poniedziałek, 30 grudnia 2024

Dziennik 1954. Źródła - Leopold Tyrmand

 



Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6
Jestem wielką fanką twórczości LeopoldaTyrmanda. Kilka lat temu miałam okazję przeczytać Dziennik 1954. Po tej lekturze jestem fanką tego twórcy także, jako człowieka. Jako pisarza cenię go za to, że wspaniale bawił się słowem, był jego mistrzem i genialnie wykorzystywał w swoich utworach otaczającą go rzeczywistość. Jako człowieka cenię go za wszystko, a przede wszystkim za bycie nonkonformistą.
Nic dziwnego, iż sięgnęłam po Dziennik 1954. Źródła. Lektura mnie zachwyciła, jak wszystko, co dotyczy Tyrmanda. Jest to niezwykle ważne i fascynujące dzieło, które pozwala na szersze zrozumienie nie tylko samego autora, ale także klimatu intelektualnego i społecznego Polski lat 50. XX wieku. Książka ta jest zapisem osobistych przemyśleń, refleksji i emocji, które Tyrmand, wówczas w trudnej sytuacji życiowej, spisał w roku 1954. Wartością dodaną tej publikacji jest fakt, że czytelnicy mają okazję poznać różne wersje tego dziennika – pierwotną, pełną surowych zapisków, jak i edytowaną wersję, zmienioną przez samego pisarza. Wielka gratka dla fanów pisarza.
Tyrmand, mimo cenzury i trudności z publikacją, nie rezygnował z pisania, a jego dziennik stał się miejscem, w którym nie tylko dokumentował rzeczywistość, tę dot, jego życia, ale i twórczości literackiej. Autor zmienia codzienne zapiski w coś więcej niz zwykły dziennik, pamiętnik. Wplata w nie elementy fikcji, w tym bardzo zmysłowy i pochłaniający go wątek romansowy, który stanowi jeden z najważniejszych motywów tej książki. Dzięki temu Dziennik 1954 jest dziełem wielowymiarowym.
Wydanie książki w formie porównania dwu wersji dziennika, pierwotnej (zeszyty) i później zmienionej przez Tyrmanda (maszynopis), to pomysł, który pozwala czytelnikowi na pełniejsze zrozumienie procesu twórczego tego niebanalnego pisarza. Dzięki temu mamy okazję zobaczenia rzeczywistości PRL-u lat 50. XX wieku, ale i tego, jak cenzura wpływała na literaturę oraz jak Tyrmand samodzielnie redagował swoje zapiski.
Książka nie jest tylko dokumentem epoki. Ona jest także głęboko osobistym zapisem zmagań człowieka z systemem, z własnymi pragnieniami i wątpliwościami. Tyrmand tworząc Dziennik... stał się na równi kronikarzem i bohaterem własnej opowieści. Jego zapiski pełne są ironii, ale także przejmujących rozważań nad wolnością, miłością i twórczością.
Wydanie Dziennika 1954. Źródła przez Wydawnictwo MG to krok w stronę przywrócenia pełnej wartości literackiej Tyrmandowych zapisków. To książka, która daje głos nie tylko samemu pisarzowi. Pozwala ona współczesnemu czytelnikowi zrozumieć, jak wielki wpływ na literaturę i kulturę miał ten wybitny twórca. Polecam.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.