto przeczytać. Ofiara to powieść, która na pewno nie zostawi czytelnika obojętnym. Autorka zręcznie łączy elementy sensacji, psychologii i dramatu. W ten sposób tworzy porywającą historię, która wciąga od pierwszej strony. To opowieść o mrocznych tajemnicach, o których nie da się zapomnieć, o miłości, która mimo upływu lat wciąż ma swoje konsekwencje, oraz o rodzicielstwie, które nigdy się nie kończy, nawet jeżeli rodzice rozstają się.
Ale po kolei. Ewa Karpińska i Tomasz Branicki, niegdyś zakochani w sobie po uszy, teraz żyją oddzielnie. Przeszłość, choć bolesna, nie daje o sobie zapomnieć. Ich burzliwy związek, rozpadł się po licznych perypetiach. Nasi bohaterowie powracają do siebie w momencie gdy ich córka Anastazja zostaje uprowadzona. Sprawa ta, lęk o córkę, jej poszukiwania zmuszają ich do wspólnych działań.
Śledztwo mknie do przodu, jednak w tej sprawie nic nie jest takim, jakim się wydaje. A czas biegnie nieubłaganie. Ewa i Tomasz muszą zmierzyć się z przeszłością, jej demonami, winami i karą. Przeszłość, niby zapomniana, skrywa niejedno zaskoczenie i niejednego trupa w szafie.
Tym, co najbardziej rzuca się w oczy są bohaterowie. Ewa to matka, która gotowa jest na wszystko, by uratować córkę. To kobieta, której życiowe rozczarowania nie złamały, lecz ukształtowały jej siłę. Tomasz to postać, która wydaje się twarda i nieustępliwa, ale pod jego maską kryje się wiele niewypowiedzianych emocji. Ich wspólna walka to ciężka praca fizyczna i umysłowa, ale także niesamowita podróż emocjonalna. Czy są na nią gotowi?
Cennym jest, iż pisarka bazuje nie tylko na opcji kryminału. Tematyka książki jest głęboka i wielowymiarowa. Potyra podejmuje wątki dotyczące ludzkich uczuć i charakterów. Chodzi o przeszłość, zaufanie, niewyjaśnione zaszłości, a także to, jak sekrety mogą kształtować losy ludzi. Bohaterowie zmuszeni są zmierzyć się nie tylko z porywaczami, ale także z własną przeszłością i tym, co z niej zostało.
Ofiara to książka, która idealnie łączy elementy thrillera z głębszymi refleksjami nad relacjami międzyludzkimi i ofiarami, które jesteśmy gotowi ponieść dla innych. Każdy, kto poszukuje w literaturze książki, która nie tylko porywa akcją, ale i zmusza do refleksji, z pewnością znajdzie w tej powieści coś dla siebie. Zdecydowanie polecam. Warto.

czwartek, 28 listopada 2024

Drzwi z siedmioma zamkami - Edgar Wallace


Wydawnictwo MG, Moja ocena 4,5/6
Drzwi z siedmioma zamkami to jedna z bardziej znanych powieści Edgara Wallace’a. Był on mistrzem powieści kryminalnych początku XX wieku. Wallace zyskał ogromną popularność dzięki swoim pełnym napięcia, zaskakującym fabułom. W tej książce łączy on elementy sensacji, kryminału i dreszczyku emocji. Jest to powieść, która do dziś cieszy się zainteresowaniem wśród miłośników klasycznych thrillerów.
Powieść ta opowiada o serii zagadkowych wydarzeń, które mają miejsce wokół tajemniczego domu, greckiego lekarza, kradzieży ksiażek, ale nie tylko. Z tym wszystkim musi się uporać odchodzacy na emeryturę młody  inspektor Scotland Yardu Dick Martin. Głównym motywem powieści są tajemnicze drzwi, zamknięte siedmioma zamkami. Mają one kluczowe znaczenie w rozwiązaniu zagadki. Każdy z zamków skrywa pewną część sekretu, a odkrycie ich tajemnicy prowadzi do niezwykłych zwrotów akcji. W opowieści nie brakuje oszustw, intryg i morderczych motywów. Podpowiem tylko, iż rozwiązanie znajduje się w grobowcu. Zaskakujące.
Fabuła jest gęsta od tajemnic, a każde rozwiązanie prowadzi do kolejnych pytań. Książka posiada klasyczne motywy kryminałów: tajemnicze morderstwa, zniknięcia, ukryte skarby, zdrady i oszustwa. Niektóre sprawy mogą zdawać się być przewidywalnymi, ale i tak warto po tę pozycję sięgnąć i zagłębić się w klasyce kryminału. Ma to swój urok.
Historia trochę trąci myszką, temu nie da się zaprzeczyć. Mimo to Wallace nadal jest mistrzem trzymania czytelnika w napięciu. Jego styl jest dynamiczny, pełen akcji i zaskakujących zwrotów. Oczywiście daleko mu do współczesnych kryminałów, ale styl autora i atmosfera całej opowieści. Polecam dla szukających innej, ciekawej, odrobinę retro lektury. Londyn początku XX wieku ma swoją magię.

wtorek, 26 listopada 2024

Same dobre myśli

 



Wydawnictwo MG, Moja ocena 5,5/6
Same dobre myśli to bardzo ciekawy zbiór cytatów, aforyzmów i refleksji, które mogą stanowić zarówno codzienną dawkę inspiracji, jak i chwilę wytchnienia od zgiełku życia. Wyboru i opracowania dokonała Dorota Malinowska, która w jednej książce połączyła mądrości życiowe z pozytywnym podejściem do codzienności i ciekawym spojrzeniem na świat. Malinowska umiejętnie połączyła mądrości klasyków literatury ze współczesnymi myślicielami.
W trakcie lektury często czytamy słowa, które skłaniają do zatrzymania się na chwilę, zastanowienia nad kilkoma sprawami, innego spojrzenia na otoczenie. Sprawia to, że pozycja ta jest idealną lekturą na długie zimowe wieczory czy na czas przy porannej kawie.
Same dobre myśli nie jest książką skierowaną do określonej grupy odbiorców. Odnajdzie się w niej każdy, kto szuka czegoś innego, cennego. Uniwersalny charakter tej lektury sprawia, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Dorota Malinowska zadbała o to, by cytaty niosły ze sobą realną wartość, naukę czy też wskazówkę albo nawet pocieszenie. Cennym dodatkiem są biogramy autorów aforyzmów, myśli.
Same dobre myśli to także uczta dla oka. Książka jest estetycznie wydana, ma przyjemną czcionkę i elegancką okładkę. Łącząc to z wartościową treścią, pozycja ta jest doskonałym prezentem dla nawet wymagających osób. Polecam. Każdy z nas, od czasu do czasu potrzebuje chwili wyciszenia, przemyślenia pewnych spraw, spojrzenia wewnątrz siebie.

 

 

niedziela, 24 listopada 2024

Pod dachem z mordercą - Klaudia Muniak

 



Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 5/6
Pod dachem z mordercą to thriller psychologiczny autorstwa Klaudii Muniak, który trzyma w napięciu od pierwszych stron i wciąga czytelnika w mroczną grę psychologiczną, w której nic nie jest tym, czym się wydaje. Książka porusza szereg ważnych tematów, a jej fabuła jest pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Składają się one na wielowarstwową opowieść o zaufaniu, manipulacji i ludziach, którzy są zmuszeni stawić czoła własnym demonom. Wiele osób choćby w części będzie mogło utożsamić się z bohaterką. Kto z nas nie ma demonów przeszłości, przysłowiowego trupa w szafie.
Główna bohaterka, Helena, jest młodą kobietą, która po trudnym okresie w życiu postanawia rozpocząć nowy etap i zamieszkać w wynajmowanym domu na odludziu. Chce znaleźć spokój, odpocząć od zgiełku miasta i zresetować swoje życie. Okazuje się jednak, że dom, w którym zamieszkuje skrywa mroczną historię. Helena szybko odkrywa, że poprzedni właściciel miał na sumieniu coś, co nie daje jej spokoju. Zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Nic więcej wam nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury tej naprawdę dobrej i zaskakującej powieści.
Największym atutem jest fakt, iż książka ma wyraźnie zarysowaną, bardzo silną strukturę psychologiczną. Wątki związane z psychiką postaci są jednym z kluczowych elementów tej historii. Autorka doskonale buduje atmosferę niepewności, stopniowo odkrywa tajemnice przeszłości. Jej bohaterka nieustannie boryka się z pytaniem, komu można ufać, a kto jest jedynie manipulantem. Muniak stawia pytania o to, jak łatwo dajemy się zmanipulować, jakie sekrety skrywamy przed innymi i przed samymi sobą.
Pod dachem z mordercą to dobra lektura. Klaudia Muniak w sposób subtelny ukazuje, jak nasza przeszłość i przeżyte traumy wpływają na sposób postrzegania rzeczywistości. Helena, szukając spokoju, zostaje uwikłana w sieć intryg, które nie tylko zmieniają jej postrzeganie otaczającego świata, ale także samej siebie. Wątki psychologiczne są głęboko osadzone w fabule, a każda decyzja bohaterki ma swoje uzasadnienie, które wyjaśnia się dopiero w miarę rozwoju akcji.
Autorka pokazuje także, jak łatwo człowiek może zostać wciągnięty w toksyczne relacje, w których zaufanie i prawda stają się zatarte. Pod dachem z mordercą stawia pytanie, jak radzimy sobie z poczuciem winy, jak nasze wybory mogą zniszczyć innych, a także jak trudno jest zrozumieć motywacje innych ludzi.
To książka, która trzyma w napięciu, zaskakuje na każdym kroku i skłania do refleksji. Idealna lektura dla fanów thrillerów psychologicznych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko szybkiej akcji. Polecam.
 

piątek, 22 listopada 2024

Ed Gein - Max Czornyj

 



Wydawnictwo Filia, Moja ocena 5/6
Ed Gein to książka, która nie pozostawia czytelnika obojętnym. To opowieść o jednym z najbardziej wstrząsających i kontrowersyjnych przypadków kryminalnych w historii Stanów Zjednoczonych.
Max Czornyj podejmuje temat życia i zbrodni Eda Geina, znanego z brutalnych morderstw, które stały się inspiracją dla wielu filmów i książek, w tym Milczenia owiec czy Psychozy.
Ed Gein to postać, która przez długie lata pozostawała w cieniu mediów, dopóki nie zostały ujawnione jego makabryczne działania. Gein żył na uboczu, w małej wiosce Plainfield w Wisconsin. Przez lata prowadził on  pozornie niewinne życie. To była jedna z tych osób, o których póżniej sąsiedzi z niedowieraniem mówią, a taki był miły, dzień dobry mówił.
Jednak za fasadą spokojnego życia, kryła się przerażająca rzeczywistość. Gein był odpowiedzialny za morderstwa, a także za kolekcjonowanie ludzkich ciał, z których tworzył makabryczne przedmioty, np. meble. Jego zbrodnie wstrząsnęły opinią publiczną i stały się inspiracją do stworzenia postaci takich jak Norman Bates, Hannibal Lecter.
Czornyj, zamiast jedynie skupić się na sensacyjnym aspekcie sprawy, idzie dalej i stara się przedstawić swojego bohatera jako złożoną postać. W jego książce nie chodzi tylko o wstrząsające wydarzenia, ale o próby zrozumienia motywów stojących za tymi czynami, o kontekst społeczny, psychologiczny i rodzinny, który mógł mieć wpływ na kształtowanie się osobowości mordercy. Pisarz w żadnym wypadku nie usprawiedliwia zbrodni Geina. Po prostu stara się przeanalizować poczynania potwora, jakim był Gein.
Autor nie daje łatwych odpowiedzi, a zamiast tego zmusza czytelnika do głębokiej refleksji nad naturą zła, samotności i utraty tożsamości. Co z tego wyszło? Sami się przekonajcie w trakcie lektury. Nadmienię tylko, iż pisanie o Geinie z pewnością nie było proste. Jest to temat medialny, który może łatwo zejść w stronę taniej sensacji rodem z tabloida. Czornyj unika tego. Pisarz koncentruje się na psychologicznych aspektach zbrodni i ich konsekwencjach. Nie stara się szokować czytelnika, ale raczej zmusić go do refleksji nad naturą ludzkiej psychiki.
Ed Gein to książka, która wciąga i porusza. To jednak nie tylko kryminał czy sensacja, ale także literatura skłaniająca do głębszej refleksji nad człowiekiem, społeczeństwem i jego granicami. Polecam. Warto przeczytać.

 

środa, 20 listopada 2024

Sprostowanie - Renée Knight

 



Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5/6
Sprostowanie to z pozoru błaha opowieść o Catherine, dojrzałej kobiecie, która na pierwszy rzut oka wiedzie spokojne życie. Jej dni są od dawna pełne rutyny i stabilności. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia, i to jak. W ręce kobiety trafia książka napisana przez tajemniczego autora. Okazuje się, że zawiera ona szczegóły z jej przeszłości, które nie tylko są zaskakujące, ale i niepokojące. Kobieta wpada w panikę, że ktoś zna jej sekret, którego tak pilnie strzegła.
To zniby zwyczajne wydarzenie ma swoje poważne konsekwencje, które wywracają do góry nogami całe życie bohaterki. O co chodzi? Tego nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury tej niebanalnej książki z zaskakującym finałem.
Napiszę tylko, iż mamy do czynienia z naprawdę dobrym thrillerem psychologicznym, który bezlitośnie odsłania sekrety, zmusza do zastanowienia się nad naszą rolą w wydarzeniach, które nas kształtują. Autorka pokazuje, jak łatwo można stracić kontrolę nad własnym życiem. Czasami staje się to po prostu w mgnieniu oka i nic z tym nie możemy zrobić.
Na uwagę zasługuje bardzo ciekawie nakreślona postać Catherine. Z jednej strony to kobieta silna, pełna ambicji, z pozoru stabilna emocjonalnie. Jak się jednak okazuje, nasza bohaterka skrywa w sobie niejedną tajemnicę. Autorka doskonale ukazuje wewnętrzne rozterki bohaterki, jej wahania, lęki oraz wstyd związany z przeszłością. Tę postać trudno zrozumieć. Jednak z drugiej strony z Catherine będzie mogło (choćby w części) utożsamić się sporo kobiet.
Gorąco zachęcam do lektury. Sprostowanie to bardzo ciekawa, nietuzinkowa książka. Traktuje ona przede wszystkim o pamięci, winie, i próbie ponownego napisania swojej historii. Pokazuje, jak prawda – nawet jeśli ujawniona – nie zawsze przynosi oczekiwane skutki. Każda prawda ma swoją cenę, a cena ta może być wyższa, niż jesteśmy w stanie zapłacić. To także opowieść o odpowiedzialności, o tym, jak trudno jest uporać się z decyzjami z przeszłości, które nie tylko nas ranią, ale mogą również wpłynąć na życie innych osób. To powieść, która nie daje łatwych odpowiedzi i zmusza do konfrontacji z własnymi lękami i niepewnościami. Polecam.

niedziela, 17 listopada 2024

Error - Krzysztof Domaradzki

 



Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5,5/6
Error, najnowsza książka Krzysztofa Domaradzkiego to powieść bardzo zaskakująca i bardzo aktualna. Nigdy bym nie przypuszczała, że tego typu historia tak mnie wciągnie. Autor nie boi się przekraczać granic gatunkowych, łącząc elementy thrillera, science fiction oraz jakby filozoficznych rozważań nad naturą człowieka, sensem rozwoju technologii oraz nad związkiem jednego z drugim.
Sednem książki jest zderzenie człowieka z nowoczesnymi technologiami. Takim człowiekiem może być każdy z nas, a technologia, no cóż, coraz bardziej nas otacza, nie wyobrażamy sobie bez niej życia.
Cała historia rozpoczyna się od banalnego z pozoru zlecenia hakerskiego. Wszystko przeradza się w aferę narodową. To opowieść o tym, jak zaawansowana sztuczna inteligencja staje się integralną częścią społeczeństwa. Z każdą kolejną stroną fabuła nabiera tempa, wręcz pędzi jak szalona. Pojawiają się pytania o granice etyki, odpowiedzialności i relacji człowieka z technologią. Co z tego wyniknie? Sami się przekonajcie w trakcie lektury tej naprawdę niebanalnej opowieści. Gwarantuje, iż będziecie zaskoczeni.
Autor stawia pytania o to, czy jesteśmy w stanie kontrolować maszyny, które sami stworzyliśmy. Dla wielu osób może się to wydawać bzdurą, czymś co tej osoby nigdy nie dotknie. Jednak w dzisiejszym świecie, przy błyskawicznym rozwoju AI i wszystkiego, co z nią związane, takie podejście do sprawy jest tylko mamieniem siebie. Bardzo ciekawe i aktualne jest także pytanie o konsekwencje, jakie mogą wyniknąć z niewłaściwego wykorzystania naszej własnej twórczości, czyli AI i jej pokrewnych.
Godna uwagi jest postać głównego bohatera, Michała. Jest to osoba pełna sprzeczności. Z jednej strony to człowiek obdarzony wielką inteligencją i technologiczną biegłością, z drugiej strony to osoba, która boryka się z osobistymi problemami, lękami, a momentami wręcz z demonami. Bieg wydarzeń, droga, którą obierze zmusza go do konfrontacji z tym, czego się obawia, a co jest nieuchronne.
Narracja jest świetnie prowadzona i trzyma czytelnika w napięciu aż do zaskakującego finału. Autor sprawnie balansuje między technicznymi opisami, które są zrozumiałe nawet dla laika, a bardziej refleksyjnymi fragmentami, które skłaniają do głębszych przemyśleń, nad AI, życiem, tym co nas otacza i co tak naprawdę ma znaczenie. Zadziwiająco udany miks.
To bardzo zaskakująca i niejednoznaczna powieść. Z jednej strony Error jest bardzo wciągającym thrillerem z wartką akcją, z drugiej strony zmusza do zadawania sobie trudnych pyta, których nigdy nie połączylibyśmy z technologią. Najważniejsze są pytania o etykę, moralność i przyszłość nas ludzi.
Finał książki Error jest mocny, niejednoznaczny. Pozostawia on czytelnika z poczuciem niepokoju i pytaniem o to, czy człowiek naprawdę jest w stanie kontrolować własne wynalazki. Polecam, mocne zaskakujące, aktualne.
 



 

 

sobota, 16 listopada 2024

Pogorzelisko - Przemysław Żarski

 



Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 5,5//6
Pogorzelisko to książka, która wciąga od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się aż do samego końca. Nie ma w tym ani słowa przesady. Lektura wciągnęła mnie bardziej niż się tego spodziewałam.
Powieść ta jest literacką podróżą w głąb ludzkiej psychiki, pełną mroku, napięcia i zaskakujących zwrotów akcji. Główną bohaterką jest Aleksandra Lazar. Jest to kobieta, która na pierwszy rzut oka może wydawać się osobą o twardym charakterze, odporną na życiowe ciosy. Jednak w miarę rozwoju akcji poznajemy jej złożoną osobowość, pełną sprzeczności i wewnętrznych konfliktów. To postać, która zmaga się z tragiczną przeszłością, próbując odnaleźć sens w świecie pełnym chaosu i straty. Jest detektywką, ale jej praca staje się jedynie tłem dla osobistych zmagań, które toczą się w jej sercu i umyśle, dla walki z demonami przeszłości. Typowa bohaterka dla skandynawskich kryminałów. Bardzo dobrze, że polski autor nakreślił tak skomplikowaną, niejednoznaczną postać.
Żarski świetnie uchwycił wewnętrzną transformację Aleksandry, która w miarę rozwoju fabuły odsłania kolejne warstwy swojej osobowości. Jej działania często balansują na granicy moralności. Czytelnik wiele razy zastanawia się nad słusznością decyzji Aleksandry, nad tym czy są one moralnie dozwolone, jak sam by się zachował. W toku kolejnych wydarzeń nasza bohaterka staje się symbolem tego, jak trauma i strach mogą wpłynąć na ludzkie decyzje. Jej historia to opowieść o poszukiwaniach, zmaganiach z przeszłością, a także o próbie odnalezienia spokoju w świecie przepełnionym mrocznymi cieniami przeszłości.
Fabuła Pogorzeliska to klasyczny, pełnokrwisty kryminał psychologiczny. Żarski z mistrzowską precyzją buduje napięcie, wplata w opowieść liczne tajemnice, których rozwiązanie wymaga nie tylko zdolności logicznego myślenia, ale również konfrontacji z własnymi lękami i demonami. Jestem przekonana, iż w trakcie lektury wielu czytelników w poruszanych zagadnieniach, odnajdywanych demonach, zobaczy samych siebie.
Autor niezwykle zręcznie prowadzi śledztwo, w którym fakty mają kluczowe znaczenie. Jednak z biegiem czasu okazuje się, że równie istotne są ukryte motywacje postaci i ich relacje z przeszłością. W pewnym momencie dochodzi sie do wniosku, iż zbrodnia jest tylko tłem do ukazania wnętrza człowieka, jego człowieczeństwa i demonów, które skrywa większość z nas.
Zakończenie książki jest wyjątkowe. Autor nie idzie na łatwiznę, nie serwuje prostych rozwiązania. To finał, który potrafi zaskoczyć, wywołać mieszane uczucia i zmusić do refleksji nad tym, co tak naprawdę wydarzyło się na kartach powieści. Finał jest pełen napięcia, ale także pozostawia czytelnika z pewnym poczuciem niedosytu, zmuszając do ponownego przemyślenia całej opowieści. To zakończenie, które nie daje łatwych odpowiedzi, ale na długo pozostaje w pamięci.
Pogorzelisko to książka dla tych, którzy lubią literaturę, która nie tylko bawi, ale także zmusza do refleksji. To opowieść o sile traumy, poszukiwaniach prawdy i o tym, jak bardzo przeszłość może wpłynąć na nasze życie. Przemysław Żarski stworzył powieść, która nie tylko wciąga, ale także pozostawia trwały ślad w wyobraźni czytelnika. Zachęcam do lektury. Bardzo dobra i poruszająca opowieść.


piątek, 15 listopada 2024

Finlandia kontra Stalin - Kimmo Rentola

 



Dom Wydawniczy Rebis, Moja ocena 6/6
Finlandia kontra Stalin to pasjonująca książka, która wnikliwie przygląda się jednemu z najistotniejszych momentów w historii stosunków między Finlandią a ZSRR w okresie międzywojennym i II wojny światowej oraz okresu tuż po niej. Książka jest nie tylko narracją o jednym z kluczowych konfliktów geopolitycznych XX wieku, ale także dogłębną analizą, która ukazuje różnorodne aspekty społeczno-polityczne oraz wymiar źródłoznawczy związany z badaniem tego typu wydarzeń. Rentola, znany fiński historyk i specjalista w dziedzinie historii stosunków międzynarodowych, prezentuje nowatorskie spojrzenie na wydarzenia, które miały decydujące znaczenie dla przyszłości Finlandii.
Jest to poruszająca opowieść i bardzo, bardzo aktualna, szczególnie w kontekście tego, co dzieje się na świecie i za naszą wschodnią granicą. Relacje pomiędzy niewielkim krajem, jakim jest Finlandia, a sowieckim imperium są poruszające i niestety, mimo upływu dekad, nadal aktualne.
Książka rozpoczyna się od ukazania kontekstu politycznego. Dotyczy on okresu międzywojennego, kiedy to Finlandia, po odzyskaniu niepodległości w 1917 roku, starała się utrzymać równowagę na arenie międzynarodowej i uniknąć ekspansywnej polityki Stalina. Z jakim efektem? Dowiedzcie się tego sami w trakcie lektury tej niezwykle ciekawej i bogato udokumentowanej książki.
Nadmienię tylko, iż Finlandia w 1939 roku stała się celem zmasowanego ataku ZSRR. A to dopiero początek. Rentola w sposób rzetelny i bardzo ciekawy przedstawia historię tego konfliktu, omawiając zarówno militarne, jak i dyplomatyczne aspekty wojny. Jego praca uwzględnia również późniejsze wydarzenia. Badacz ukazuje, iż polityka i działania Stalina wobec Finlandii były częścią większej strategii ekspansji ZSRR na północ i w ogóle dalej na świat.
Tym, co najbardziej rzuca się w oczy jest precyzyjna i dogłębna analiza dostępnych materiałów. Autor przywiązuje ogromną wagę do źródeł. Korzysta on m.in. z raportów dyplomatycznych, notatek, a także oficjalnych dokumentów rządu fińskiego oraz ZSRR. Szczególne miejsce zajmują radzieckie raporty wojskowe i fińskie materiały wywiadowcze. Dzięki temu czytelnik ma szansę poznać wydarzenia z obu stron. Autor nie przyjmuje materiałów bezkrytycznie. Wręcz przeciwnie. Każdy z dokumentów jest przebadany i opatrzony komentarzem, często bardzo krytycznym.
Książka Kimmo Rentola to niezwykle ciekawa i wartościowa pozycja. To także podróż przez dramatyczne wydarzenia XX wieku, ale także wyważona analiza polityczna i socjologiczna.
Finlandia kontra Stalin to książka, która pomoże lepiej zrozumieć nie tylko historię Finlandii, ale także ogólne mechanizmy polityczne XX wieku. Idealna lektura w kontekście tego, co dzieje się obecnie na świecie. Polecam.

poniedziałek, 11 listopada 2024

Dzień - Michael Cunningham

 



Dom Wydawniczy Rebis, Moja ocena 4,5/6
Dzień to kolejna powieść autorstwa Michaela Cunninghama, którą miałam okazje przeczytać. Autor znany jest przede wszystkim z umiejętności zgłębiania ludzkiej psychiki oraz mistrzowskiego łączenia różnych wątków narracyjnych.
Tym razem mamy do czynienia przede wszystkim z bardzo ciekawym umiejscowieniem fabuły w czasie. Mamy bowiem jeden dzień, ten sam, ciągle 05 kwietnia. Różnica polega na tym, że dzień ten ukazany jest na przestrzeni trzech lat. Taki dzień świstaka w książce, ale nie do końca.
Tematem wiodącym przez te dni są wzajemne relacje bohaterów, jak np relacje małżeńskie m.in. Isabel i Dana. Poza nimi są także inni bohaterowie. Z większością z nich, na różnych etapach życia, w zetknięciu z różnymi problemami, jak np. pandemia, wielu z nas się utożsami. Cunningham maluje ich wewnętrzne zmagania z niezwykłą wnikliwością, co sprawia, że każdy z bohaterów staje się namacalny i autentyczny. Autor potrafi doskonale oddać emocje i refleksje, które towarzyszą ludziom w kluczowych momentach ich życia.
Każda z postaci ma swoją unikalną historię. Mamy do czynienia z zagubionymi duszami, które próbują znaleźć swoje miejsce w świecie, niby w tym samym dniu, ale w innej rzeczywistości,w innym kontekście. Bohaterowie zmagają się z takimi kwestiami, jak miłość, straty, żal oraz poszukiwanie sensu w życiu. Cunningham wnika w ich myśli i uczucia, ukazując wewnętrzne konflikty oraz ich sposoby na radzenie sobie z rzeczywistością.
Autor podejmuje tematy, które dotyczą każdego z nas. Są to kwestie miłości, straty i dążenia do sensu w życiu. Taka tematyka sprawia, że treść książki jest niezwykle aktualna i bliska wielu czytelnikom.
Dzień bez wątpienia zmusza do refleksji nad własnym życiem oraz relacjami z innymi. To opowieść o poszukiwaniu sensu w chaosie, niemocy codzienności, a także o tym, jak niewielkie chwile mogą mieć ogromne znaczenie w naszym życiu. Polecam.

sobota, 9 listopada 2024

Diana. Królowa serc - Julie Heiland

 




Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 4,5/6

Diana. Królowa serc autorstwa Julie Heiland to ciekawa biografia, która w niezwykle intymny sposób przybliża życie jednej z najbardziej fascynujących postaci współczesnej historii – Diany, księżnej Walii. Autorka z ogromną wrażliwością i starannością ukazuje zarówno blaski, jak i cienie jej życia, czyniąc z tej opowieści nie tylko biografię, ale także refleksję nad losem kobiety w centrum publicznego życia.
Heiland w mistrzowski sposób łączy wątki osobiste z wydarzeniami historycznymi, co sprawia, że czytelnik ma wrażenie, jakby śledził losy Diany na bieżąco. Pisarka dzieli swoją opowieść, a przy tym także życie bohaterki, na kilka aspektów. Heiland skupia się na faktach, momentach, które ukształtowały Dianę, jako człowieka, królową serc i utrwaliły jej publiczny wizerunek.
Należy do nich przede wszystkim związek z Karolem. Autorka ukazuje romantyczne początki ich znajomości, ale także późniejsze trudności w małżeństwie, które były wynikiem nie tylko osobistych różnic, ale także presji związanej z byciem w centrum uwagi mediów.
Najistotniejsze dla Diany było macierzyństwo. To dzieci były dla naszej bohaterki najważniejsze. Książka opisuje również trudności, jakie Diana napotykała z powodu prasy. Autorka ilustruje, jak intensywne zainteresowanie mediów wpływało na jej życie osobiste i psychiczne, prowadząc do izolacji i depresji.
Kolejnym etapem w życiu Diany była działalność charytatywna, która zdecydowanie przyczyniła się do zmiany jej wizerunku i osadziła ją w roli „królowej serc”.
Finałem jest tragiczna śmierć księżnej w 1997 roku. Badaczka analizuje reakcje społeczeństwa oraz długotrwały wpływ, jaki miała na brytyjską monarchię i kulturę.
Styl pisania Heiland jest przystępny i ciekawy. Co istotne autorce udało się uniknąć taniej sensacji, bazowania na zbytnich emocjach. Heiland żongluje faktami i umiejętnie wplata w treść anegdoty i mniej znane historie. Dzięki temu, postać Diany staje się nie tylko ikoną, ale przede wszystkim człowiekiem z krwi i kości, z marzeniami, obawami i pragnieniami.
Książka to także doskonała okazja do refleksji nad rolą kobiet w społeczeństwie oraz nad tym, jak presja mediów i oczekiwania publiczne mogą wpływać na życie jednostki. Co dla mnie jest bardzo ważne, Heiland nie ocenia Diany, lecz stara się zrozumieć jej decyzje i motywacje.
Diana. Królowa serc to pozycja obowiązkowa nie tylko dla miłośników historii brytyjskiej rodziny królewskiej, ale dla wszystkich, którzy pragną zrozumieć złożoność życia tej niezwykłej kobiety.


środa, 6 listopada 2024

Rodzinny interes - Wojciech Chmielarz

 



Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5,5/6
Kolejne świetne spotkanie z anonimowym bohaterem. W Prostej sprawie, 1. tomie serii, Chmielarzowi udało się wprowadzić coś nowego, innego, postać anonimową będąca pełnokrwistym, ba wiodącym bohaterem książki. Z każdą książką ta postać jest ciekawsza.
Inna sprawa, czy tego bohatera polubimy. Jest specyficzny, niczym maszyna bez uczuć. Wzbudza najrozmaitsze uczucia w czytelniku. Jeżeli autorowi o to chodziło, żeby poruszyć, zaintrygować, zaciekawić, może w kilku momentach zadziałać na nie, to mu się to udało. Anonimowy nikogo nie pozostawi obojętnym. 2. i 3. tom serii były bardzo dobre. Byłam ciekawa, jaki będzie 4.tom jego przygód.
Tym razem Wojciech Chmielarz powraca z powieścią, która wciąga czytelników w mroczny świat zagadek i rodzinnych sekretów. Jest to naprawdę dobra, emocjonująca historia, która nie tylko trzyma w napięciu, ale także zmusza do refleksji nad relacjami międzyludzkimi, a także nad tymi w naszej rodzinie. W trakcie lektury wielu z nas na dłuższą chwilę się zaduma i będzie myśleć o skrywanych w szafie trupach.
Fabuła koncentruje się wokół tajemnicy, która dotyka nie tylko głównych bohaterów, ale i ich bliskich. Jednak jest jeszcze jeden wątek. Chodzi o Bezimiennego, o którym mimo, iż jest to 4. tom serii, nic nie wiemy. Chmielarz ponownie z iście mistrzowską precyzją buduje atmosferę niepewności i napięcia, wprowadza różne tropy wodzi nas na manowce, wprowadza w niezwykle zagmatwany świat rodzinnych relacji, waśni i zależności. Autor z powodzeniem łączy wątki kryminalne z psychologicznymi oraz obyczajowymi. W ten sposób ukazuje, jak wielki wpływ na teraźniejszość ma przeszłość i traumy sprzed x czasu. To jest coś, co wielu z nas lekceważy. Śmiało można powiedzieć, iż przeszłość determinuje terażniejszość i przyszłość.
Bohaterowie to niezwykle ciekawe postaci, świetnie nakreślone. Chmielarz doskonale oddaje ich charaktery, prezentuje emocje, motywacje i bardzo mocno skrywane lęki. Sprawia to, że czytelnik w wielu postaciach odnajdzie swoje lęki, traumy, grzechy i marzenia. Każdy z bohaterów ma swoje tajemnice, a odkrywanie ich sprawia, że historia staje się jeszcze bardziej intrygująca.
Tak, jak napisałam, akcja jest i to bardzo porządna. Jest też doskonale prowadzona, do końca manipulująca czytelnikiem intryga. Widać, iż Wojciech Chmielarz z każdą kolejną książką pisze lepiej, sprawniej manipuluje czytelnikiem, gra na jego ciekawości i aż do końca nie odsłania kto, jak, dlaczego i jakim cudem, chociaż są liczne podpowiedzi z jego strony.
Tych podpowiedzi jest sporo podobnie jak wątków. Wielowątkowość to taki znak rozpoznawczy Chmielarza. Jak zawsze, krok po kroku cała historia układa się w zaskakujący finał.
Istotne jest także samo sedno, jakby przesłanie. Pisarz zmusza nas do zastanowienia się nad tym, co naprawdę wiemy o naszych bliskich i o nas samych, o naszym wnętrzu. Otwartym pytaniem pozostaje, jak wiele jesteśmy w stanie zrobić, aby chronić tych, których kochamy. Są osoby dla których każdy z nas zrobiłby wszystko. Czy naprawdę wszystko? Jestem przekonana, iż to pytanie zada sobie każdy czytelnik Rodzinnego interesu. Gorąco zachęcam do lektury. Warto. Wojciech Chmielarz ponownie udowodnił, że jest jednym z najlepszych autorów w swoim gatunku.

niedziela, 3 listopada 2024

Panny służące. Historia nadużycia - Alicja Urbanik-Kopeć

 



Wydawnictwo Post Factum, Moja ocena 5/6
Alicja Urbanik-Kopeć w swojej książce podejmuje niezwykle ważne tematy, które dotykają nie tylko sfery społecznej, ale i psychologicznej. Autorka przygląda się życiu i losom młodych kobiet, które w przeszłości pełniły rolę służących, ukazując nie tylko ich trudności, ale także systemowe nadużycia, jakie miały miejsce w tym kontekście. Co istotne losy służących poruszane są bardzo szeroko i obejmują m.in: legalną prostytucję, życie codzienne służących m.in poruszający jest opis zabiegów higienicznych służących w tym kąpiel raz do roku, opis miejsc w których służące spały, a które urągały ludzkiej godności, kary jakie zadawano służącym i wiele innych zagadnień.
Służącym w XIX wieku wyrządzono ogromną krzywdę. W polskich domach tego okresu były traktowane niczym niewolnice. Oczywiście nie w każdym domu, ale w większości tak.
Książka jest bardzo dobrze udokumentowana merytorycznie, źródłoznawstwo jest bardzo bogate, co sprawia, że jest nie tylko wartościowym literackim dziełem, ale również przydatnym dokumentem historycznym. Autorka realia życia swoich bohaterek, ich codzienne zmagania oraz sposób, w jaki były postrzegane w społeczeństwie, analizuje z wielką wnikliwością. Z każdej kolejnej strony wyziera ogromne zaangażowanie pisarki.
Tym, co wyróżnia tę książkę jest przede wszystkim empatia, z jaką autorka podchodzi do bohaterek swojej opowieści. Historie poszczególnych kobiet są przedstawione z delikatnością, bez zbędnej sensacji, co pozwala czytelnikom zrozumieć ich emocje i dylematy. Urbanik-Kopeć nie boi się wychodzić poza pewne granice, stawiać niewygodnych pytań dotyczących przede wszystkim praw człowieka. Pewne sprawy są ponadczasowe, co badaczka świetnie prezentuje. Wiele zagadnień można odnieść także do naszych czasów. To także świadczy o wielkiej wartości Panien służących.
Bez wątpienia jest to bardzo wartościowa lektura, która zmusza do refleksji nad rolą kobiet w społeczeństwie oraz ich prawami, losem i tym, jak wielkie znaczenie ma szacunek do drugiego człowieka. To ważny głos w dyskusji o przeszłości, ale i o teraźniejszości. Gorąco zachęcam do lektury osoby, które interesują się historią społeczną.

czwartek, 31 października 2024

Znikąd pomocy - Yrsa Sigurðardóttir

 



Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5,5/6
Znikąd pomocy to kolejna znakomita powieść ojej ulubionej islandzkiej mistrzyni kryminałów, Yrsy Sigurðardóttir. Znikąd pomocy to 1. tom nowej serii Czarny lód. Tym razem pisarka łączy mrożące krew w żyłach napięcie z niezwykle bogatą psychologią postaci. Wiem, dla Sigurðardóttir to jest charakterystyczne. Jednak tym razem autorka jeszcze bardziej niż zwykle położyła nacisk na budowę postaci, psychologię, tok przyczynowo- skutkowy. Dzięki temu książka jest nie tylko wciągająca, ale również głęboko poruszająca i mocno działa na wyobrażnię czytelnika.
Fabuła rozpoczyna się w ponury, zimowy dzień na islandzkich fiordach, gdy zmartwiony sąsiad postanawia sprawdzić, co stało się z rodziną, której od tygodnia nikt nie widział. Prawda jest okrutna. Okazuje się, że doszło do brutalnego morderstwa. Zginęli rodzice z dwójką dzieci. Policjant oraz patolog sądowa rozpoczynają śledztwo i wkraczają w mroczny świat tajemnic i kłamstw, którym zdaje się nie być końca. Na jaw wychodzą nie tylko skrzętnie skrywane sekrety, ale także przeszłość ofiary. W toku śledztwa poznajemy także mroczne sekrety samych śledczych. Samo śledztwo jest trudne do prowadzenie, islandzkie odludzie, skryte ludzkie charaktery, brak chęci współpracy z policją. Nie jest łatwo. Ba, jest niezwykle trudno. Jednak krok po kroku śledztwo brnie do przodu, a prawda powoli wychodzi na jaw.
Największym atutem książki są wspaniale nakreślone postaci. Sigurðardóttir doskonale balansuje pomiędzy intensywnym thrillerem, a psychologicznym studium postaci. Każdy z bohaterów ma jakieś głęboko skrywane sekrety, zmaga się z własnymi demonami.
Do tego narracja, która jest mroczna, ponura i mocno oddziałuje na czytelnika. Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów, takich jak trauma czy poczucie winy. Wszystko to sprawia, iż z każdym kolejnym rozdziałem czytelnik coraz bardziej angażuje się w losy bohaterów.
Liczne opisy przenoszą nas w mroźny islandzki krajobraz oraz potęgują atmosferę niepokoju. Mistrzowsko budowane napięcie sprawia, że trudno się oderwać od lektury. Zwroty akcji, których jak na islandzki kryminał jest całkiem dużo, zaskoczą i usatysfakcjonują każdego czytelnika. Do tego fabuła prowadzona na dwóch płaszczyznach czasowych i wręcz oblepiające czytelnika uczucie klaustrofobii.
Znikąd pomocy to doskonały, mistrzowski kryminał i thriller w jednym. Z pewnością zadowoli fanów gatunku. Sigurðardóttir ponownie udowadnia, że jest jedną z najlepszych autorek współczesnych kryminałów, a jej umiejętność łączenia mrocznej fabuły z głęboką analizą ludzkiej natury czyni każdą kolejną książkę nie tylko pasjonującą, ale także zmuszającą czytelnika do wielu refleksji.
Znikąd pomocy ma wiele plusów. Należą do nich - wydżwięk społeczny, tajemnice, doskonale prowadzone dochodzenie, świetnie nakreślonych bohaterów, umiejętnie budowane napięcie, nowatorskie podejście do wielu spraw, realizm wydarzeń i licznych tajemnic. Te cechy zadowolą każdego fana tego typu książek.
Zachęcam do lektury. Nie będziecie żałować. Znikąd pomocy na długo pozostanie w pamięci.

poniedziałek, 28 października 2024

Asfaltowa pustynia - S.A. Cosby

 



Wydawnictwo Agora, Moja ocena 5,5/6

Asfaltowa pustynia to powieść, która wciąga czytelnika od pierwszej strony, oferując intensywną podróż przez świat, w którym marzenia zderzają się z brutalną rzeczywistością.
Jest to bardzo dobra i na długo zapadająca w pamięć opowieść.
Pierwsza część książki jest sensacyjna ze strzelaniną, bardzo dynamiczną akcją, taką iście amerykańską - zabili go i uciekł. Opisy pościgów są po prostu niesamowite. Druga część to historia społeczna, bardzo mocno naznaczona przez problemy Ameryki. W tej części nacisk położono głównie na nieciekawy los większości czarnoskórych. Rasizm, bieda, nierówności społeczne aż biją po oczach. Kolor skóry nadal naznacza ludzi i ich życie. Styl Cosby'ego jest niezwykle surowy, ale zarazem pełen najróżniejszych emocji. Jego opisy świata normalnego i przestępczego są wciągające i realistyczne, a napięcie narasta z każdą stroną. To wszystko sprawia, iż od pierwszej strony czytelnik ma uczucie brania udziały w fabule książki, uczestniczenia w wyścigach.
Wszystko zostało umiejętnie wymieszane i powstała świetna, mistrzowsko nakreślona lektura, której wielkim atutem jest doskonałe tłumaczenie Piotr Kraśko.
Bug, główny bohater z rodziną, córką marzącą o drogich studiach, schorowaną matką w drogim ośrodku opieki, z podatkami na karku. Bug próbuje, naprawdę próbuje utrzymać się na powierzchni, jakoś wszystko połączyć, dać radę. Jednak czasami choćby nie wiem, jak się starać to nie uda się.Wyjścia są dwa, być uczciwym i nie mieć na nic pieniędzy, albo złamać prawo i finansowo wyjść na swoje. Bug stawia na to drugie. Co z tego wyniknie? Sami się przekonajcie.
To mistrzowska, bardzo mądra i zapadająca w pamięć opowieść. Cosby pisze dosadnie, sugestywnie i niezwykle plastycznie. Czyta się w mgnieniu oka. Opisy wyścigów ulicznych są niezwykle nakreślone, a jednocześnie prezentuję walkę Buga, tę w aucie i w jego wnętrzu. Dla naszego bohatera decyzja, która podjął była bardzo trudna. Wiązała się ona z wielkim ryzykiem. W sytuacji w jakiej się znalazł nic nie jest ani proste ani oczywiste. Niezależnie od tego, co by wybrał, cena jego decyzji byłaby znacząca. Moralne dylematy Buga i jemu podobnych są największa siłą tej książki.
Asfaltowa pustynia to książka o życiu, o wyborach, które stają przed każdym z nas i definiują nas jako ludzi. Bug staje przed wieloma moralnym dylematem, a czytelnik nie może się oprzeć pytaniu, jak sam by postąpił.
Polecam, mądra, szczera i niestety realna powieść.




piątek, 25 października 2024

Zły - Leopold Tyrmand



Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6
Zły Tyrmanda, to jedna z tych powieści polskich, które obrosły w mega legendę. Uwielbiam nieżyjącego już Leopolda Tyrmanda, kocham jego książki. Zły nie jest wyjątkiem. Jest to doskonała powieść o ile nie będziemy jej traktować jak kryminału, a bardziej jako hmmm...studium socjologiczno-społeczne. Owszem, chyba najbardziej znane dzieło Tyrmanda powstało, jako kryminał, ale należy pamiętać ile dekad minęło od tego czasu. Zmieniło się prawie wszystko, także pojecie kryminału.
Książka została wydana po raz pierwszy w 1955 roku. Minęło prawie 70 lat. Dużo czasu. Czytelnicy bazujący na słynnych kryminałach z Marlowem, Poirotem w roli głównej, czy książkach sensacyjnych napisanych np. przez Ludluma czy innych autorów, mają skalę porównawczą. Jeżeli jednak zdobędziemy się na takie porównanie, nie ukrywam Zły wypadnie kiepsko.
W związku z tym czytajmy Złego, wielokrotnie czytajmy (zawsze znajdziemy w nim coś nowego), ale jako wyjątkowo udane studium socjologiczno-społeczno- kulturowe, a nawet w pewnym sensie powieść..historyczną.
Akcja rozgrywa się bowiem w Warszawie lat 60., w jej Śródmieściu, na Marymoncie, na Woli i Starym Mieście, wśród ulic, których część zniknęła już z mapy miasta, pośród ludzi, których już się w naszej codzienności nie uświadczy.
Wspaniale zaprezentowane są ruiny powojennej stolicy, odradzanie się Polski, dźwiganie miasta ze zgliszczy, rodzenie się socjalistycznej ojczyzny, ale także istniejąca obok Warszawa przestępcza, jej półświatek (zupełnie inny od obecnego), nie zawsze w spójnej koegzystencji ze środowiskiem władzy ludowej.
Książka liczy ponad 700 stron. To dużo. Jest jednak tak wspaniale napisana, tak obrazowym językiem, z użyciem na ogół już zapomnianej gwary warszawskiej, jest tak wspaniale klimatyczna, że nie można się od jej lektury oderwać. Żeby książkę zrozumieć, trzeba zrozumieć ówczesną Warszawę. Autor nam to umożliwia.
Przez fabułę przewija nam się kilka romansów, np. sekretarki z lekarzem, dziennikarza z kelnerką, a nawet przestępcy z kobietą wcale nie przestępczej profesji. Są to jednak trochę inne romanse, niż te do których jesteśmy przyzwyczajeni. Kilka dekad temu inaczej pisano o tych sprawach.
Jeżeli nawet schadzki, romanse w Złym nie wywołają w potencjalnym czytelniku dreszczu ekstazy, zaciekawienia, to warto poświęcić im trochę czasu chociażby dla sposobu w jaki Tyrmand o nich pisze. Po raz kolejny ten niezrównany pisarz udowadnia, iż był wyjątkowym obserwatorem i w sposób mistrzowski władał piórem, a język miał, oj miał cięty i potrafił przekazać w niezwykły sposób swoje obserwacje, uwagi. Jego dygresje, opisy są mistrzowskie, na poły pisarskie, na poły reporterskie.
Ciekawa jest także konstrukcja książki w zakresie bohaterów. Trudno jest wskazać jednego, głównego bohatera (poza Warszawą). Niby powinien być nim tytułowy Zły, którego zachowanie, moralność można bardzo różnorodnie oceniać. Ale ciężko w trakcie lektury ustalić kto nim tak na prawdę jest. Sam Zły objawia się bowiem pod koniec książki. Współczesny czytelnik jest przyzwyczajony do głównego, wyrazistego bohatera, wokół którego rozgrywa się cała akcja. U Tyrmanda jest inaczej. I dzięki temu lektura jest jeszcze ciekawsza, bardziej fascynująca. Dodatkowo w tle cały czas przewija się wspaniała muzyka, głównie genialny jazz, którego Tyrmand był wielbicielem. Aż chce się wyruszyć na ulice Warszawy tropem Złego, tropem Tyrmanda.
Chwalę bez przerwy Złego. Czy wobec tego książka ma jakieś wady? Odpowiedź prosta - nie. Genialne pod wieloma względami, unikalne dzieło. Gorąco zachęcam do lektury.

niedziela, 20 października 2024

Młody Lothar. Żydowski uciekinier w półświatku nazistowskiego Berlina - Larry Orbach

 



Dom Wydawniczy Rebis, Moja ocena 5/6
Młody Lothar... to naprawdę niezwykła historia dojrzewania i w ogóle życia w berlińskim podziemiu podczas II wojny światowej, w okresie gdy Żydzi nie mieli prawa żyć. Jest to historia niezwykła, przykuwająca uwagę i chwytająca za serce.
Tytułowy bohater to Lothar Orbach, jeden z synów w niemiecko-żydowskiej rodzinie. Nasz bohater miał zaledwie 14 lat gdy w Berlinie rozpoczęła się gehenna Żydów, gdy zaczęto na nich obławy, gdy wydano wyrok śmierci.
Ucieczka rozpoczyna się w Wigilię 1942 roku. Wtedy to gestapo przychodzi po rodzinę naszego bohatera. Jemu samemu i jego matce udaje się uciec z fałszywymi papierami. Matka i syn ukrywają się. Każde z nich w innym miejscu, w inny sposób. Gehenna i strach trwają. Młody Lothar robi niewiarygodne rzeczy żeby przetrwać.
Ta książka to niezwykła i bardzo poruszająca historia, która w normalnym świecie nie miałaby prawa się wydarzyć. Ale rok 1942 nie był normalny. Był koszmarem, który nam żyjącym w miarę bezpiecznych czasach, trudno sobie wyobrazić.
Jest to opowieść autobiograficzna. Tytułowy Lothar, to sam autor Larry Orbach, który żył w latach 1924 – 2008. Historie kilku lat jego życia pomagała mu spisywać córka. Język opowieści jest w miarę lekki, choć bez infantylizmy. Zdecydowanie kontrastuje to z grozą opowieści i wywiera na czytelnika ogromny wpływ.
Bardzo poruszająca i znacząca historia nie tylko o zagładzie Żydów, ale także o tym, jak zachowywali się zwykli Niemcy, jak działała, ale i upadała III Rzesza. Bardzo ciekawe, doskonale napisane. Polecam wszystkim zainteresowanym tematem, ale nie tylko. W dzisiejszych czasach, które stają się coraz bardziej brunatne, pozycja obowiązkowa, ku przestrodze.