sobota, 14 września 2024

Szczęście i inne przypadki. Mikroreportaże - Iza Klementowska

 



Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5,5/6
Izę Klementowską znam z innych jej książek, w których pokazała swój talent obserwacji ludzi, analizowania ich uczuć i wnętrz i wysnuwania ciekawych wniosków.
Szczęście....to kolejna doskonała szkatuła ludzkich uczuć i życiorysów. Kolejny raz Iza Klementowska stanęła na wysokości zadania i zabrała mnie w niezwykłą, bardzo poruszającą podróż. Jest to niezwykła podróż przez kolejne pokolenia Polaków, ich życia, radości, smutki i definiowanie przez każdego z nich, czym tak na prawdę jest szczęście.
Ta książka pokazuje, że szczęściem dla każdego z nas jest co innego. Dla jednego to będzie wycieczka na Malediwy, a dla innego zrobienie kroku po operacji. Jesteśmy nieskończenie różni. Łączy nas jedno. Każdy z nas marzy o szczęściu i do niego dąży. Klementowska to doskonale pokazuje. Książka udowadnia także jeszcze jedno, że zawsze warto, ba należy, walczyć.
Reportażystka oddaje głos swoim bohaterom, ludziom tak zdawałoby się zwyczajnym, jak każdy z nas. Reportaże udowadniają, że nie ma ludzi zwyczajnych, szarych, banalnych. Każdy z nas jest wyjątkowy, unikalny, każdy marzy i ma prawo być szczęśliwym. Cennym jest, iż pisarka nie ocenia. nie ubarwia, nie popada w przesadę. Wszystko jest spisane, tak jak mówią bohaterowie. W trakcie lektury ma się wrażenie rozmowy z kimś kogo znamy od bardzo dawna. Ot opowieść kogoś bliskiego, dawno niewidzianego. Zwyczajna, a jednocześnie niezwykła książka. Jej pozorny banał, zwyczajność są jej największymi atutami.
Autorce, świetnej obserwatorce, udało się stworzyć wyjątkowy i niezwykle poruszający zbiór ludzkich dusz, marzeń, smutków i radości. Jest się czym zachwycać, jest nad czym pomyśleć.
Szczęście...udowadnia, że życie jest nieskończoną zagadką i samo w sobie niezwykłym darem i szczęściem. Polecam.



wtorek, 10 września 2024

Pięcioro małych Indian - Michelle Good

 



Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 4-/6
W 2021r. na jaw wyszły szczegóły dotyczące katolickich szkół, w których miały uczyć się dzieci rdzennych mieszkańców Kanady. Dzieci umieszczane na siłę w tych szkołach były zastraszane i molestowane.
Autorka książki opowiada historię pięciorga dzieci, które trafiły do takiej szkoły, przeżyły gehennę zgotowaną im przez dorosłych i będąc dorosłymi osobami z mizernym skutkiem próbują poradzić sobie z koszmarem i demonami przeszłości.
Historie poruszające, szokujące, wyciskające niejedną łzę z oczu czytelnika. Michelle Good umiejętnie gra na uczuciach i zabiera nas w podróż niczym kolejką górską. Tych złych momentów jest najwięcej. Są jednak także chwile gdy w trakcie lektury uśmiechniemy się szeroko.
To z plusów. Do minusów zaliczam niestety kiepskie tłumaczenie i brak pogłębionej refleksji.
W książce brakuje szczegółowych informacji w jaki sposób działał system, jak dokonywano "prania mózgu" dzieciom, jak wpajano im taką, a nie inną ideologie, jakich metod używano, także tego jakie zmiany zachodziły w dzieciach gdy stawały się one ofiarami. Nie chodzi mi tu o tanią sensację rodem z tabloidu. Brakuje mi rzetelnego, reporterskiego i dogłębnego potraktowania tematu. Szkoda, bo temat ważny i zasługujący na porządne potraktowanie.
Owszem, treść, którą serwuje autorka, porusza i to bardzo. Jest to jednak wg. mnie wstęp do całej, rzetelnie potraktowanej sprawy. Zdaję sobie sprawę, iż książka nie jest reportażem, nie jest literaturą faktu tylko powieścią. Jednak powieść także może mieć w/w elementy, które sprawiłyby, że stałaby się jeszcze ciekawsza i rzetelniej opisałaby całą sprawę. Byłaby to po prostu dużo lepsza książka.
Był ogromny potencjał, który nie został w pełni wykorzystany. Owszem, Pięcioro małych Indian można przeczytać. Nie będzie to czas stracony. Należy jednak pamiętać, że w książce próżno szukać analizy, innego spojrzenia, wyczerpania tematu. Mimo to zachęcam do lektury. To bardzo ważna pozycja upamiętniająca ofiary i piętnująca straszną zbrodnię wyrządzoną dzieciom, całym pokoleniom.

piątek, 6 września 2024

Przyjaciel - Joakim Zander

 



Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 2/6
Kilka lat temu czytałam Pływaka tego samego autora. Książka była świetna i mogę szczerze ją polecić. Jeżeli jednak chodzi o Przyjaciela to bardzo się na tej lekturze zawiodłam.
Bardzo lubię skandynawską prozę i zawsze staram się znaleźć w książce coś pozytywnego. Tutaj pozytywem jest tylko oś fabuły. Niestety sam, nawet najlepszy szkielet fabuły, to za mało. Książka jest po prostu bardzo słaba, kiepsko napisana i trudno mi uwierzyć, że autorem jest Joakim Zander.
Mam wrażenie jakby całość napisał ktoś inny.
Miłość, zemsta, wojna, zakazane uczucie, szpiegostwo, polityka, to wszystko znajdziecie w tej książce. Jednak same elementy bez mocnego, dobrego kleju, który je scali, to za mało.
Owszem, w Przyjacielu dzieje się dużo, dynamika akcji jest niesamowita, ale to wszystko sprawia wrażenie przypadkowo połączonych ze sobą elementów. Brak ładu, składu, konsekwentnej fabuły.
Wspomniałam też o wątku miłosnym. Jest, a jakże. Nie mam nic przeciwko miłosnym elementom w thrillerach o ie są one sensownie umocowane w fabule i dobrze nakreślone. Niestety w Przyjacielu sensu brak, a wątek miłosny jest po prostu nudny i infantylny. Całość zawiodła mnie i to bardzo. Był duży potencjał, który nawet w najmniejszym stopniu nie został wykorzystany. Zupełnie niepodobne do tego autora.
Zdecydowanie odradzam lekturę Przyjaciela. Zachęcam za to do przeczytania Pływaka. Świetna książka.Jej ogromnym książki jest wyjątkowo misternie wręcz zawiązana intryga, która w pewnym momencie wprowadza czytelnika w ogromne osłupienie. Mamy więc wszystko co potrzebne, żeby Pływak stał się niezwykłym thrillerem, i takim jest. Pływak to świetna książka. Niewiarygodne, iż obie pozycje napisał ten sam autor.