Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 5,5/6
Ta książka to bez wątpienia świetna literatura, 760 stron niesamowitej wprost przygody, niezwykle efektowny fresk historyczny, ogromna porcja serca Katalonii, historii, magii tego regionu. Jest w czym się zaczytywać.
Autor porywa nas w rzadko uwieczniane w książkach czasy, a mianowicie do Katalonii z II połowy IX wieku. Autor świetnie kreśli opis i charakterystykę Katalonii tamtych lat, oddaje nastrój mrocznych i okrutnych czasów, przedstawia żyjących wtedy ludzi, ich marzenia, troski, zagrożenia.
Akcja książki ma miejsce w ciągu kolejnych 20 lat. Były one najważniejszymi w długich i burzliwych dziejach Barcelony. W tamtym okresie Barcelona znana pod nazwą Barczinona była niewielką licząca 1500 mieszkańców osadą położoną nad rzeką Llobregat, gdzie zaczynał się emirat Kordoby. Miasto chyli się ku upadkowi, jest zniszczone, zaniedbane, wyludnia się. Sprawia ono wrażenie, iż przybyszy i mieszkańców nie spotka w nim nic dobrego. Mieszkańcy napadani przez obcych m.in. Saracenów na zmianę mieszkają w swojej osadzie, albo chronią się w pobliskich lasach.
Do takiego miejsca arcybiskup Hinkmar posyła młodego biskupa
. Daje mu do wykonania misję z typu tych mission impossible.. Biskup ma w tym niegościnnym miejscu zbudować katedrę oraz
podźwignąć miasto i jego okolice z upadku. Czy mu się to uda? Tego dowiecie się w trakcie lektury tej niezwykłej książki. Dodam tylko, iż wraz z biskupem do Barczinony rusza rzesza osadników. Czy nowe miejsce stanie się ich domem? Jak potoczą się ich losy?
Gwarantuję wam, iż będziecie zaskoczeni nagłymi zwrotami akcji, zawirowaniami, przygodami rodem z najlepszych awanturniczych książek.
Ferrandiz na niczym nie oszczędza. Przygody bohaterów są świetnie wymiksowane ze sporą porcją historii, a całość okraszona garścią sensacji. Czyta się świetnie.
Co istotne, w książce mieszają się miejsca autentyczne z fikcyjnymi, postaci historyczne z tymi wymyślonymi. Autentyczni są m.in. Biskup Frodoí, arcybiskup Hinkmar, król Karol łysy i wielu innych. Prawdziwe są także wydarzenia historyczne, jak spiski, zdrady, bunty, od których książka aż skrzy.
Ogrom przygód bohaterów nakreślony jest we wspaniały sposób. Od lektury trudno się oderwać. Na największe jednak uznanie zasługuje praca, jaką autor włożył w reaserch historyczny. Od pierwszych stron rzuca się w oczy, iż zadał sobie mnóstwo trudu żeby znależć fakty, informacje, prześledzić życia kolejnych bohaterów. To zaprocentowało i dało wspaniałą, godną polecenia lekturę.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tym tytułem na pewno zainteresuje się mój narzeczony. 😊
OdpowiedzUsuńKolejna książka o Barcelonie. Kojarzę Folleta i Ildefonso (nie wiem czy dobrze napisałem=. W każdym razie kojarzę, że wszystkie bardzo dobrze odbierane i oceniane. Czytałaś wszystkie i to faktycznie takie podobne do siebie i warte poznania? :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam powieści historyczne, ale dotąd czytałem bardziej takie w formie przygodowej jak u Bernarda Cornwella, mnóstwo akcji i po świecie. :)