Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 6/6
Zośka Papużanka ponownie w akcji, genialna powieść udowadniająca, iż autorka ma ogromny dar i jest nieprzewidywalna.
Szata graficzna książki jest cudowna. Okładka jest haftowana. Cudo. Wspaniałość okładki idealnie pasuje do treści.
Trudno napisać o czym Kąkol jest. Przede wszystkim to opis świata widzianego oczyma dziecka. Dziewczynka, obecnie chodząca do 5 klasy, co roku wyjeżdża z rodzicami na wieś, na całe dwa miesiące. Ten wyjazd odrywa ją od codzienności, sprawia, iż postrzegany obok świat jest inny. Czy ciekawszy, sympatyczniejszy, milszy...to już inna sprawa. Jest po prostu inny i bohaterka też inaczej go postrzega.
Dziecko, bohaterka opowiada nam o tym co widzie, co słyszy, o tym co i jak postrzega. Niby jej życie jest normalne, takiej jak życie innych dzieci. Jednak jest mocno naznaczone kłótniami dorosłych, złem, które oni wyrządzają dziecku, sobie nawzajem, innym.
Do tego rodzice, kochani, a jednak tacy dalecy. Ojciec autorytet, matka niby idealna, niby kochająca, a jednak nie potrafiąca się w tym małżeństwie, rodzinie odnależć.
Napisałam, iż życie bohaterki jest inne. Ale gdy zaczęłam wnikać w jej serce, duszę, które oddaje tej opowieści, poznawać jej świat, ze smutkiem stwierdziłam, iż takich innych żyć jej mnóstwo. Może ta inność to standard?! Smutne, ale niestety prawdziwe.
Dysonans między tym jaka jest rodzina bohaterki, a jaka powinna być, między zachowaniami członków rodziny w domu, a na zewnątrz dla innych ludzi. I wreszcie dysonans między wsią, a miastem, życiem tam i tu. Ta opowieść to same dysonansy, które Papużanka po mistrzowsku portretuje.
W ogóle autorka ponownie genialnie operuje słowem, bawi się nim i tka z niego niesamowitą historię. Niby zwyczajną, a jednak niezwykłą.
Kąkol to opowieść o dzieciństwie, ukazanie tego, co widziało, czym żyło dziecko. To opowieść o tym, jak było, jak jest, o szukaniu przyjażni, uczucia, akceptacji i swojego miejsca na ziemi.Czyta się wspaniale iw moim przypadku ze sporym rozrzewnieniem. W wielu fragmentach odnalazłam moje dzieciństwo. Polecam, ale ostrzegam, to nie jest książka dla każdego. Nic w Kąkolu nie jest powiedziane wprost, nie ma szybkiej akcji, ba prawie w ogóle nie ma klasycznej akcji. Wiele za to niedopowiedzeń, wiele wysiłku dla umysłu czytelnika. Polecam. Czytałam z zachwytem.
Chętnie poznam tę historię. Lubię książki tego rodzaju.
OdpowiedzUsuńPapużanka no proszę, to trochę jak z bajek Astrid Lindgreen.
OdpowiedzUsuń