sobota, 17 grudnia 2022

Romy i droga do Paryża - Michelle Marly

 



Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5,5/6

Romy Schneider zna chyba każdy, choćby z roli cesarzowej Sisi. Uwielbiam filmy o Elżbiecie Bawarskiej, uwielbiam grającą w nich Romy. Widziałam jeszcze kilka filmów z udziałem tej aktorki, np. Okruchy życia, Najważniejsze to kochać. Byłam bardzo ciekawa jej życia tym bardziej, że wiele pogłosek, plotek o nim słyszałam. Byłam bardzo ciekawa książki Michelle Marly.
Aktorka bez wątpienia była ikoną lat 50. i 60. XX wieku. Doskonała, świetnie opłacana aktorka, poprzez rolę Sisi wtłoczona w ramy niewiniątka, okrzyknięta zdrajczynią bo nie chciała żyć w rodzinnej Austrii, nieszczęśliwie zakochana w przystojnym początkującym aktorze Alainie Delonie. Burzliwy romans, wielka miłość, człowiek dla którego Romy rzuca wszystko. To wiemy z mediów, plotek, internetu. Jak było naprawdę, co było pomiędzy tymi burzliwymi wydarzeniami?
Marly stworzyła naprawdę dobrą i bardzo ciekawie napisaną książkę. Romy i droga do Paryża to oparta na faktach, bazująca na bardzo bogatym materiale źródłowym opowieść o pięknej, zdolnej, fascynującej kobiecie, która będąc ikoną swoich czasów, nieomal boginią położyła wszystko na jednej szali i w imię miłości poszła własną, przez większość potępianą drogą.
Młody mężczyzna, przez media okrzyknięty złym, nie pasującym do boskiej Romy, początkujący aktor Alain Delon stał się największym szczęściem, ale i przekleństwem naszej bohaterki. Na ile ta miłość, która zdecydowała o całym jej życiu, okazała się szczęściem, a na ile przekleństwem? Sami się o tym przekonajcie w trakcie lektury tej niezwykłej książki.
Nie jest to typowa biografia. Nazwałabym ją raczej zbeletryzowaną, powieściową biografią. Pomiędzy liczne fakty autorka włożyła porcję zdań, czynności, miejsc, które doskonale do autentycznych pasują. Dzięki temu mamy do czynienia z bardzo autentyczną, doskonale splecioną opowieścią o Romy. Polecam. Świetna lektura na jesienne i zimowe dni.


2 komentarze:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.