piątek, 27 stycznia 2023

Czerwony lotos - Chris Bohjalian

 


Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5,5/6
Kolejna bardzo dobra, mocna książka tego autora.
Recenzja Lunatyczki tutaj - klik
Ruiny przeszłości (klik)
Zamki na piasku (klik)
Każda książka tego autora jest inna, każda równie fascynująca, niebanalna, momentami nawet niezwykła. Nigdy nie wiadomo czego się po autorze spodziewać. Czerwony lotos jest tego kolejnym dowodem.
Wszystko zaczyna się prosto, jasno, przejrzyście, w sumie czytelnik się zastanawia co takiego złego może się stać, o czym ta książka będzie....
Para, bohaterowie, Alexis i Austin razem jadą do Wietnamu, pierwszy wspólny wyjazd, miał na zawsze pozostać w ich pamięci i pozostał. Wszystko przebiega zgodnie z planem aż do dnia gdy Austin nie wraca z solowej przejażdżki. Znika bez śladu. Jedyną wskazówką, jaką znajduje Alexis, jest upuszczone na drogę jasnożółte opakowanie żelu energetycznego. Wydawałoby się, że nic gorszego nie może się tej parze przydarzyć. Jednak to tylko pozory. Dalej,z każdą kolejną stroną jest coraz gorzej. Fabuła zaskakująca i do samego końca trzymająca w napięciu. Wiem, często tak się pisze. Jednak w przypadku książek Bohjaliana to prawda. To niesamowity choć u nas w sumie mało znany autor. Jak mało który pisarz pozwala nam wniknąć w umysł bohatera, w tym przypadku Alexis, rozgościć się tam i nieomal nas i ja doprowadza do szaleństwa. Podpowiedzi, tropy, zagadki, elementy maksymalnego zaskoczenia mnożą się niczym grzyby po deszczu. Ciągle pojawiają się nowe i nowe. Gdy wydaje nam się, że wszystko wiemy tak naprawdę szybko okazuje się, że nic nie wiemy.
Nie jest to lekka, łatwa książka. Bohjalian jak zwykle wiele wymaga od swoich czytelników, ale i wiele im daje. Przede wszystkim niesamowitą, inteligentną rozrywkę, niebanalna lekturę i sporą porcję zaskoczenia.
Poza tym mistrzowski portret bohaterów, obojga. Bohjalian odmalowuje prze dnami świetne studium jednostek zaplątanych we wszystko, co tylko możliwe, a najbardziej we własne sidła. Całość robi niesamowite wrażenia,a finał...no cóż...zwala z nóg i zupełnie nieoczekiwanie...wzrusza..
Po raz kolejny Chris Bohjalian udowodnił, że jest świetnym, doskonale władającym piórem pisarzem, a jego thrillery są na najwyższym poziomie. Czyta się je genialnie, choć nie ukrywam, to książki dla cierpliwych, lubiących delektować się słowami, powoli snutą historią.
Polecam tę i inne książki Chrisa Bohjaliana. Zdecydowanie warto.


1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.